Strzela jak Kałasznikow. W czyje ślady idzie Teodorczyk?


Którzy polscy napastnicy strzelali prawie co mecz?

9 grudnia 2016 Strzela jak Kałasznikow. W czyje ślady idzie Teodorczyk?
Grzegorz Rutkowski

Magia, klasa, nieziemskie wyczyny. Aż brakuje słów, by opisać wyczyny strzeleckie Łukasza Teodorczyka w tym sezonie. Reprezentant Polski strzelił już 21 goli w 25 meczach (tekst był pisany przed ostatnim meczem fazy grupowej Ligi Europy z St. Etienne), co daje mu imponującą średnią 0,84 gola na mecz. Statystyka, której byłemu piłkarzowi Polonii Warszawa i Lecha Poznań może zazdrościć wielu. My szukamy przykładów polskich napastników, którzy w przeszłości grali bądź ciągle jeszcze grają za granicą i mogli pochwalić się podobnymi osiągnięciami co Teodorczyk.


Udostępnij na Udostępnij na

Zaczniemy od nazwiska, zwłaszcza dla młodszych kibiców, anonimowego. W drugiej połowie lat 60. furorę w Stanach Zjednoczonych robił Janusz Kowalik, któremu udało się w wieku 23 lat wyjechać za ocean (co wówczas nie było łatwą sprawą). Były gracz Cracovii zaimponował zwłaszcza w 1968 roku. Wówczas rozegrał dla Chicago Mustangs 28 meczów i strzelił, uwaga, 30 goli, co dało mu imponującą średnią 1,07 gola na mecz.

Teodorczyk jak Lubański

Włodzimierz Lubański to bezsprzecznie jedna z legend polskiego futbolu. Urodzonemu w Gliwicach napastnikowi jako jednemu z nielicznych udało się wyrwać z socjalistycznej Polski i wyjechać w latach 70. do belgijskiego Lokeren. W Belgii do dziś jest szanowany i właśnie z występów w tym kraju bardzo wiele osób go kojarzy. Mało kto jednak pamięta, że pod względem osiągnięć strzeleckich najlepszy był sezon… 1982/1983, kiedy występował we francuskim Valenciennes i w 31 meczach zdobył 27 goli (średnia 0,87 gola na mecz).

Pod względem osiągnięć strzeleckich najlepszy dla Lubańskiego był sezon… 1982/1983, kiedy występował we francuskim Valenciennes i w 31 meczach zdobył 27 goli (średnia 0,87 gola na mecz).

Szczęśliwa Francja

Ale nie tylko dla Lubańskiego Francja to było na piłkarskiej mapie świata miejsce wyjątkowe. Nad Sekwaną już od wielu lat panuje moda na zawodników z naszego kraju, również tych, którzy potrafią celnie i często strzelać. Jednym z takich był Andrzej Szarmach, który w 1980 roku, po dobrych występach w lidze polskiej, a zwłaszcza w reprezentacji Polski, zawitał do Auxerre, a więc do miejsca, gdzie wiele lat później miał błyszczeć Ireneusz Jeleń. Pobyt w lidze francuskiej „Diabeł” (taki przydomek nosił Andrzej Szarmach) rozpoczął z wysokiego C, ponieważ w pierwszym sezonie rozegrał 20 meczów, w których zdobył 16 goli, co dało bardzo wysoką średnią 0,8 gola na spotkanie. Kolejne sezony były równie udane, a owocną karierę Andrzej Szarmach zamknął w 1989 roku w Clermont Foot.

Legenda Legii błyszczy w USA

Tekst zaczęliśmy od wątku amerykańskiego, więc czas teraz do niego wrócić. Kazimierz Deyna to postać znana chyba wszystkim sympatykom futbolu w Polsce. Legenda Legii najlepsze lata kariery spędziła właśnie w stolicy, choć amerykański epizod, który trwał kilka ładnych lat, również był dla Deyny udany. Grając w USA, zdobył prawie 150 bramek, a warto odnotować rok 1983, kiedy w barwach San Diego Sockers w 18 spotkaniach zdobył 15 goli, a średnia 0,83 tylko nieznacznie odbiega od tej, jaką ma teraz Teodorczyk.

Deyna w barwach San Diego Sockers w 1983 roku w 18 spotkaniach zdobył 15 goli, a średnia 0,83 tylko nieznacznie odbiega od tej, jaką ma teraz Teodorczyk.

Warzycha znaczy legenda Panathinaikosu

Od czasów, kiedy w Polsce panowała głęboka komuna, a gra na Zachodzie wydawała się tylko utopijnym marzeniem, przechodzimy do czasów bardziej współczesnych. W latach 90. i na początku XXI wieku kilku naszych snajperów grało za granicą, ale chyba nikt nie był (a właściwie ciągle jest) takim bożyszczem tłumów jak Krzysztof Warzycha w Panathinaikosie Ateny. W Grecji wygrał wszystko (włącznie z tytułem króla strzelców), a niewiele zabrakło, aby w 1996 roku ateński klub zagrał w finale Ligi Mistrzów (przegrał dwumecz z Ajaksem, choć w stolicy Holandii wygrał 1:0 właśnie po golu Polaka). Wróćmy do osiągnięć Warzychy. Wystarczy, że podamy liczby, które będą miały większą wartość niż tysiąc słów.

– sezon 1992/1993 – 33 mecze, 32 gole (średnia goli na mecz: 0,97)

– sezon 1994/1995 – 33 mecze, 29 goli (średnia goli na mecz: 0,88)

– sezon 1997/1998 – 34 mecze, 32 gole (średnia goli na mecz: 0,94)

Nie są to oczywiście jedyne osiągnięcia strzeleckie byłego gracza Ruchu, było ich znacznie więcej. Śmiało można powiedzieć, że dziś klasa Krzysztofa Warzychy w oczach wielu kibiców jest umniejszana, a wynika to przede wszystkim z jednego faktu. Brak sukcesów w reprezentacji, choćby takich, jakie miał…

…Robert Lewandowski

O Lewandowskim napisano chyba już wszystko. Nie będziemy więc rozpisywać się o jego początkach czy aktualnej formie. Wrócimy na chwilę do przeszłości, a właściwie do zeszłego sezonu, ponieważ właśnie w rozgrywkach 2015/2016 osiągnął najlepszy wynik, jeżeli chodzi o dokonania strzeleckie podczas swojego pobytu w Niemczech. Rozegrał łącznie (licząc wszystkie rozgrywki) 51 spotkań i strzelił 42 bramki, co dało mu średnią 0,82, a więc niewiele gorszą niż dziś Teodorczyk.

Powyższa lista nie jest oczywiście listą kompletną, bo moglibyśmy dorzucić do niej jeszcze kilka innych nazwisk (nawet tych anonimowych), które osiągały rezultaty bardzo podobne albo niewiele gorsze. Biorąc pod uwagę, w jakim towarzystwie zakręcił się Teodorczyk, trzeba stwierdzić, że napastnik Anderlechtu Bruksela powinien teraz pracować bardzo mocno, aby utrzymać formę do końca sezonu i żeby wraz ze świętami Bożego Narodzenia jego czar nie prysł.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze