Po 6 latach spędzonych, z sukcesami i porażkami, w Polsce może powrócić do swojej ojczyzny. Często jest tak, że piłkarze wracają do kraju by przejść na piłkarską emeryturę lub grać w zespołach, które prezentują zazwyczaj niższy poziom od swojego dotychczasowego zespołu. W tym przypadku jest inaczej.
Aleksandar Vukovic to dziś nie wątpliwie najważniejszy punkt warszawskiej Legii. Potrafi odmienić losy spotkania i dać zwycięstwo swojemu zespołowi. Serb, kiedy w 2001 roku przechodził do Legii z Partizana Belgrad, nie miał pojęcia co tak na prawdę czeka go w Polsce. Teraz śmiało można powiedzieć, że w naszym kraju zrobił karierę i już wkrótce może wrócić na stare śmieci. W najbliższym meczu na trybunach mają zasiąść przedstawiciele Partizanu. Jeżeli piłkarz spodoba się wysłannikom, to być może jego transfer będzie kosztował 400 tysięcy euro. Ale czy do niego dojdzie? Sam piłkarz nie ukrywa, że na Legii czuje się coraz gorzej. Głównym powodem tego złego samopoczucia jest atmosfera w drużynie. I nie chodzi tutaj o kiepskie wyniki, których Legia tak na dobrą sprawę nie ma, ale głównym problemem są kibice, którzy odwracają się od drużyny. Może zapomnieli, że piłkarze grają dla nich. Nawet gdy ten konflikt będzie trwał dalej to co kibice będą chcieli swoim zachowaniem udowodnić? Nam pozostaje tylko nadzieja w to, że piłkarze masowo nie zaczną uciekać z Łazienkowskiej.
