Udany debiut Zidane’a. Real rozgromił Deportivo!


9 stycznia 2016 Udany debiut Zidane’a. Real rozgromił Deportivo!

Real Madryt po bardzo dobrym pojedynku pokonał 5:0 Deportivo La Coruna. Spotkanie to było trenerskim debiutem legendy "Królewskich" Zinedine'a Zidane'a. Bohaterem meczu został strzelec hat-tricka - Gareth Bale.


Udostępnij na Udostępnij na

Faworytem tego spotkania był Real. Deportivo miało jednak podstawy, by wierzyć, że uda się z Santiago Bernabeu wywieźć jakieś punkty. „Depor” w tym sezonie bardzo dobrze radzi sobie w starciach z mocnymi rywali, ponadto był to pierwszy mecz „Los Blancos” pod wodzą nowego trenera Zinedine’a Zidane’a. No właśnie. Jeśli chodzi o nowości w składzie Realu, do gry powrócił Dani Carvajal, który na prawej stronie obrony zastąpił Danilo. W pierwszej jedenastce kosztem Jamesa znalazło się także miejsce dla Isco.

Początek meczu był dość chaotyczny. Obie drużyny potrzebowały kilku minut, by „wejść” w spotkanie. Gdy już się to stało, mogliśmy zauważyć „rękę Zizou”. Francuski trener mówił na konferencjach, że jego zespół będzie często utrzymywał się przy piłce. Pomóc w tym miały szybkie podania między piłkarzami „Galacticos”. By osiągnąć ten rezultat, „Zizou” postanowił zmienić nieco ustawienie swojej drużyny w momencie, gdy jest ona przy piłce. Za kadencji Beniteza, gdy Real grał w ustawieniu 4-3-3, na boisku mieliśmy zazwyczaj dwóch defensywnych i jednego ofensywnego pomocnika (chyba że grał Casemiro). Francuz postanowił przesunąć do przodu Modricia. Chorwat tworzył duet ofensywnych pomocników razem z Isco. Za ich plecami biegał Toni Kroos. Przyniosło to większą kreatywność i więcej możliwości w ataku.

Gdy już Real poukładał grę na boisku, do akcji wkroczył piłkarz, któremu Zinedine Zidane miał poukładać w głowie, czyli Karim Benzema. Pozaboiskowe ekscesy francuskiego napastnika odbijają się szerokim echem w hiszpańskich mediach. Na boisku jednak „Coco” spisuje się bez zarzutu. W 15. minucie Benzema otworzył wynik spotkania. Był to dziesiąty gol napastnika w siódmym meczu. Ponadto Karim został 14. piłkarzem Realu Madryt, który zdobył 100 ligowych bramek.

Na wyróżnienie zasługują Toni Kross, który grał zdecydowanie lepiej i zdecydowanie mniej na „alibi” niż w ostatnich tygodniach, oraz Dani Carvajal, który był bardziej ofensywny niż grający ostatnio na jego pozycji Danilo. To właśnie Hiszpan asystował przy golu Garetha Bale’a na 2:0. Jak się później okazało, był to dopiero początek popisów Walijczyka. W pierwszych 20 minutach drugiej połowy zdobył on dwie kolejne bramki. Trzeci gol przeciwko Deportivo był jednocześnie jego 50. w barwach Realu Madryt.

Na konferencji przed tym spotkaniem Zidane zapowiadał, że w jego Realu bronić będą wszyscy zawodnicy. I rzeczywiście, w grę obronną byli zaangażowani wszyscy. Zarówno Bale, jak i Cristiano Ronaldo harowali w defensywie. Z rzeczy wartych odnotowania należy wspomnieć o zejściu z boiska w przerwie Sergio Ramosa. Okazało się, że kapitan „Królewskich” opuścił plac gry z powodu przeciążenia. W 75. minucie na ławce rezerwowych usiadł bohater tego wieczoru – Gareth Bale. Kibice zgromadzeni na Bernabeu podziękowali mu owacją na stojąco. W doliczonym czasie gry pięknym, mocnym uderzeniem wynik podwyższył Karim Benzema.

Deportivo było bezbronne. Jeszcze przy stanie 2:0 podopieczni Victora Sancheza nastawiali się na coś, co potrafią najlepiej, czyli na kontrataki. Po kolejnych golach walczyli już jednak tylko o kontaktową bramkę i naprawdę mocno się o to starali. Real był jednak zdeterminowany. Wyglądało to tak, jakby nowy trener wlał w zawodników nowe siły. Wszyscy atakujemy, wszyscy bronimy. Cristiano Ronaldo jadący wślizgiem po murawie to niecodzienny widok. Zidane’owi udało się jednak to osiągnąć. Ponadto na pochwałę zasługuje gra ofensywna „Los Blancos”. Widzieliśmy dziś nowy Real Madryt. Real, który często wymienia piłkę, Real, który nieustannie prze do przodu, Real pełen sił i chęci do gry w piłkę. Real Zidane’a.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze