Smolarek dobry, ale nieskuteczny


Ebi Smolarek rozegrał pierwszy cały mecz w barwach Racingu Santander, ale mimo niezłej postawy, nie był w stanie nic zrobić Villarreal CF.


Udostępnij na Udostępnij na

Ebi udowodnił w spotkaniu z Żółtą Łodzią Podwodną, że jest naprawdę dobrym piłkarzem. Nie jest jednak typem zabójcy, który sam potrafi wygrywać mecze, a Racing w tej chwili, właśnie takiego gracza potrzebuje – podsumował grę reprezentanta Polski, lokalny dziennik „Dario Montaines”. Smolarek zagrał w środowy wieczór bardzo dobrze, w ogóle był to jego najlepszy jak na razie występ w La Liga. Brakowało mu jednak wyraźnie skuteczności.

Ebi miał dwie znakomite sytuacje do zdobycia gola. W 49. minucie przy stanie 0:1 dla Villarreal, błąd przy wybiciu piłki po rzucie wolnym popełnił Sebastian Viera, który futbolówkę sparował przed siebie. Smolarek szybko do niej dopadł, ale jego uderzenie głową w sobie tylko wiadomy sposób obronił urugwajski bramkarz. Chwilę później, Ebi próbował zdobyć bramkę strzałem przewrotką. Zabrakło centymetrów…

Jestem zadowolony z postawy Ebiego – ocenił występ podopiecznego, Marcelinho. Smolarek wciąż jednak potrzebuje czasu na aklimatyzacje i znalezienie wspólnego języka z nowymi kolegami. Na razie reprezentant Polski nieźle dogaduje się z partnerem z ataku, legendą Santander, Pedro Munitisem. Niewykluczone jednak, że w kolejnym spotkaniu Primera Divison, obaj powędrują na skrzydła, zaś w ataku zagra tylko Mohammed Tchite, kupiony latem z Anderlechtu za 7, 5 mln euro. – Zarówno Munitis jak i Ebi wspaniale ze sobą współpracują, ale obaj mogą również grywać na skrzydłach – przyznaje Marcelinho. A Tchite nie jest tak uniwersalny, więc w jego przypadku w grę wchodzi tylko atak.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze