Skarb kibica Premier League: Liverpool


Czy w sezonie bez europejskich pucharów uda się zająć miejsce w Top 4?

10 sierpnia 2016 Skarb kibica Premier League: Liverpool
Marcin Kuźnia/iGol.pl

Dojście do finału Ligi Europy na koniec zeszłego sezonu tylko pokazało, jakie możliwości ma Liverpool pod wodzą Kloppa. Teraz Niemiec mówi jasno: to wreszcie mój skład, nie ma tu już piłkarzy, których bym nie chciał. Pewnie trochę przesadza, bo w szeregach „The Reds” nadal pozostaje Christian Benteke, który nie ma najwyższych notowań u Kloppa, ale wydźwięk jest jeden – dokonano weryfikacji graczy, przepracowano całe lato, wzmocniono kadrę i teraz czas na to, by w lidze powalczyć o lepszą pozycję niż ta z minionej kampanii.


Udostępnij na Udostępnij na

Sposób, w jaki wzmocniono kadrę, jest bardzo rozważny i warty chwalenia. Nie wydawano setek milionów, jak to uczyniono w sąsiednim Manchesterze, ale raczej starano się celować w mniej prestiżowych piłkarzy o bardzo dobrych recenzjach, statystykach, będących w dobrej formie po prostu. Mane i Wijnaldum nie są gwiazdami, ale na pewno dobrze dopasują się do tego konkretnego stylu gry. Złowienie Matipa za darmo też trzeba traktować jako duży sukces, a i na Kariusa chrapkę miało wiele innych i bogatszych. Prawda jest taka, że choć przy Anfield nie ma Ligi Mistrzów, to bardzo dużym magnesem przyciągającym graczy jest osoba trenera. Bo kto nie chciałby pracować z Juergenem?

Trzy rzeczy, których spodziewamy się po Liverpoolu

1) Mniej meczów, więcej treningów

Gdyby chciał, Klopp mógłby narzekać o wiele częściej podczas swojej pierwszej połowy roku na Merseyside. Bo tak naprawdę nie miał kiedy uczyć swoich podopiecznych nowych rzeczy na treningach, prowadzić zajęć stricte taktycznych, bo Liverpool co chwilę grał jakiś mecz. W sumie w całej kampanii 2015/2016 zagrał łącznie 63 spotkania. Ogromna liczba. Teraz, z racji tego, że nie zobaczymy zeszłorocznych finalistów Pucharu Ligi Angielskiej i Ligi Europy w tych drugich rozgrywkach, spotkań powinno być znacznie mniej. Wystarczy dodać, że w sezonie 2013/2014 (ostatnim bez europejskich pucharów) Liverpool zagrał 20 meczów mniej niż w tym minionym.

2) Dobrych wyników z drużynami z czołówki

Już w zeszłym sezonie widzieliśmy, że nowa strategia działa szczególnie dobrze z ekipami, które w starciach z Liverpoolem uchodziły za faworytów. Wygrane 4:1 na Etihad czy 3:1 na Stamford Bridge nie były przypadkiem. Po prostu bardzo trudno dominuje się i prowadzi grę, posiadając piłkę, z przeciwnikiem tak usilnie naciskającym, przeszkadzającym, próbującym ją odzyskać. Dlatego bardzo ciekawie będzie zobaczyć LFC w akcji już w pierwszej kolejce, gdy podejmą Arsenal.

3) Głośniejszego Anfield

Klopp odkurzył odłożoną nieco na boczny tor przez Wyspiarzy debatę na temat atmosfery na stadionach Premier League. Od dłuższego czasu jest bowiem tak, że najgłośniejsi są kibice wyjazdowi, a ci domowi raczej siedzą cicho, spokojnie, oglądając zawody. I tyczy się to większości stadionów w najwyższej klasie rozgrywkowej. W dużej mierze przyczyniła się do tego turystyka stadionowa. Przy wielu okazjach widzieliśmy już, że „Pan Gegenpressing” próbuje wskrzesić magicznego ducha Anfield. Nie chce fanów spokojnie oglądających mecze, ale takich potrafiących stworzyć klimat, atmosferę i odpowiednią liczbę decybeli.


Transfery

Przyszli: Sadio Mane, Joel Matip, Loris Karius, Georgino Wijnaldum, Ragnar Klavan, Alexander Manninger

Odeszli: Jordon Ibe, Joe Allen, Martin Skrtel, Kolo Toure, Brad Smith

Matip ma dodać stabilności linii obrony i zastąpić w kadrze sprzedanego Martina Skrtela. Słowak od dłuższego czasu grał na bardzo niskim poziomie i wielu fanów „The Reds” odetchnęło z ulgą, dowiedziawszy się o odejściu stopera. Klavan to raczej uzupełnienie kadry, podczas gdy Karius z pewnością wygryzie z bramki Simona Mignolet’a, choć w trakcie okresu przygotowawczego doznał kontuzji wykluczającej go z gry na początku sezonu i trzeba będzie chwilę poczekać, aż wykurzy Belga.

Wijnaldum będzie bardzo ciekawym dodatkiem do linii pomocy, podobnie jak Mane. Obaj powinni dodać jej dynamiki, wytrzymałości w połączeniu z techniką – atutami tak potrzebnymi do gegenpressingu. Pozbyto się niepasującego pod względem fizycznym do nowych wymogów Joe Allena, z racji bardzo dużej konkurencji w ofensywie zdecydowano się też sprzedać nierokującego, jak wielu przewidywało, Jordona Ibe’a do Bournemouth. Podobną drogą poszedł Brad Smith, a Toure dołączył do byłego bossa klubu, dostając kontrakt w Celticu Glasgow.


Jak gra Liverpool

Trudno wytypować docelowy podstawowy skład zespołu. Na przedstawionym poniżej brakuje przecież Jamesa Milnera, Adama Lallany czy Daniela Sturridge’a. Do tego jest Divock Origi, po kontuzji wraca Danny Ings, a po wypożyczeniach Lazar Marković i Marco Gruijć. Wybór spory, choć można się zastanawiać, czy na lewej obronie jest taka jakość, jakiej docelowo szuka Klopp – brakuje zmiennika dla Moreno (testowano na tej pozycji Milnera), a i sam Hiszpan jest dla wielu wątpliwej jakości, szczególnie jeśli idzie o grę w destrukcji.

https://twitter.com/TheAnalysisVids/status/762345174018031616

Już w pierwszych tygodniach, miesiącach po przyjściu niemieckiego szkoleniowca urodzonego w Bawarii widzieliśmy, że wzrosła liczba odzyskiwanych piłek na połowie rywali. Teraz powinniśmy oglądać tego jeszcze więcej. Klopp miał sporo czasu, by przećwiczyć ustawianie się do gegenpressingu, co jest niezwykle ważne dla powodzenia tych elementów gry. W towarzyskim meczu z Barceloną, wygranym 4:0, widzieliśmy też o wiele szybsze przejścia z fazy obrony do ataku. Dynamiczność i szybkość piłkarzy formacji ofensywnej temu sprzyja i bardzo ciekawe będzie ujrzenie tej strategii na tle Arsenalu w pierwszej kolejce.


Pytania do kibica

O „The Reds” parę dni przed startem sezonu porozmawialiśmy z kibicem tej drużyny, Grzegorzem Chrzanowskim.

1) Piłkarz, którego najchętniej bym sprzedał?

Piłkarz, którego najchętniej bym sprzedał do innego klubu to… Mario Balotelli. Argumenty chyba zbędne. :-p

2) Ten sezon będzie inny od poprzedniego, ponieważ…

Jest pierwszym po całym okresie przygotowawczym z Kloppem. Widać było już zmiany na lepsze w poprzednim sezonie, zwłaszcza w kwestii mentalnej graczy.

3) Nadchodzący sezon może zepsuć…

To, co pewnie w każdej ekipie – plaga kontuzji kluczowych graczy. Sezon się jeszcze nie zaczął, a już straciliśmy Kariusa.

4) Który z zakupów z Bundesligi będzie najbardziej trafiony?

Jestem wielkim fanem bramkarzy, więc ściskam kciuki za Kariusa. Pokazał wiele jakości w Mainz. Kloppo zna ten klub od podszewki, więc musiał być pewny jego umiejętności, skoro Loris do nas przyszedł.

5) Co tym razem wyczyni Klopp przy linii bocznej, że będzie o tym mówił cały internet?

Zrobi cieszynkę Sturridge’a po ograniu Man United na Old Trafford.


Gwiazda zespołu

Roberto Firmino. Miał bardzo niemrawy start w Premier League. Mimo że został kupiony za kadencji Brendana Rodgersa, to Irlandczyk z Ulsteru nie wykazywał wielkiej sympatii do byłego gracza Hoffenheim i nie ufał mu zbytnio, przez co część ekspertów już po pierwszych meczach sezonu przedwcześnie typowała go jako niewypał transferowy. To, jak się mylili, pokazuje od momentu zmiany szkoleniowca przy Anfield. Pasuje od nowego stylu gry, sporo strzela i asystuje. Klopp nazwał go najlepszym piłkarzem okresu przygotowawczego, a to z pewnością nie przypadek. Sęk w tym, by omijały go problemy zdrowotne.


Najbardziej niedoceniany

Dejan Lovren. W przeszłości symbol nieudolności Liverpoolu za kadencji Brendana Rodgersa. Popełniał bardzo dużo błędów indywidualnych prowadzących do groźnych sytuacji dla przeciwników czy do utraty goli. Był istną parodią stopera, a Rodgers nie miał żadnego pomysłu na to, jak go wskrzesić, przywrócić do dyspozycji, jaką prezentował w Southampton. Udało się to dopiero następcy Brendana. I to do tego stopnia, że w połowie zeszłej kampanii Chorwat zdobył nagrodę dla najlepszego piłkarza klubu. Teraz wraz z Matipem będzie dowodził defensywą.


Trener

Juergen Klopp. Niemca nikomu przedstawiać nie trzeba – trenerska liga mistrzów. Cały czas widać jego wpływ na klub, to jak zmieniają się rzeczy w wielu aspektach: podejścia do piłkarzy i budowania z nimi relacji, stawiania na młodszych graczy, sięgania do akademii klubu. Klopp nie owija w bawełnę i mówi szczerze, jak jest, co fani bardzo szanują po wcześniejszym słuchaniu, że „zagraliśmy dobry mecz i pokazaliśmy nasz charakter, wspaniały charakter” za Rodgersa.

49-latek jest po prostu bardziej naturalny, bardziej ludzki. I wymaga od sympatyków, by stadion żył w trakcie spotkań. Wchodzi z nimi w interakcję, często zachęca do głośniejszego dopingu. Nie podoba mu się kultura wychodzenia z meczu przed końcem, co jest często praktykowane na angielskich stadionach i o czym się głośno mówi jako o problemie. Jednym słowem – Klopp do Liverpoolu pasuje jak ulał. Proces wdrażania przez niego zmian jest długofalowy, na wiele rzeczy nadal potrzebuje czasu, ale żaden z kibiców w niego nie wątpi.

Justanotherfootballblog.com

Cel zespołu:

Top 4

Ocena formacji (1–6)

Trener: 6

Transfery: 5

Bramkarze: 4+

Obrońcy: 4+

Pomocnicy: 5-

Napastnicy: 5-

Skarb kibica Premier League: Arsenal

Skarb kibica Premier League: Bournemouth

Skarb kibica Premier League: Burnley

Skarb kibica Premier League: Chelsea

Skarb kibica Premier League: Crystal Palace

Skarb kibica Premier League: Everton

Skarb kibica Premier League: Hull City

Skarb kibica Premier League: Leicester City

Skarb kibica Premier League: Manchester City

Skarb kibica Premier League: Manchester United

Skarb kibica Premier League: Middlesborough


 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze