Kolejna kolejka polskiej Ekstraklasy przyniosła kilka ciekawych rozstrzygnięć, nie tylko na boisku, ale także poza nim. Jak wiemy, trenerem Polonii nie jest już Jose Maria Bakero, ale osoby, które wiedzą, na co stać prezesa Wojciechowskiego, nie są tym posunięciem zaskoczone. Największą niespodzianką jest fotel lidera, na którym po raz pierwszy w historii zasiadła Jagiellonia Białystok.
Trenerowi Michałowi Probierzowi można jedynie pozazdrościć. W Białymstoku znajdziemy dosłownie wszystko, co jest potrzebne do zbudowania mocnego zespołu. Klub jest rozsądnie zarządzany, transfery są przemyślane, pomaga również miasto, nie ma też na co narzekać pod względem personalnym, bo oprócz mieszanki rutyny z młodością, w zespół dobrze wkomponowali się obcokrajowcy, którzy stanowią o sile defensywy białostoczan. Trzeba też bardzo mocno i wyraźnie podkreślić zasługi Michała Probierza, który buduje ten zespół od podstaw przez ponad dwa lata i już doprowadził ekipę z Podlasia do triumfu w Pucharze i Superpucharze Polski. Jagiellonia też po raz pierwszy pokazała się w europejskich pucharach, gdzie pozostawiła po sobie dobre wrażenie.
Kibice innych drużyn często złośliwie nazywają zespół z Białegostoku klubem z Białorusi. Po odebraniu dziesięciu punktów w minionym sezonie skazywano ją na pewną degradację. „Jaga” udowodniła, że nieważne jest położenie, a solidna praca. Trzeba jednak pamiętać, że w Białymstoku zawsze rodziły się znakomite talenty. Dziś na ustach kibiców jest oczywiście Tomasz Frankowski, ale w ostatniej dekadzie minionego stulecia za największy talent z Podlasia uważano Marka Citkę. Nazwiska piłkarzy, którzy w Białymstoku zaczynali swoją przygodę z futbolem, można wymieniać tuzinami. Wystarczy przypomnieć Daniela Bogusza, Jacka Chańkę czy Bartosza Jurkowskiego. Dlaczego więc, mimo takich talentów, niemal 300-tysięczne miasto wciąż uchodziło za futbolowe peryferie? Chyba po prostu brakowało odpowiednich ludzi, którzy poukładaliby wszystkie klocki jak należy i stworzyliby profesjonalny klub piłkarski zarówno pod względem organizacyjnym, jak i szkoleniowym. Przecież mieszkańcy tego miasta zawsze żyli piłką nożną i traktowali kibicowanie „Jadze” jak religię. Teraz Jagiellonia raz na zawsze pokazała, że należy traktować Białystok jako miasto tętniące futbolem i kto wie, może po zakończeniu sezonu będzie to piłkarska stolica Polski.
Czy białostoczanie rzeczywiście są w stanie wytrzymać rywalizację o mistrzostwo Polski? No cóż, Legia, zaliczana przed sezonem do faworytów, na pewno tej rywalizacji nie utrudnia. Wisła wciąż miota się na rynku transferowym, pozostawiając sprawy boiskowe w dalszym kręgu. Lech żyje Ligą Europejską i pojedynkami z Juventusem i Manchesterem City, a Polonia Warszawa, która przypomina futbolowe eldorado, może przypłacić wysoką cenę za nie do końca przemyślane działania prezesa Wojciechowskiego. Pozostają nam więc właśnie Jagiellonia i Korona Kielce, która również pozytywnie zaskakuje w początkowej fazie rozgrywek, bo chyba mało kto wierzy, że PGE GKS Bełchatów zdoła utrzymać dobrą passę w pojedynkach z najlepszymi. Za białostoczanami przemawia fakt, że już pozostawili w gronie pokonanych Lecha Poznań, Wisłę Kraków i właśnie PGE GKS Bełchatów. Wszystko więc wskazuje na to, że „Jaga” może rzeczywiście osiągnąć historyczny sukces.
W futbolu już tak jest, że jednym się kibicuje, z innymi żyje się w zgodzie, a jeszcze innych się nienawidzi. Często bywa, że brak sukcesów powoduje odwrócenie się kibiców, a lepsze wyniki przyczyniają się do masowego napływu nowych zwolenników. W Białymstoku to drugie nie grozi, bo lokalny patriotyzm jest tam widoczny niemal na każdym kroku. Trudno też Jagiellonii nienawidzić, bo przez ostatnie dwa lata ten klub zasłużył sobie na szacunek wśród polskich kibiców.
dobrt teskt panie Grzesku
Podlasie to taka polska Katalonia, albo też w Anglii
okolice Newcastle, każdy jest lokalnym patriotą,
bezgranicznie kocha swój klub, mamy własną
kulturę, zwyczaje i tradycje, nawet język mamy
własny, a raczej gwarę, a ten nasz swojski,
prowincjonalny akcent, wprost piękny, a krajobrazy,
a dzika natura, Biebrza, Białowieska Puszcza, Bug...
tylko tutaj chce się żyć, i tutaj umrzeć.
A ja zapraszam na profil Piłkarskiej reprezentacji
Polski na Facebooku! Ciekawe informacje, bilety na
mecze kadry do wygrania. Przede wszystkim jednak
wspieramy biało-czerwonych!
facebook.com/reprezentacja