Serie A: Grande Napoli, z fenomenalnym Lorenzo Insigne w składzie, rozbija Milan 4:0


W cieniu największych niedzielnych hitów odbyło się spotkanie pomiędzy AC Milan a Napoli, na które z niecierpliwieniem czekali fani włoskiego Calcio. I nie zawiedli się, bo spotkanie na San Siro było przednim widowiskiem, ale tylko za sprawą gości.


Udostępnij na Udostępnij na

Jeszcze w czwartek kibice w Warszawie mieli okazję zobaczyć Napoli na żywo w akcji. „Azzurri” w meczu z Legią wystąpili w okrojonym składzie, ale gładko wygrali spotkanie fazy grupowej Ligi Europy. Odpoczywali najważniejsi w układance Maurizio Sarriego, a więc Marek Hamsik i Lorenzo Insigne, natomiast Gonazalo Higuain wszedł zaledwie na kilka minut. Takie decyzje szkoleniowca sugerowały, że Napoli zamierza się skupić na niedzielnym starciu z Milanem i odrabianiu punktów do czołówki.

Gospodarze dzisiejszego hitu na początku rozgrywek borykają się ze sporymi problemami. Podopieczni Mihajlovicia wciąż szukają formy i stabilizacji w grze obronnej. W poprzednich trzech spotkaniach stracili pięć bramek i przed meczem plasowali się w połowie stawki.

http://www.dailymotion.com/video/x38kmvf_ac-milan-0-4-napoli-all-goals-full-highlighs-04-10-2015-hd_sport

Analizując składy obu drużyny i patrząc na ich formę w rozgrywkach ligowych, niemal nie do stwierdzenia było to, kto jest faworytem spotkania, natomiast wszyscy obserwatorzy Serie A jednogłośnie twierdzili, że będzie to spotkanie otwarte i emocjonujące mimo wysokiej stawki. Wygrany mógł znacznie zbliżyć się do czołówki Serie A i bezpośrednio włączyć się do gry o scudetto, o którym tak bardzo marzą obie drużyny.

Wysokie tempo, akcja za akcją, groźny strzał Riccardo Montolivo z dystansu. Wszystko to zwiastowało, że będzie to bardzo dobry mecz. Jednak widowisko popsuł… gol dla Napoli.

W 13. minucie spotkania „Azzurri” zaatakowali pressingiem obrońców Milanu i na ich połowie odebrali rywalom piłkę. Dalsza część akcji była prosta jak konstrukcja cepa. Niepilnowany Allan wchodzi prawą stroną z głębi pola, podaje do niego Insigne, a Brazylijczyk z zimną krwią wykorzystuje stuprocentową sytuację.

Ta bramka była dla podopiecznych Maurizio Sarriego niczym woda na młyn. Napoli cofnęło się i oddało inicjatywę „Rossonerim”, którzy nie wiedzieli zbytnio, co zrobić. W składzie Milanu nader widoczny był brak zawodnika, który w sposób niekonwencjonalny mógłby rozegrać piłkę. Hermetyczne ataki, kończące się na 20 metrze od bramki Pepe Reiny i brak jakiegokolwiek groźnego strzału. Taki był obraz gry gospodarzy tego spotkania w I połowie meczu. Od czasu do czasu na ataki podopiecznych Mihajlovicia odpowiadało Napoli, w którym dobrze wyglądał zwłaszcza Lorenzo Insigne.

O poziomie I części meczu niech świadczy fakt, że nie licząc bramki, najciekawsze wydarzenia były związane z trenerami obu zespołów. Maurizio Sarri został poproszony przez ochroniarza o to, żeby zgasił papierosa (niespotykana sytuacja na meczach w obecnych czasach), natomiast Sinisa Mihajlović omal nie wylądował na trybunie po krytyce decyzji sędziego.

Emocje w tym meczu „zabił” gol dla Napoli w 48. minucie. Piękna wymiana piłki na małej przestrzeni między Gonzalo Higuainem a Lorenzo Insigne, po której drugi precyzyjnie uderza po długim rogu przy biernej postawie obrońców Milanu.

Po tej bramce pewne było, że jeśli ktoś może zmienić wynik, to będą to „Azzurri”. I tak też się stało. Najpierw w 67. minucie zawodnik tego spotkania, Lorenzo Insigne, precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego podwyższył na 3:0, a dziesięć minut później samobójczego gola zdobył Ely, który niefortunnie wbił piłkę wślizgiem do bramki Davida Lopeza. Tę sytuację można uznać za symbol postawy podopiecznych Mihajlovicia w ten niedzielny wieczór, którzy zagrali najgorzej w tym sezonie.

Być może ktoś uzna to za przesadę i nie uwierzy w to, ale Legia w czwartkowym meczu przeciwko Napoli zaprezentowała się kilkukrotnie lepiej niż piłkarze „Rossonerich” dzisiaj. Jedynym zagrożeniem z ich strony był strzał głową Rodrigo Ely’ego, który bez problemu wyłapał bezrobotny przez resztę spotkania Pepe Reina.

Oczywiście należy pochwalić zawodników Napoli prezentujących się perfekcyjnie zwłaszcza w defensywie. Jeśli chodzi o atak, to korzystny wynik w tym spotkaniu załatwiła ofensywna trójka „Azzurrich”, a więc: Higuian, Insigne i Callejon, którzy, jeśli są w formie, a dzisiaj byli, to stają się niemal nie do zatrzymania na boiskach Serie A.

Co oznacza taki wynik w kontekście pozycji obu klubów w ligowej tabeli?

http://i62.tinypic.com/dbhx91.png

Napoli awansuje na 6. miejsce i traci sześć punktów do liderującej „Violi”, natomiast AC Milan pozostaje na 11. lokacie w tabeli i chyba na dłuższy czas okopie się w środku stawki. W kontekście gospodarzy hitowego starcia dużo bardziej niż wynik powinna martwić ich postawa, gdyż do słabej dyspozycji w obronie dzisiaj dorzucili jeszcze gorszą w ataku.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze