Piękno bratobójczej rywalizacji


23 lutego 2015 Piękno bratobójczej rywalizacji

Spośród licznej liczby spotkań drużyn grających w Serie A jedne wyróżniają się znacznie inną charakterystyką niż pozostałe. To pojedynki drużyn, które dzieli wspólny mianownik. Miasto, z którego pochodzą.


Udostępnij na Udostępnij na

Przykładów zespołów grających w ekstraklasie swojego kraju, a zamieszkujących to samo miasto, w przekroju europejskich lig mamy sporo. Także na rodzimym podwórku takie kluby, jak: ŁKS z Widzewem, Cracovia z Wisłą czy Legia z Polonią są przykładem takiej rywalizacji. Wprawdzie część tych drużyn nie występuje w chwili obecnej w najbardziej uznanych rozgrywkach w naszym kraju,  pamiętamy jednak z przeszłości, że zespoły te konfrontowały się w tych elitarnych rozgrywkach. Przykładów z innych krajów można by podać sporo, a niektóre ze spotkań na szczeblu jednego miasta to prawdziwe klasyki wzbudzające dużo większe emocje wśród kibiców.

Nie inaczej ma się rzecz w Serie A. Tutaj także na brak emocji związany z bratobójczymi pojedynkami nie mogą narzekać kibice spod znaku flagi w czerwień, zieleń i biel. Patrząc na piłkarską mapę włoskiej ligi, zauważyć można, że pojedynki derbowe w opisywanym kontekście dotyczyć mogą równo połowy drużyn na co dzień w niej grających. Oprócz meczów, które ze względu na swoją historie i dramaturgię niebezpodstawnie reklamowane są jako klasyki, znajdziemy tu także konfrontacje, które na taki status dopiero pracują. Spójrzmy, jak wypadają w stosunku do siebie kluby, u których zwiedzanie stadionów nie wymaga zmiany magistratu.

AC Milan – Inter Mediolan

mediolan
Mediolan

Mediolan. Stolica Lombardii ze swoją architekturą, ofertą kulturalną oraz uniwersytetami jest bezwzględnym przystankiem dla turystów chcących zasmakować włoskiego klimatu. Miasto to jest także kolebką światowej mody, miejscem, gdzie znajduje się największe studio telewizyjne i jest możliwość zobaczenia „Ostatniej Wieczerzy” da Vinciego. Ale dla każdego fana piłki nożnej jest to nader wszystko miejsce narodzin dwóch futbolowych potęg. Drużyn tych nie trzeba nikomu przedstawiać. Zarówno Inter Mediolan, jak i AC Milan mają na swoim koncie ilość sukcesów, którymi mogłyby obdarować połowę drużyn grających na co dzień w rodzimej lidze. Mimo że obecne kondycje obu zespołów sprawiają, że na tle ligi wypadają zwyczajnie słabo, tak o zasługach tych kolektywów na przestrzeni lat można by prawić godzinami. Spotkań, w których jedenastki stawały naprzeciwko siebie, w dotychczasowej historii możemy policzyć aż 282. To prawdziwy kawał futbolowej historii. Ostatni mecz pomiędzy tymi jedenastkami odbył się w listopadzie zeszłego roku i skończył się sprawiedliwym remisem.

ac milan kibice
Oprawa kibiców AC Milan

Zanim to wszystko się zaczęło, tym, który pokazał mediolańczykom możliwość zaistnienia w świecie futbolu, był Herbert Kiplin. To Anglik wraz z grupą zapaleńców był współzałożycielem i pomysłodawcą nowo powstałego Milan Criket and Football Club. Było to 16 grudnia 1899 roku, co ciekawe tylko siedemnaście dni później po tym, jak założona została FC Barcelona. AC Milan zatem jest pierwszym zespołem, który rozgrywał swoje mecze pod banderą mediolańskiej flagi.

Narodziny Interu Mediolan wiążą się z jego lokalnym rywalem. „Czarno-Niebiescy” to pomysł grupy działaczy Milanu, którzy postanowili założyć własną drużynę. Bezpośrednią przyczyną, która wpłynęła na taką decyzję, był wprowadzony przez Włoską Federacje Piłkarską zakaz występów obcokrajowców w rozgrywkach mistrzowskich. Stąd powstały dziewiątego marca 1909 roku Football Club Internazionale Milano szczególny nacisk kładł na słowo „międzynarodowy” w swojej nazwie. Od tej pory pomiędzy drużynami trwała rywalizacja o to, który z zespołów będzie wiódł prym na ulicach stolicy prowincji. Nie inaczej jest w relacjach pomiędzy fanami obu drużyn. Poprzednie stulecie to czas, kiedy między kibicami dwóch drużyn uwypukliły się różnice klasowe. Wśród fanów „Rossonerich” przeważała klasa robotnicza, dlatego kibice przeciwległej drużyny określali ich mianem „śrubokrętów”. Sympatycy „Nerrazurich”, uważających się za lepiej sytuowanych, w ramach rewanżu zostali nazwani „bufonami”.

inter
Trybuny z sympatykami Interu Medilan

Kiedy dochodzi do spotkania obu drużyn, przed grającymi „na wyjeździe” piłkarzami nie rysuje się widmo podróży, bowiem obie jedenastki rozgrywają swoje spotkania na tym samym obiekcie. Względem charakterystycznej budowli operujemy dwoma nazwami. Kibice Interu Mediolan przychodzą oglądać mecze na Stadion Giuseppe Meazza, natomiast sympatycy przystrojeni w czerń i czerwień spotykają się na San Siro. Pierwsze miano odnosi się do byłego piłkarza Interu (zawdonik występował także w Milanie, ale zdecydowaną większość kariery spędził pod patronatem Internazionale), dlatego fanom Milanu łatwiej przechodzi przez gardło poprzednia nazwa stadionu, Comunale San Siro. Sytuacja ta może jednak ulec zmianie ze względu na próbę usamodzielnienia się przez Milan, polegającą na budowie nowego stadionu. Opis inwestycji, znajdziemy tutaj.

Do tej pory Milan w mediolańskich spotkaniach triumfował 109 razy. „Nerrazuri” we wszystkich dotychczasowych konfrontacjach 99 razy wznosili okrzyk zwycięstwa, a 74 spotkania nie wyłoniły lepszego zespołu. W rywalizacji bramkowej także AC Milan jest odrobinę lepszy od przeciwnika. 441 to stan bramkowy na korzyść ekipy obecnie prowadzonej przez Filippo Iznaghiego. Skład Interu może się poszczycić 414 trafieniami.

Statystyki te ulegną zmianie już w kwietniu tego roku. Niedziela, dziewiętnasty kwietnia to kolejne starcie pomiędzy odwiecznymi rywalami. Inter Mediolan będzie gospodarzem tego meczu w ramach 31. kolejki Serie A. Miejmy nadzieję, że do tego czasu obie drużyny wezmą się w garść i na boisku zobaczymy widowisko godne największych derbów we Włoszech.

Juventus Turyn – Torino FC

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Turyn

Turyn. Stolica prowincji Piemont. Czwarte co do wielkości miasto we Włoszech. Ogromny ośrodek przemysłowy kraju,miejsce gdzie znajduje się siedziba koncernu Fiat. Miasto znajduje się w pierwszej 80 najbogatszych aglomeracji na świecie. To tutaj można zobaczyć Santuario Basilica La Consolata czy Real Chiesa di San Lorenzo, bądź, jeśli jest się fanem czterech kółek, muzeum motoryzacji. Czerpiące duży dochód z napływu turystów miasto jest dla obserwujących boiskowe wydarzenia na Półwyspie Apenińskim kolebką dwóch ważnych piłkarskich drużyn. Jak często bywa w przypadku drużyn z jednego miasta, jeden twór powstaje na bazie drugiego. Turyn w tym względzie nie jest wyjątkiem.

Pierwszy na piłkarskiej mapie ukazał się FC Juventus założony pierwszego listopada 1897 roku przez uczniów z lokalnego liceum. Już w 1905 roku klub triumfował w lokalnych rozgrywkach. Do tej pory jest to najbardziej utytułowany w krajowych rozgrywkach włoski klub piłkarski. To właśnie na cześć zdobycia dziesiątego tytułu mistrza kraju w 1958 roku przez „Bianconerich” została wprowadzona odznaka złotej gwiazdy. La Stella, lśniąca na koszulkach poszczególnych włoskich drużyn, symbolizuje dziesięć zdobytych przez skład scudetto. Piłkarze Juventusu Turyn mogą z dumą prężyć pierś, na której widnieją aż trzy takie gwiazdki.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Kibice Juventusu

Ten jednak, kto chciałby lokalnego rywala „Juve” nazwać kopciuszkiem, musiałby się nad tym dwa razy zastanowić, bowiem naraziłby się „tifosim” popularnych „Byków”. Początki drużyny, której obecnym kapitanem jest Kamil Glik, to rok 1906. Wtedy to po odejściu grupy członków Juventusu narodził się pomysł stworzenia własnej drużyny. Trzeciego grudnia tego roku założony został „FC Torinese”. Swoją największą siłę w lidze zespół prezentował w latach 1943-1949, kiedy to aż pięć razy z rzędu stawał na najwyższym podium w rozgrywkach ojczystej ligi. Wtedy to narodziło się określenie „Grande Toro”, co miało odzwierciedlenie w reprezentacji kraju, która niemalże w całości składała się z członków tego zespołu. Do dnia obecnego „Byki” mają na swoim koncie siedem tytułów mistrzowskich oraz tyle samo wicemistrzostw. Do bilansu sukcesów należy także doliczyć pięć zdobytych pucharów kraju.

Wspólnym mianownikiem obu turyńskich zespołów jest historia naznaczona tragedią. Dla zespołu „Toro” ogromnym ciosem, po którym klub już nigdy nie był taki sam, była katastrofa samolotu z praktycznie całym ówczesnym składem drużyny. Samolot z wracającymi z towarzyskiego meczu z Benficą piłkarzami rozbił się na wzgórzu Superga. Śmierć poniosło wówczas 31 osób, z czego osiemnaście tragicznie zmarłych pasażerów to piłkarze Torino. Z podstawowego składu uratowało się wówczas tylko dwóch zawodników, którzy zmuszeni zostali do pozostania w domu. Prawdopodobną przyczyną katastrofy była mgła oraz błąd nawigacyjny.

torino kibice
Tifosi Torino

Juventus, podobnie jak lokalny rywal, ma na kartach swojej historii, oprócz rozlicznych sukcesów, także wyjątkowo smutny moment. Tragedia, jakiej był świadkiem ówczesny futbolowy świat, miała miejsce podczas meczu finałowego Pucharu Mistrzów, kiedy naprzeciwko siebie stanęły jedenastki FC Liverpool oraz Juventusu Turyn. Do dantejskich scen doszło na trybunach, kiedy to zapalczywi kibice angielskiej drużyny zaczęli napierać na kibiców przyjezdnych. Pod naporem tłumu, ogólnie panującego chaosu oraz ściany, która pod naciskiem runęła na oglądających mecz, zginęło 39 włoskich kibiców.

Obie tragedie są bez porównania, ponieważ nie wolno wartościować życia ludzkiego, jednak patrząc na to, w jakim stopniu, czysto piłkarskim, odbiło się to na dwóch klubach, Torino wypada na tym tle zdecydowanie niekorzystniej. Tym bardziej, że już nigdy nie udało się odbudować dawnej potęgi.

Do dzisiaj wszystkich meczów, jakie zostały rozegrane pomiędzy turyńskimi zespołami, było 225. Derby della Mole w ogólnym bilansie wypadają na korzyść „Czarno-Białych”. Piłkarze Juventusu wygrywali te konfrontacje 91 razy. Gracze Torino odnosili sukces w 72 meczach. W 62 spotkaniach nie było rozstrzygnięcia.

Ostatnie spotkanie tych ekip to wygrana doskonale sobie radzącego od czterech sezonów w lidze Juventusu. Mecz skończył się wynikiem 2:1 po bramkach Vidala i Pirlo. Honorowe trafienie na Juventus Stadium zaliczył Peres. Kolejny mecz pomiędzy tymi drużynami odbędzie się 26 kwietnia bieżącego roku. Wtedy to w roli gości na Stadio Olimpico di Torino zamelduje się jedenastka Juventusu. Nam pozostaje wierzyć, że w składzie gospodarzy zobaczymy dobrze dysponowanego Kamila Glika.

Lazio Rzym – AS Roma

rzym
Rzym

Rzym. Stolica kraju, zarazem największe miasto we Włoszech. Jedno z największych miast Europy, jednocześnie ściągające do siebie tłumy turystów z całego świata. Wszystkich atrakcji turystycznych nie sposób wymienić jednym tchem. Posiadające w swoich granicach państwo-miasto, Watykan, gdzie zjeżdżają się miliony wiernych z całego świata. Obowiązkowy punkt dla miłośników bogatej architektury oraz sympatyków dobrego jedzenia. Wieczne miasto, do którego, jak wiadomo, prowadzą wszystkie drogi.

Oprócz rozlicznych zabytków, atrakcji turystycznych i oferty kulturalnej to także arena zmagań dwóch utytułowanych drużyn z topu Serie A. Kolektywy AS Roma oraz Lazio Rzym to doskonale znane zespoły, zarówno w kraju, jak i poza jego granicami.

lazio kibice
Lazio, kibice

Pierwszy w grze był powstały dziewiątego stycznia 1900 roku  S.S. Lazio. Pomysłodawcą i założycielem klubu był 25-letni wówczas Luigi Bigarelli. Chcąc wziąć udział w biegu Il Giro del Castel Giubileo, nie dostał na niego pozwolenia, jako że bieg przeznaczony był tylko dla członków klubów sportowych. To podsunęło mu pomysł na zorganizowanie samemu kolektywu sportowego. Do pomocy skrzyknął swoich przyjaciół i tak powstało Societa Podistica Lazio, a informacje do publicznej wiadomości podał włoski periodyk „Il Messaggero”. Ciekawostką jest, iż wśród rozlicznych proponowanych nazw podczas burzy mózgów założycieli klubu pojawiła się także Roma. Od tej pory Lazio zdobyło dwa mistrzostwa kraju, sześć Pucharów Włoch, trzy Superpuchary Włoch, Puchar Zdobywców Pucharu oraz Superpuchar Europy.

Młodszym rzymskim kolektywem jest założona w lipcu 1927 roku AS Roma. Klub powstał na bazie fuzji trzech mniejszych zespołów. W skład rzymskiej potęgi weszły zespoły Fortidito, Alba oraz Roman. Przedstawiciele Lazio odrzucili propozycję dołączenia do tej gromady. Italo Foschi, pomysłodawca tego przedsięwzięcia, wraz ze współpracownikami zaakceptował przyjęcie barw po klubie Roman. Tytuły włoskiej wspólnoty to trzy mistrzostwa kraju, trzynaście wicemistrzostw, dziewięć zwycięstw w rozgrywkach pucharowych kraju, dwa zdobyte Superpuchary Włoch oraz występy w finale Ligi Mistrzów oraz Pucharze UEFA.

roma stadion
Tłumnie zebrani kibice Romy

Od tego czasu dwa zespoły toczą boję o dominację na arenie „Wiecznego Miasta”. Arena tych rozgrywek to wspólny mianownik obu drużyn, które podobnie jak mediolańskie ekipy grają na co dzień na tym samym obiekcie. Derby della Capitale, rozgrywane na Stadio Olympico od 1929 roku, to dla rzymian niezmiennie widowisko rozbudzające emocje. To, czym charakteryzuje się konfrontacja obu jedenastek, to niesamowita oprawa tych spotkań. Kibice obu składów wychodzą z siebie, aby zdeklasować rywala trybunową prezentacją. AS Roma do tej pory w 193 odsłonach tej rywalizacji wzbudzała 57 razy aplauz wśród kibiców zasiadających na Curva Sud. Kibice z Curva Nord, przyodziani w barwy Lazio, 43-krotnie wznosili okrzyki zwycięstwa. W 61 przypadkach odbył się podział punktów. Najwyższe odnotowane zwycięstwo to wygrana Romy (5:0) w latach trzydziestych ubiegłego stulecia.

Ostatni mecz pomiędzy „gladiatorami” to spotkanie ze stycznia tego roku zakończone remisem. Mecz był zacięty, o czym świadczy ilość żółtych kartek, jakimi prowadzący to spotkanie Daniele Orsato obdarował zawodników walczących na boisku. To, co spowodowało entuzjazm wśród zapaleńców zasiadających na sektorach Romy, to fakt, że obie bramki dla ich ulubieńców strzelił kapitan drużyny, Francesco Totti.

Już 24 maja znowu będziemy mogli zobaczyć na własne oczy, jak wygląda przebieg wielkich derbów Rzymu. Zespoły spotkają się w ramach 37. kolejki Serie A. Gospodarzem tego widowiska będzie ekipa pod batutą Stefano Pioliego.

https://www.youtube.com/watch?v=GvUl2c7VHzY

Genoa CFC – UC Sampdoria

Genua
Genua

Genua. Niegdyś republika tworząca własne państwo. Dziś to największy port znajdujący się na terenie Włoch, położony nad Morzem Śródziemnym. Razem z dwoma opisywanymi tutaj miastami wchodzi w skład największych gospodarczo rejonów. Mediolan-Turyn-Genua to tzw. trójkąt przemysłowy we Włoszech. Miasto wydało na świat takie tuzy jak Krzysztof Kolumb, Niccolo Paganini czy Benedykt XV. Oprócz wspaniałych atrakcji, takich jak dom Kolumba, pałac Doria Tursi czy latarnia morska, to, czym przyciąga do siebie, to klimat. Średnia temperatura w roku to około 20 stopni Celsjusza. Aglomeracja to także plac rozgrywek między dwoma drużynami.

Genoa, swiętujący kibice
FC Genoa, świętujący na ulicy kibice

Pierwszym klubem powstałym w Genui, zarazem jednym z pierwszych w kraju, jest FC Genua. Początki dużyny obecnie prowadzonej przez Gian Piero Gasperiniego sięgają 1893 roku. Wtedy to we wrześniu powstał Genoa Criket & Athletic Club. W 1987 roku w klubie założona została sekcja piłki nożnej. W niedługim czasie zespół został przemianowany na Genoa Criket & Football Club. Jest to pierwsza drużyna z Włoch, która rozegrała spotkanie międzynarodowe. Od tego czasu piłkarze klubu często przysparzali swoim kibicom powodów do dumy. Największe osiągnięcia drużyny to dziewięciokrotne mistrzostwo Włoch oraz jeden puchar kraju.

Lokalnym rywalem „Rossoblu” jest zespół Unione Calcio Sampdoria. Jest to dużo młodszy zespól, ponieważ powstał on w 1946 roku. Sierpień tamtego okresu to fuzja dwóch mniejszych klubów z regionu, Sampierdaranese oraz Andrea Doria. Od czasu założenia kolektyw ma w swojej historii sporo sukcesów. Te, które powodują największą dumę wśród sympatyków „Blucerchiati”, to mistrzostwo Włoch, Superpuchar Włoch, cztery Puchary Włoch oraz Puchar Zdobywców Pucharu.

oprawa kibiców Sampdorii
Oprawa meczowa kibiców Sampdorii

Jak w przypadku części opisywanych wczesniej kolektywów, tak i te dwa rozgrywają swoje mecze na zieleni tego samego boiska. Oba składy piastują stanowisko gospodarza stadionu Stadio Luigi Ferraris.

Derby della Lanterna w swojej historii rozegrane zostały 104 razy. Składem, który wypada korzystniej w całkowitym rozliczeniu meczów, jest Sampdoria. Zespół ten wiódł prym w 35 spotkaniach. Genoa natomiast swoją boiskową dominację udowodniła w 28 spotkaniach. W przypadku 41 gier obyło się bez wyłonienia zwycięzcy.

Ostatnie derby Genui odbyły się we wrześniu zeszłego roku. Jedenastką, która grając w charakterze gości „wywiozła” zwycięstwo, byli piłkarze Sinisa Mihajlovicia. Lada dzień, Genoa będzie miała okazję do rewanżu nad grającą „u siebie” Sampdorią.

Chievo Werona – Hellas Werona

Werona
Werona

Werona. Pierwszym ze skojarzeń, jakie przychodzi chyba każdemu do głowy, jest tło „Romea i Julii”. Znajdujące się nad rzeką Andygą miasto to perła Wenecji Euganejskiej. Ta stolica prowincji to oprócz malowniczych uliczek i pięknej architektury także duży ośrodek handlu. To, co powoduje napływ turystów, nie tylko tych spod znaku, popularnego dramatu, to zabytki oraz festiwale, jakie odbywają się w mieście. Atrakcyjność ośrodka podnosi fakt posiadania dwóch zespołów grających w Serie A. Hellas oraz Chievo to dwa składy z malowniczej miejscowości.

Kibice Hellas Verona mogą mówić o bogatszej przeszłości. Drużyna, której hołdują, jest starsza od swojego rywala. Zespół założony został w 1904 roku. Od tego czasu raz piłkarze „Gialloblu” święcili zwycięstwo w krajowej lidze. Trzykrotnie wystąpili w finale pucharu Włoch.

chievo kibice
Chievo, sympatycy klubu

Konkurent Hellasu, Chievo, to zespół, który założony został w 1929 roku, jednak status profesjonalnego uzyskał w 1986. W swojej przeszłości nie mógł się poszczycić większymi sukcesami. To, co jest zarzucane klubowi przez swojego starszego konkurenta, to zapożyczenia względem drużyny, która jako pierwsza rozgrywała swoje mecze pod szyldem Werony.

Derby di Verona to seria spotkań, które nie mogą się pochwalić tak bogatą przeszłością, jak te wcześniej opisywane. Rozgrywane na stadionie, który jest areną rozgrywek obu zespołów (Marcantonio Bentegodi) odbyły się ledwie trzynastokrotnie. W spotkaniach tych Hellas Verona wygrywało pięciokrotnie. Przeciwnik zdobywał laur zwycięzcy sześć razy. Dwukrotnie padał remis.

Podczas ostatniej rywalizacji w ramach szesnastej kolejki Serie A wygrała jedenastka Chievo. Skromnym, jednobramkowym prowadzeniem przechyliło szalę na swoją korzyść, zmieniając remisowy bilans spotkań sprzed tego meczu.

Do emocji związanych z wytypowaniem na dany dzień lepszej drużyny z Werony dojdzie podczas 35. kolejki Serie A. Wtedy to Chievo przyjmie na boisku skład Hellasu.

Emocje inne niż wszystkie

Dla nas kibiców każdy mecz, który można zaliczyć do grona wyjątkowych, zawsze przysparza dodatkowych emocji. A takie bez wątpienia są spotkania derbowe. Każda z drużyn gra wtedy nie tylko o stawkę, ale i o honor. Możliwość udowodnienia wyższości nad rywalem, który pretenduje do miana najlepszej drużyny w mieście, jest często bodźcem powodującym ostrą rywalizację. Piłkarze harują wtedy na 200 procent swoich możliwości, mając także na uwadze to, jak duże znaczenie ma to dla kibiców z danej miejscowości. Mecze te rządzą się innymi prawami, a stadionowa oprawa często przygotowywana jest z dużym wyprzedzeniem, aby pokazać kibicom rywali, czyj zespół ma wierniejszych tifosich. Oby te specyficzne mecze wciąż powodowały duże emocje, a na boisku dochodziło do spotkań, o których będziemy mówić latami, zwłaszcza ze względów piłkarskich.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze