Ancelotti nie pójdzie do diabłów


3 czerwca 2015 Ancelotti nie pójdzie do diabłów

Kibice AC Milan podczas świeżo zakończonego sezonu nie mieli zbyt wiele powodów do radości. Brak jakiegokolwiek sukcesu, pasmo ligowych porażek, zła dyspozycja zawodników oraz zamieszanie wokół zmiany właściciela to tylko wierzchołek góry problemów, jakie spadły na klub. Jedyną dobrą wiadomością dla fanów „Rossonerich” w ciągu ostatnich miesięcy była możliwość powrotu jednego z „wielkich”.


Udostępnij na Udostępnij na

Carlo Ancelotti
Carlo Ancelotti (fot. skysports.com)

Carlo Ancelotti w bogatej historii mediolańskiego klubu zapisał się złotymi zgłoskaami. Pasmo sukcesów, jakie odnosiła drużyna pod wodzą włoskiego selekcjonera, zapadła w pamięci kibiców jako jeden z najlepszych momentów w dziejach piłkarskiej drogi „Diavolo”. Dziewięć zdobytych trofeów, w tym dwa zwycięstwa w Lidze Mistrzów, to dorobek Milanu pod rządami taktyka. Nie dziwiło zatem poruszenie w czerwono-czarnej części Mediolanu, gdy do ogólnej informacji podana została chęć pozyskania na powrót wybitnego szkoleniowca.

Inaczej sprawy się miały w Madrycie. Real pod rządami Ancelottiego nie osiągnął oczekiwanych rezultatów. Przynajmniej patrząc na właśnie zakończony sezon. Gdy nie zdobył ani jednego trofeum w rozgrywkach sezonu 2014/2015 , w niepamięć poszły niestety sukcesy z poprzedniego roku. Kiedy wiadome było, że madrycka maszyna nie zdobędzie tytułu w rodzimej lidze, z miejsca zaczęto spekulować o zmianie na trenerskiej ławce. To, co początkowo było tylko spekulacjami prasowymi, szybko stało się rzeczywistością. Włodarze futbolowej potęgi do publicznej wiadomości podali wiadomość o rezygnacji z usług trenera. Tym, który zastąpił Carlo w Madrycie, został Rafael Benitez.

[interaction id=”556f023d61d08a2d4b8659d2″]

Na odzew ze strony innych klubów nie trzeba było długo czekać. Wśród klubów chcących pozyskać trenera prym wiódł pamiętający dobre czasy AC Milan. Silvio Berlusconi, chcąc przekonać do powrotu Ancelottiego, wysłał do Madrytu Adriano Gallianiego, aby ten przekonał byłego pracownika Realu do decyzji. Tym, co miało dodatkowo zmotywować trenera do pracy, były pieniądze. Berlusconi zagwarantował, iż w przypadku powrotu „utraconego dobra” przeznaczy odpowiednią ilość szeleszczących euro na transfery.

Carlo Ancelotti i Florentino Perez
Carlo Ancelotti i Florentino Perez (fot. Marca.com)

Kibice zacierali ręce z nadzieją na odbudowanie utraconej potęgi, a sam  zainteresowany zdystansował się do sprawy, twierdząc, że potrzebuje odpoczynku. Dziś już wiemy, że Ancelotti odmówił byłemu klubowi. Jak sam twierdzi, musiał odpocząć od futbolu i zająć się podupadłym zdrowiem. W najbliższym czasie planuje wyjazd do Kanady, gdzie podda się operacji pleców. Zamieścił na Twitterze następujący wpis:

– Dziękuję Milanowi za zainteresowanie. Trudno mi było odmówić, ponieważ kocham ten klub. Życzę drużynie wszystkiego najlepszego.

Marzenia sympatyków AC Milan legły w gruzach. Klub musi szukać nowego trenera, a kibice zastanawiają się, czy hojność Berlusconiego była zarezerwowana tylko dla jednego szkoleniowca. Jak na razie pasmo niepowodzeń mediolańskiego klubu trwa, a nadzieja na odwrócenie losu wydaje się być daleko, co najmniej tak daleko, jak odległa jest Kanada od Włoch.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze