Samuel Umtiti przedstawia się Barcelonie


Świetny mecz 22-latka przeciwko Niemcom

7 lipca 2016 Samuel Umtiti przedstawia się Barcelonie

Od kilku dni wiemy, że Samuel Umtiti po powrocie z Euro zamieni Stade Gerland na Camp Nou. Kibice Barcelony mogli zastanawiać się, czy wart 20 milionów euro zakup opłaci się Luisowi Enrique, a jeśli oglądali spotkanie Francuzów z Niemcami, to chyba znaleźli odpowiedź. Może się okazać, że Umtiti jest zawodnikiem, jakiego w stolicy Katalonii szukano od dawna.


Udostępnij na Udostępnij na

Dotychczas przy nazwisku Francuza więcej było pytań niż odpowiedzi. Prawdopodobnie, gdyby nie zawieszenie Adila Ramiego, te pytania dalej kłębiłyby się w głowach kibiców „Dumy Katalonii”, tym bardziej, że ostatnie transfery na pozycję stopera nie do końca spełniły ich oczekiwania. Występ 22-latka przeciwko Islandii był tak dobry, że Didier Deschamps postanowił dać mu szansę w półfinałowym spotkaniu z Niemcami. Umtiti odpłacił się selekcjonerowi w najlepszy możliwy sposób – był jednym z najpewniejszych punktów defensywy „Trójkolorowych”.

https://twitter.com/SamuelTay98/status/751152838798082049

Zadanie wychowanka Lyonu było o tyle skomplikowane, że grając przeciwko drużynie Niemców, nie mógł na stałe przykleić się do jednego z zawodników ofensywnych, więc musiał być bardziej mobilny i zdecydowany. Stoper miał dzięki temu okazję do pokazania swoich największych atutów – szybkości i gry w powietrzu.

Hiszpańska „Marca” określiła drugie spotkanie w reprezentacji dla Umtitiego mianem „partidazo”, podkreślając, że 22-latek był niezwykle kreatywny w wyprowadzaniu piłki na skrzydła i świetnie uzupełniał się w środku obrony z Laurentem Koscielnym. Zaliczył też dwie kluczowe interwencje przy strzałach Thomasa Muellera i wielokrotnie nie bał się wychodzić wyżej do rywala z piłką, co zaowocowało pięcioma udanymi odbiorami.

Kibice „Dumy Katalonii” już zacierają ręce, bowiem Umtiti wydaje się zawodnikiem, jakiego w Barcelonie dawno nie było. Luis Enrique cały czas poszukuje partnera do gry u boku Gerarda Pique, tym bardziej, że w tej roli nie najlepiej spisuje się Jeremy Mathieu – oraz ostatnio Javier Mascherano – a transfer Thomasa Vermaelena okazał się sporym niewypałem. Za kilka miesięcy okaże się, czy były piłkarz Lyonu trafi do tego samego koszyka, czy może zacznie pisać wielką historię w Barcelonie.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze