Robert Lewandowski w Bayernie i w reprezentacji Polski to ten sam zawodnik? Po jego ostatnich spotkaniach można mieć wątpliwości


Robert Lewandowski nie jest w stanie przekuć formy klubowej na reprezentacyjną

10 października 2019 Robert Lewandowski w Bayernie i w reprezentacji Polski to ten sam zawodnik? Po jego ostatnich spotkaniach można mieć wątpliwości
Rafał Oleksiewicz / PressFocus

Robert Lewandowski – jego liczby w piłce klubowej robią wrażenie. Swego czasu podobnie było w reprezentacji Polski, jednak za kadencji Jerzego Brzęczka 31-letni napastnik nie jest w stanie przekuć formy prezentowanej w monachijskim Bayernie na mecze kadry. Postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się tej sytuacji i rozłożyć grę zawodnika urodzonego w Warszawie na czynniki pierwsze.


Udostępnij na Udostępnij na

Liczby 31-letniego snajpera w Bayernie Monachium są niesamowite, ale w tym tekście spojrzymy na drugą stronę medalu, czyli jego występy w reprezentacji Polski. Niestety, ale w ostatnim czasie nie obfitują one w bramki, co zauważyć można w eliminacjach mistrzostw Europy 2020. Polak ma w nich dwa gole, z czego jeden z nich to trafienie z rzutu karnego.

Robert Lewandowski – pierwszorzędna „maszyna” Bundesligi

Nie, wbrew pozorom nie rozpoczniemy naszych przemyśleń od wysnuwania kolejnych przymiotników opisujących wielkość polskiego napastnika, bo po pierwsze jest ona faktem, a po drugie przed nami zdążyło już to zrobić kilkadziesiąt serwisów sportowych lub stricte piłkarskich.

Lewandowski na tyle wpisał się w krajobraz i tradycję ligi niemieckiej, że przeciętny kibic piłkarski słysząc hasło „Bundesliga”, ma przed oczami właśnie postać wspomnianego Polaka. I wbrew pozorom nie są to słowa na wyrost. Wystarczy spojrzeć na jego liczby, by zdać sobie z tego sprawę.

Powyższy wykres prezentuje liczbę goli 31-letniego snajpera w poszczególnych sezonach najwyższej klasy rozgrywkowej w Niemczech. Statystyki te robią wrażenie i dobitnie pokazują, że Lewandowski poniżej dwudziestu bramek w sezonie nie schodzi. W obecnej kampanii ma już na swoim koncie jedenaście goli, a trwa ona dopiero niecałe półtora miesiąca.

Zanim bardziej zagłębimy się w kwestię tytułowego pytania, warto przytoczyć kilka rekordów pobitych przez Polaka w Bundeslidze:

  • najskuteczniejszy obcokrajowiec w historii ligi niemieckiej (213 goli)
  • najwięcej zdobytych goli w jednym meczu przez zawodnika wchodzącego z ławki
  • najszybszy hat-trick w jednym meczu
  • najszybciej zdobyte cztery bramki w jednym meczu
  • najszybciej zdobyte pięć bramek w jednym meczu
  • strzelec najpóźniejszej bramki w meczu ligi niemieckiej

Z pustego i Salomon nie naleje

Sporym aspektem mającym wpływ na sytuację, w której Robert Lewandowski nie jest w stanie przełożyć formy z Bayernu na reprezentację, jest obsada drużyny. Mamy na myśli oczywiście graczy, którzy otaczają 31-latka na boisku. W Monachium ze skrzydeł Polaka wspomagają Serge Gnabry, Kingsley Coman czy Ivan Perisić, a swego czasu Arjen Robben i Franck Ribery.

W reprezentacji Polski jednym z podstawowych zawodników na boku jest Kamil Grosicki, na co dzień występujący w drugiej lidze angielskiej. Obecnie nasza kadra zdecydowanie skrzydłowymi nie stoi, co wpływa na liczbę piłek posyłanych na Lewandowskiego z bocznych sektorów boiska.

W zespole Bayernu jest również niezwykle wszechstronny Joshua Kimmich, który często jest zawodnikiem asystującym przy golach 31-letniego Polaka. W narodowych barwach do tej roli aspirować mógł niegdyś Łukasz Piszczek, bo obecnie Bartek Bereszyński czy Tomasz Kędziora to inny typ piłkarzy.

O zdanie na temat wpływu kolegów na formę strzelecką Roberta Lewandowskiego zapytaliśmy Gabriela Stacha. – Nie odbierając jakości naszym kadrowiczom, w Monachium nasz rodak ma za partnerów takich graczy jak chociażby Gnabry, Coman, Coutinho czy wreszcie Mueller, który przecież wespół z Robertem tworzy najlepszy duet, jeśli mowa o wspólnym udziale obu panów przy bramkach – tłumaczy redaktor DieRoten.pl.

Boiskowe otoczenie Lewandowskiego ma spory wpływ na liczbę oddawanych przez niego strzałów w poszczególnych spotkaniach. Powyższy wykres porównuje średnią liczbę strzałów na mecz w kolejnych sezonach Bundesligi do tego, co ma miejsce w eliminacjach mistrzostw Europy 2020.

Główną przyczyną różne zadania?

W tym momencie można postawić kontrargument, że za kadencji Adama Nawałki Lewandowski miał wokół siebie tych samych piłkarzy, a jednak był w stanie dwukrotnie zostać królem strzelców eliminacji. Zgoda, lecz w tym wypadku w grę wchodzi plan trenera.

W reprezentacji prowadzonej przez Jerzego Brzęczka 31-letni napastnik ma nieco inne zadania niż w Bayernie Monachium czy niegdyś kadrze dowodzonej przez wspomnianego Nawałkę. – Kovac daje Robertowi wolną rękę. Oczywiście ktoś powie, że ma również swoje zadania, ale w grze naszego rodaka w Bayernie gołym okiem można dostrzec swobodę i lekkość. W Monachium nie musi skupiać się tym, co jest konieczne w kadrze. U Nawałki co prawda również „Lewy” był nieco ograniczony, ale z pewnością trener Nawałka dawał mu więcej swobody, co też przekładało się na liczne bramki naszego asa.

Być może jakieś znaczenie ma też atmosfera i chemia w szatni. Nieraz się słyszy o spięciach na linii trener – zawodnik. Niewykluczone, że Jerzy Brzęczek nie potrafi dotrzeć do Roberta, być może ich relacje nie układają się tak, jak powinny? Nie dowiemy się tego. Zaufanie trenera ma ogromne znaczenie. Kovac to zrobił i uczynił go liderem jednego z największych klubów na świecie. Jak widać, opłaciło się, albowiem od kilkunastu miesięcy „Lewy” stale imponuje formą i jeśli ma wsparcie swoich kolegów z drużyny, to kolejne bramki są zagwarantowane – przekonuje Gabriel Stach, redaktor DieRoten.pl.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze