Reprezentacja Niemiec jest niestabilna, ale też niebezpieczna


Co mogą osiągnąć Niemcy na tegorocznym mundialu?

1 grudnia 2022 Reprezentacja Niemiec jest niestabilna, ale też niebezpieczna
Ronaldo.com

Przed mundialem w Katarze niewiele osób stawiało Niemców wśród ścisłych faworytów do tytułu. Ich dotychczasowe wyniki potwierdzają, że reprezentacja Niemiec nie jest w najlepszej formie. Za nimi najgorszy start w mistrzostwach świata od 1938 roku, kiedy jeszcze nie byli czołową reprezentacją. Pomimo to w grze Niemców można dostrzec sporo pozytywnych aspektów, które mogą dawać nadzieję na dobry wynik w Katarze. Reprezentacja Niemiec to drużyna, po której można spodziewać się niemal wszystkiego.


Udostępnij na Udostępnij na

To nie powinno tak wyglądać. Hansi Flick mówił, że reprezentacja Niemiec zdobędzie w Katarze mistrzostwo świata, tymczasem turniej rozpoczęła od porażki z Japonią. Nie był to jednak zły mecz Niemców. Po pierwszej połowie można było nawet powiedzieć, że bardzo dobry, a nawet kapitalny. Jednak po koncercie, jaki reprezentacja Niemiec zagrała w pierwszych 45 minutach, na scenę weszła Japonia, która uwypukliła wszystkie wady zespołu Flicka i pokonała go.

Po falstarcie Niemcom przyszło zmierzyć się z Hiszpanią, która rozbiła wcześniej Kostarykę 7:0. Wiadomo było, że w przypadku porażki sytuacja w grupie będzie dla Niemców co najmniej nieciekawa. W związku z tym drużyna Hansiego Flicka przystąpiła do tego meczu z nadzieją na korzystny rezultat. Na boisku widać było zaangażowanie i wolę walki, jakiej zabrakło w pierwszym meczu. Reprezentacja Niemiec pokazała, że potrafi grać na równym poziomie ze świetnie dysponowanym rywalem i po zaciętym spotkaniu zremisowała 1:1.

 Brak „dziewiątki” to duży problem

Reprezentacja Niemiec swoje dotychczasowe spotkania podczas mundialu rozpoczynała bez typowego napastnika. Na pozycji fałszywej „dziewiątki” swoje występy zaczynali kolejno Kai Havertz i Thomas Müller. Żaden z nich nie zagrał jednak dobrego spotkania. Havertz marnował liczne okazje w spotkaniu z Japonią. Jego nieskuteczność znacząco przyczyniła się do porażki Niemców, którzy powinni już po pierwszej połowie prowadzić przynajmniej trzema bramkami i zamknąć mecz. Z kolei Müller, zastępując na tej pozycji Havertza podczas spotkania przeciwko Hiszpanii, wcale nie wypadł lepiej.

Stąd też pojawia się pytanie: czy na pewno gra bez środkowego napastnika to najlepsza opcja dla Niemców? Wiele wskazuje na to, że nie. Dobrym przykładem będzie tutaj Bayern Monachium, którego gra przez wiele lat była bardzo podobna do tej reprezentacji Niemiec. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, w końcu w niemieckiej drużynie narodowej zawsze grało wielu piłkarzy klubu z Monachium. Wracając do samej kwestii napastnika, po odejściu Lewandowskiego z Bayernu Bawarczycy mieli zacząć grać bez typowej „dziewiątki”. Jak się później okazało, był to dla nich spory problem, którego rozwiązaniem było wstawienie do składu Erica Maxima Choupo-Motinga. Po tej zmianie wyniki Bayernu znacząco się poprawiły, a sam Kameruńczyk pokazał, że warto było dać mu szansę.

Można było się zastanawiać, kto powinien być takim Choupo-Motingiem w reprezentacji Niemiec. W końcu z powodu kontuzji do Kataru nie pojechali Lukas Nmecha oraz Timo Werner. W związku z tym Hansi Flick zdecydował się na powołanie debiutanta – Niclasa Füllkruga. Wybór mógł się wydawać dość kontrowersyjny. Jeszcze w maju napastnik Werderu Brema strzelał bramki na boiskach 2. Bundesligi, a teraz miał zagrać na mundialu. Niemniej w meczu z Hiszpanią został bohaterem zespołu. Wszedł z ławki około 70. minuty i zdobył gola na wagę remisu, a może nawet awansu do 1/8 finału.

Tym samym łatwo było po meczu dojść do wniosku, że gra bez „dziewiątki” to nie jest najlepsze rozwiązanie dla reprezentacji Niemiec. Ta drużyna potrzebuje w polu karnym rywala piłkarza potrafiącego wykorzystać okazje, których Niemcy stwarzają sobie bardzo dużo. W związku z tym trudno wyobrazić sobie, aby na mecz z Kostaryką reprezentacja Niemiec wyszła bez Füllkruga w składzie. Większe problemy mogą pojawić się w dalszej części turnieju. W starciu z lepszym rywalem może wyjść na jaw brak ogrania Füllkruga w kadrze.

Obrona też nie jest mocną stroną

W dużej mierze na barki obrońców reprezentacji Niemiec można zrzucić winę za porażkę z Japonią. To przez ich katastrofalne błędy piłkarze z Kraju Kwitnącej Wiśni dwukrotnie znaleźli drogę do bramki. W związku z tym Hansi Flick przesunął Niklasa Süle do środka obrony, a Nico Schlotterbecka zamienił na Thilo Kehrera. Defensywa „Die Mannschaft” funkcjonowała w tym spotkaniu znacznie lepiej niż w starciu z Japonią, ale nie ustrzegła się błedów.

Niklas Süle nie upilnował Alvaro Moraty w polu karnym, przez co reprezentacja Niemiec straciła bramkę. Słaby mecz rozegrał też Thilo Kehrer, który łatwo dawał się kiwać Daniemu Olmo oraz pozwolił Jordiemu Albie na dośrodkowanie, po którym Morata strzelił gola. Jednak w obronie Niemcy mają też Antonio Rüdigera, który jest liderem defensywy zespołu Flicka. W swoich dotychczasowych dziesięciu pojedynkach sam na sam podczas mistrzostw świata ani razu nie dał się pokonać rywalowi. Oprócz tego trafił nawet do siatki Hiszpanów, ale VAR anulował jego trafienie.

Ważną zmianą względem meczu z Japonią było też wystawienie przez Flicka bardziej defensywnego środka pola. Obok Kimmicha zamiast Gündoğana, który zagrał na pozycji nr 10, wyszedł Goretzka. Duet pomocników z Bayernu świetnie zabezpieczał strefę obronną reprezentacji Niemiec i miał niemały udział w lepszym występie niemieckiej defensywy. Jednak obrona to wciąż formacja, w której nasi zachodni sąsiedzi mają spore problemy. Chociaż Hiszpanom nie udało się ich wykorzystać, w starciu z silniejszym rywalem, który ma bardzo dobrych napastników, może być trudno o zachowanie czystego konta, którego reprezentacja Niemiec w spotkaniu o punkty nie potrafi zachować od 11 listopada 2021 roku.

Silna ofensywa i złota ręka Flicka

Jednak reprezentacja Niemiec ma też sporo atutów, a jednym z nich niewątpliwie jest jakość ich ofensywy. Oprócz braku wspomnianej już wcześniej „dziewiątki” ma ona rewelacyjnych skrzydłowych oraz ofensywnych pomocników. Na mundialu z bardzo dobrej strony pokazali się na razie między innymi Jamal Musiala czy choćby İlkay Gündoğan. Ci zawodnicy stwarzają Niemcom liczne okazje, które jak już wspominaliśmy, nie ma kto wykorzystać. Mimo to reprezentacja Niemiec strzeliła gola we wszystkich meczach eliminacji do mistrzostw świata. Można sobie tylko wyobrazić, jak silna byłaby ta drużyna, gdyby miała skutecznego napastnika.

Kolejnym ogromnym atutem „Die Mannchaft” jest jej trener. Hansi Flick przejął kadrę Niemiec w stanie rozbicia. Udało mu się jednak dość szybko odbudować pozycję Niemców na arenie międzynarodowej. W swoich dotychczasowych 18 meczach u steru reprezentacji Niemiec tylko dwa razy został pokonany. Jak świetny jest jego warsztat trenerski, pokazał chociażby w spotkaniu przeciwko Hiszpanii, kiedy w 70. minucie wprowadził na boisko Niclasa Füllkruga oraz Leroya Sané, którzy rozruszali grę Niemiec i mieli duży udział w zdobytym punkcie.

To, co wydaje się jednak najważniejsze w kontekście atutów Niemiec i poważnych argumentów, aby mocniej zaznaczyć swoją obecność w Katarze, jest ich wola walki. Zdecydowanie zabrakło jej w meczu z Japonią, a jak to się dla Niemców skończyło, bardzo dobrze wiemy. Jednak mecz z Hiszpanami rozegrali oni już z zupełnie inną motywacją. Szczególny pokaz zaangażowania i chęci do zdobycia bramki pokazali po stracie gola. Ostatnie 20 minut przebiegło pod dyktando reprezentacji Niemiec, która grała na takim poziomie, dzięki któremu mogłaby rywalizować z każdą drużyną na świecie.

Chcieć więcej w każdym meczu

Teraz najważniejszym zadaniem dla reprezentacji Niemiec będzie wygrana z Kostaryką i zapewnienie sobie miejsca w 1/8 finału. Wydaje się, że drużyna Flicka nie powinna mieć z tym większych problemów i powinniśmy móc oglądać ją w dalszej fazie turnieju. Jednak jak zachowa się ona dalej, będzie w dużej mierze zależeć od jej nastawienia w kolejnych spotkaniach. Jeżeli Niemcy stworzą zgraną drużynę, będą naprawdę groźni dla najlepszych ekip na świecie.

Pomimo niedostatków w defensywie, której zdarzają się błędy, reprezentacja Niemiec wciąż dysponuje bardzo jakościową kadrą. Oprócz tego ma na ławce doświadczonego szkoleniowca, który bardzo dobrze wie, jak prowadzić drużynę do sukcesów. Takie połączenie powinno umożliwić jej osiągnięcie w Katarze dobrych wyników i zajście daleko na tegorocznych mistrzostwach świata. Jednak dojście Niemców do strefy medalowej byłoby niespodzianką.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze