Real Madryt vs Manchester City, czyli bitwa o drugi bilet do futbolowego raju


4 maja 2016 Real Madryt vs Manchester City, czyli bitwa o drugi bilet do futbolowego raju

Wczoraj do finału Champions League po arcyciekawym dwumeczu z Bayernem awansowało Atletico Madryt. Dziś z kolei u bram piłkarskiego raju staną Real i Manchester City, by rozegrać ostatnią partię o możliwość zawitania w jego progi. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że po raz drugi w ciągu ostatnich trzech lat futbolową Europą zawładną ekipy z Madrytu.


Udostępnij na Udostępnij na

Dwa lata temu w półfinałach Champions League Real mierzył się z Bayernem, a Atletico z Chelsea. Wówczas bardzo niewielu spodziewało się, że oba zespoły ze stolicy Hiszpanii wygrają swoje rywalizacje i po raz pierwszy w historii Ligi Mistrzów zgotują nam wielki finał, w którym zmierzą się dwie drużyny z tego samego miasta. Wtedy madrytczycy sprawili nam sporą niespodziankę, a dziś szykują powtórkę z rozrywki, choć tym razem dużo mniej sensacyjną. Atletico swoje już zrobiło – teraz czas na Real.

Niepewna obrona i powrót Ronaldo

„Królewscy” po remisie 0:0 na City of Manchester Stadium goszczą dziś w stolicy Hiszpanii nieobliczalny Manchester City. Zespół Zinedine’a Zidane’a wydaje się zdecydowanym faworytem wieczornego starcia, lecz jednego musi wystrzegać się jak ognia – straconej bramki.

O zachowanie zera z tyłu mają zadbać w drużynie z Madrytu stali defensorzy – Carvajal, Pepe, Ramos i Marcelo. W tym sezonie spisywali się oni bardzo różnie – mimo że w dwóch ostatnich meczach zachowali czyste konto, to nie możemy zapominać, jak fatalne błędy popełniali w pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu z Wolfsburgiem oraz chociażby w niedawnej ligowej rywalizacji z Rayo. Można powiedzieć, że mimo swojej niepodważalnej klasy obrońcy Realu wcale nie dają gwarancji graczom z innych formacji, że ci nie będą musieli pokusić się dziś o strzelanie na Santiago Bernabeu co najmniej dwóch bramek (wynik 1:1 premiuje City).

Na szczęście o to ma zadbać wracający po kontuzji Cristiano Ronaldo. Według trenera „Królewskich” Portugalczyk jest w 100% gotowy na dzisiejszą rywalizację i możemy być niemal pewni, że to właśnie od jego dyspozycji zostanie uzależniona cała gra w ofensywie Realu. Obok Ronaldo w ataku madrytczyków wystąpić mają Gareth Bale oraz Jese, który zastąpi dziś kontuzjowanego Karima Benzemę.

Brak w składzie Francuza to niestety niejedyne zmartwienie Zinedine’a Zidene’a. W rewanżu z „The Citizens” nie pojawi się na murawie również świetnie radzący sobie ostatnimi czasy Casemiro. Defensywny pomocnik „Królewskich” nabawił się kontuzji biodra, a jego miejsce w składzie zajmie najprawdopodobniej grający ostatnio bardzo mało Hiszpan Isco. Jednak nawet jeśli ten nie zdoła pokazać pełni swoich umiejętności, gwarancję kontroli wydarzeń meczowych w środku pola mają zapewnić Realowi Toni Kroos i Luka Modrić.

Przewidywany skład Realu Madryt

Cała nadzieja w Harcie i Aguero 

Naprzeciw „Królewskim” stanie dziś zespół, który w tym sezonie nie zachwyca. Pewnie wielu powiedziałoby nawet, że „The Citizens” nie są godni występowania w półfinale Champions League, lecz trzeba im przyznać, że awansowali do tego etapu rozgrywek w sposób jak najbardziej uczciwy. W pierwszym meczu z Realem na City of Manchester Stadium podopieczni Manuela Pellegriniego prezentowali się bardzo przeciętnie, lecz dzięki świetnej postawie Joe Harta po raz kolejny uniknęli klęski. Wszystko wskazuje na to, że i dziś forma bramkarza reprezentacji Anglii będzie dla ich ewentualnego sukcesu absolutnie kluczowa.

Co prawda w niedzielnym meczu z Sothamptonem golkiper „The Citizens” puścił aż cztery bramki, lecz miał wówczas przed sobą rezerwową linię obrony. W Champions League Hart spisuje się znakomicie, a najjaśniejszym punktem swojego zespołu był nie tylko w pierwszym meczu z „Królewskimi”, ale i w ćwierćfinałowej rywalizacji z PSG. Jeśli dziś jego defensorom uda się uniknąć koszmarnych błędów, które były ich udziałem w spotkaniach z paryżanami, angielskiego bramkarza może być Realowi bardzo trudno pokonać.

Z kolei o sile ofensywy „The Citizens” stanowić ma przede wszystkim Sergio Aguero, drugi strzelec Premier League. Argentyńczyk jest dla swojego zespołu niemal równie ważny jak dla „Królewskich” Cristiano Ronaldo, a pod nieobecność kontuzjowanego Davida Silvy jego rola jedynie przybiera na znaczeniu. Obok Aguero głównym zagrożeniem dla Realu powinien być Kevin de Bruyne, strzelec zwycięskiej bramki w rewanżu z Paris Saint-Germain. Do składu Manchesteru powróci najprawdopodobniej Yaya Toure, niewyglądający już na gracza, który jednym zagraniem potrafi odwrócić losy spotkania.

Przewidywany skład Manchesteru City

Typ iGola: awans Realu„Los Blancos” z Ronaldo w składzie są rywalem niezwykle trudnym do zatrzymania. Portugalczyk udowodnił z Wolfsburgiem, że jest zmotywowany jak nigdy, i wziął sprawę wygranej w swoje ręce. Dzisiaj powinno być podobnie. Z obronnej piątki Manchesteru tylko Hart jest dziś światową czołówką – to może nie wystarczyć, aby zatrzymać jedną z najefektywniejszych ofensyw Europy. Czekamy na madrycki finał, ale dopóki piłka w grze…

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze