Puchar Wójta, czyli polska wersja Ligi Mistrzów


15 czerwca 2017 Puchar Wójta, czyli polska wersja Ligi Mistrzów

Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. W ten właśnie sposób można opisać rywalizację o Puchar Wójta, rozgrywaną, zazwyczaj na wakacjach, w wielu gminach w Polsce. Każdy kibic piłki nożnej jest spragniony przeżywania wielkich emocji. Nic więc dziwnego, że takie inicjatywy, jak Puchar Wójta mają miejsce. Lato to czas, w którym większość piłkarzy-amatorów przebywa na urlopie i może skupić się wyłącznie na rzeczy najważniejszej, czyli futbolu. Turniej, o którym mowa jest bez wątpienia jak mecz derbowy – rządzi się swoimi prawami. Zbrojenie przed tymi rozgrywkami przypomina przygotowania do wyprawy wojennej. Trzeba przecież pokonać sąsiadów „zza miedzy”, bo wstyd będzie jechać na gminne dożynki!


Udostępnij na Udostępnij na

Dwa słowa o rozgrywkach

Być może w każdej gminie regulamin Pucharu Wójta się różni. Z tego, co wiem podstawowe zasady wyglądają mniej więcej tak. Impreza odbywa się co roku w innej miejscowości, która spełnia niezbędne wytyczne, czyli… posiada boisko. Wszystkie zgłoszone drużyny najpierw muszą pomyślnie przejść eliminacje. Ulgowo traktowane są dwa zespoły – gospodarz turnieju i ubiegłoroczny triumfator. W eliminacjach odpada kilka najsłabszych ekip, tak by w finale turnieju spotkały się same gminne potęgi. Nagroda za zwycięstwo w takich rozgrywkach to nie tylko puchar. Drużyny walczą także o pieniądze dla swojej miejscowości albo dla klubu piłkarskiego.

Co ma wspólnego Puchar Wójta z Champions League?

             O dziwo, oba turnieje bardzo wiele łączy. Zarówno w europejskich rozgrywkach, jak i w Pucharze Wójta są ekipy, które nigdy nie odpuszczają i zawsze stawiane są w roli faworytów w walce o tytuł. W obu przypadkach są także drużyny zwane „kopciuszkiem”, spisywane na rozszarpanie przez wspomniane potęgi. Kolejne podobieństwo to wspólny napój. Jednym ze sponsorów Ligi Mistrzów jest producent złocistego, gazowanego płynu, którego spożycie w Polsce jest bardzo duże. Tzw. zupy chmielowej nie brakuje także podczas rozgrywek o Puchar Wójta. Trofeum, które jest do zdobycia także jest podobne w obu przypadkach. Jednak na potrzeby gminnych zawodów, puchar ma minimalnie mniejsze wymiary, ponieważ w żadnym sołectwie nie ma tak dużych półek jak np. w Madrycie, Barcelonie czy Monachium.

Dwojakie spojrzenie

W turnieju organizowanym przez gminę nie brakuje także profesjonalizmu. Ta cecha jest charakterystyczna właśnie dla gminnych Manchesterów, Juventusów, Realów czy Bayernów, czyli drużyn, którym naprawdę zależy na zwycięstwie. Te ekipy przygotowują się odpowiednio wcześniej, regularnie trenując. Wielu zawodników wśród amatorskich graczy występuje regularnie także w klubach A- B- lub C-klasowych. Czynnikiem wpływającym na zaangażowanie tych piłkarzy jest z pewnością potwierdzenie prymu nad inną miejscowością w tzw. małych derbach. Inny powód to fakt, że taki turniej zwiększa również szansę na wyłowienie młodych talentów. Jeśli młody chłopak chce na poważnie zająć się piłką, to być może jest to pierwsza okazja, by zrobić krok w kierunku kariery. Kto wie czy w takich zawodach nie biegają przyszli reprezentanci Polski?

Wśród „kopciuszków” nie jest już tak ciekawie. Oczywiście zdarzają się wyjątki, ale jest ich bardzo mało. W takich drużynach bardzo trudno zebrać jedenastkę, która będzie zdolna do gry. Dla niektórych czynnikiem motywującym jest ów „napój bogów”, który nie gasi pragnienia, ale przyczynia się do efektowniejszych „dryblingów”. Pytanie tylko, co z efektywnością gry i przestrzeganiem przepisów? Zaryzykuję stwierdzenie, że taki wirtuoz nie zmarnowałby żadnej „setki”!

Plusy Pucharu Wójta

Można się śmiać, ale turnieje gminne cieszą się naprawdę dużą popularnością. I słusznie. W dobie komputerów, smartfonów i Internetu trzeba pochwalać wszelką aktywność, szczególnie wśród młodzieży. Taka impreza to także świetna okazja do zintegrowania mieszkańców gmin. Władze powinny wykorzystywać tego typu inicjatywy do promowania swojej „małej ojczyzny”. Zwolenników tego typu imprez jest bardzo wielu. Przez jeden dzień konkretna miejscowość może się poczuć piłkarską stolicą i przeżyć emocje na najwyższym poziomie. Piłka nożna nie jest tylko sportem dla największych. W tym nieco mniejszym formacie również jest piękna. Trzeba tylko to piękno zobaczyć na własne oczy i się przekonać.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze