Puchar UEFA: Znamy najlepsze osiem drużyn!


Rozgrywki o piłkarski Puchar UEFA wkroczyły w decydującą fazę. Po środowych i czwartkowych meczach znamy już najlepsze osiem drużyn, pomiędzy którymi rozegra się walka o to trofeum.


Udostępnij na Udostępnij na

Po porażce w pierwszym meczu, Bayer Leverkusen stanął przed ciężkim zadaniem wyeliminowania RC Lens. Podopieczni Michaela Skibbe średnio radzą sobie w Bundeslidze, dlatego też awans do ćwierćfinału Pucharu UEFA był dla nich sprawą priorytetową. „Aptekarze” wywiązali się ze swojego doskonale. Trzy bramki wbite Francuzom były najmniejszym wymiarem kary. Piłkarze z Lens wyszli na BayArena z myślą bronienia wyniku z własnego boiska, a to zdecydowanie ich zgubiło. Francuska piłka przeżywa poważny kryzys, ponieważ ani w Lidze Mistrzów, ani w Pucharze UEFA nie mamy żadnego przedstawiciela Ligue A.

Kibice Glasgow Rangers po pokonaniu Celticu w wielkich derbach Szkocji mogli mieć nadzieję, że ich pupile podobnie spiszą się w Hiszpanii i awansują do dalszych gier o Puchar UEFA. Bramkowy remis na Ibrox Park stawiał w nieco lepszej sytuacji zespół Osasuny. Nadzieje szkockich kibiców były złudne i całe spotkanie w Hiszpanii toczyło się pod dyktando gospodarzy. Podopieczni Waltera Smitha powinni się cieszyć z… tak wielkiej nieskuteczności Hiszpanów. Przez całe spotkanie bramka wisiała w powietrzu i „spadła” dopiero w 71. minucie po strzale Webo. Ten pojedynek zobrazował nam jaka wielka przepaść dzieli ligę szkocką od Primery Division. Druga drużyna z Wysp nie daje rady sprostać czternastemu zespołowi z Hiszpanii…

Werder Brema to drugi, po Bayerze Leverkusen, niemiecki zespół, który zameldował się w ćwierćfinale Pucharu UEFA. Bremeńczycy bez większych problemów dwukrotnie odprawili Celtę Vigo. Po wyjazdowym zwycięstwie 1:0, rewanż dla podopiecznych Thomasa Schaafa, miał być, i był, tylko formalnością. Gospodarze atakowali od pierwszych minut na tyle skutecznie, że nie było widać w składzie braku kilku podstawowych zawodników. Po golach Almeidy i Fritza niemieccy piłkarze pokonali Celtę Vigo i awansowali do dalszych gier.

Świadkiem prawdziwego horroru byli kibice zgromadzeni na White Hart Lane. Drużyna Tottenhamu podejmowała tam portugalską Bragę. Podopieczni Martina Jola przywieźli solidną zaliczkę z pierwszego meczu i awans do ćwierćfinału wydawał się być formalnością. Nic z tych rzeczy! Mimo znaczącej przewagi „Koguty” nie potrafiły skutecznie zagrozić portugalskiej bramce. Co ciekawe po 24. minutach to przyjezdni wyszli na prowadzenie po samobójczym trafieniu Huddlestone’a. Cztery minuty później był już jednak remis, bo do bramki trafił Berbatov. Tuż przed przerwą Bułgar podwyższył na 2:1 i można było powiedzieć, że wszystko wróciło do normy. Sytuacja odwróciła się jednak w 61. minucie spotkania, kiedy to do wyrównania doprowadził Amaral strzelając gola z rzutu wolnego. Po tym trafieniu goście mieli ponad pół godziny na doprowadzenie do dogrywki, a kibice w Londynie mogli przez trzydzieści minut drżeć o wynik. Spokój w ich serca wprowadził Malbranque, który po składnej akcji całego zespołu podwyższył wynik na 3:2, a tym samym skutecznie i na dobre zamknął drogę Portugalczykom do dalszych gier. Wynik do końca meczu się nie zmienił i popularne „Koguty” zagrają w 1/4 finału.

Prawdziwy dramat rozegrał się w Doniecku. Pogromca Legii Warszawa w kwalifikacjach Ligi Mistrzów – Szachtar podejmował obrońcę Pucharu UEFA – Sevillę. Pojedynek był bardzo wyrównany, zresztą tak jak pierwszy mecz zakończony wynikiem 2:2. Spotkanie wyglądało jak wzajemna wymiana ciosów w walce bokserskiej. Na gol Martuzalema odpowiedział Maresca. Trafienie Elano w 83. minucie zdecydowanie przybliżyło Ukrainców do ćwierćfinału. W samej końcówce meczu Sevilla wywalczyła jednak rzut rożny. Po dośrodkowaniu w pole karne Shusta pokonał… Palop, czyli bramkarz Hiszpanów. Rzadko w piłce nożnej zdarza się by gola z gry zdobył golkiper, lecz w tym wypadku smak trafienia był podwójny, ponieważ zapewnił Sevilli dodatkowe 30. minut walki o awans. Ten czas Hiszpanie wykorzystali wyśmienicie i w 105. minucie dzięki trafieniu Chevantona zapewnili sobie miejsce w ćwierćfinale. Cały mecz w drużynie gospodarzy rozegrał Mariusz Lewandowski.
Wychodziłem po meczu z szatni i ani płakać mi się nie chciało, ani śmiać, w ogóle nic mi się nie chciało. Nawet na trening nie chce mi się dzisiaj jechać. W nocy nie mogłem zmrużyć oka, bo cały czas rozgrywałem w głowie ustawienie przy tym rzucie rożnym w 94. minucie meczu, gdy straciliśmy gola. Ileż to razy, przez całą noc, wybijałem tę piłkę z bramki.” – żalił się polski piłkarz
„To całkiem normalne, że w tak ciężkim momencie nawet bramkarz udaje się przy stałym fragmencie gry na pole karne rywali.” – tak o swoim trafieniu mówił bramkarz Sevilli – „Piłkarze przeciwnika skupili się na kryciu moich kolegów z zespołu, a ja zostałem pozostawiony sam sobie. Widząc, co się dzieję rozpocząłem robienie zwodów w polu karnym. Wiedziałem z treningów, jak koledzy wykonują rzuty rożne i dobrze się ustawiłem do strzału. Piłka poleciała właśnie do mnie. Ten gol to dar od Boga, dedykuję go moim dwóm synom”

Po świetnej grze w pierwszym meczu i wysokiej wygranej piłkarze Newcastle United jechali do Holandii pełni optymizmu. Wyjeżdżali stamtąd w zupełnie innych humorach… Mecz na DSB Stadion ułożył się znakomicie dla gospodarzy. Już w 14. minucie na prowadzenie AZ wyprowadził Arveladze. Tak więc nie trudno się domyśleć, że pozostała część spotkania to pogoń i szukanie jeszcze jednej bramki przez Holendrów. Po wielu trudach podopieczni Louisa van Gaala… znaleźli ją! W 56. minucie gola głową zdobył Danny Koevermans. To co było niemożliwe stało się faktem i AZ zagra w ćwierćfinale Pucharu UEFA.

W dwóch pozostałych spotkaniach awans wywalczył hiszpański Espanyol Barcelona i portugalska Benfica Lizbona. Awans tej drugiej w samej końcówce spotkania z rzutu karnego wywalczył Simao Sabrosa.

Dzień po meczach 1/8 odbyło się losowanie par ćwierćfinałowych. Oto jego wyniki:

Espanyol – Benfica
Sevilla – Tottenham
Bayer – Osasuna
Alkmaar – Werder

Pierwsze mecze odbędą się 5. kwietnia, a rewanże tydzień później.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze