Real skorzystał z prezentu wysłanego przez Malagę!


22 lutego 2015 Real skorzystał z prezentu wysłanego przez Malagę!

Real Madryt po niezbyt ekscytującym spotkaniu, przypominającym do złudzenia środowy mecz z Schalke, pokonał Elche 2:0 po bramkach Benzemy i Ronaldo. ''Królewscy'' tym samym powiększyli swoją przewagę w tabeli La Liga nad drugą Barceloną, która wczoraj sensacyjnie przegrała z Malagą.


Udostępnij na Udostępnij na

Real Madryt w dzisiejszym spotkaniu z Elche stanął przed niebywałą szansą powiększenia swojej przewagi nad Barceloną w tabeli La Liga do czterech punktów i tym samym zrobienia dużego kroku w stronę tytułu mistrza Hiszpanii. Carlo Ancelotti przed tym meczem wyszedł z założenia, że jeżeli drużyna wygrywa, to nic nie powinno się zmieniać. Włoch bowiem postawił na tych samych zawodników co w wygranym meczu z Schalke na Veltins Arena. W drużynie Elche od pierwszych minut wystąpił zbierający ostatnio dobre recenzje Przemysław Tytoń, dla którego dzisiejszy mecz był pierwszym w karierze przeciwko drużynie ”Królewskich”.

Najlepszym podsumowaniem pierwszej połowy w wykonaniu Realu Madryt mogą być słowa – bicie głową w mur. Murem okazała się obrona Elche, która skutecznie odpierała ataki ”Królewskich”, a gdy to jej się nie udawało, na posterunku był Przemysław Tytoń. Polak na początku spotkania udowodnił, że nie bez powodu ma pewne miejsce w składzie trenera Escriby, broniąc dwukrotnie groźne strzały w wykonaniu Cristiano Ronaldo. Zawodnicy Realu panowali na boisku przez całe 45 minut, stosując wysoki pressing, jednak żadna wykreowana sytuacja nie przyniosła ”Królewskim” bramki. Jedynym wydarzeniem, które ożywiło tę stosunkową nudną pierwszą połowę był strzał z przewrotki Karima Benzemy, jednak w interpretacji arbitra był on oddany z pozycji spalonej. Powtórki pokazały, że sędzia Villaneuva się nie pomylił, bowiem noga Francuza minimalnie wyprzedzała linię wyznaczoną przez ostatniego obrońcę.

https://www.youtube.com/watch?v=an67g9LDkzo

Druga odsłona meczu przyniosła ”Królewskim” dwie bramki, które zadecydowały o dzisiejszym zwycięstwie z Elche. Pierwszego gola w tym spotkaniu strzelił Benzema, natomiast drugiego po precyzyjnym strzale z główki dołożył Ronaldo. Portugalczyk już w pierwszej połowie miał kilka dogodnych sytuacji do pokonania Tytonia, lecz z tych pojedynków obronną ręką wychodził Polak. Pomimo tego, że Real strzelił dwie bramki, jego gra nadal pozostawiała wiele do życzenia. Umówmy się, piłkarze Elche to nie wirtuozi futbolu, a w starciu z drużyną Escriby ”Królewscy” powinni zaprezentować się zdecydowanie lepiej. Gołym okiem widać, że piłkarze z Madrytu nie są tymi samymi zawodnikami co w ubiegłym roku, kiedy to triumfowali w rozgrywkach Ligi Mistrzów. O kryzysie nie można mówić, ponieważ ”Królewscy” zrobili dzisiaj to, co do nich należało – wygrali z Elche i powiększyli swoją przewagę w tabeli nad Barceloną, ale o zniżce formy już jak najbardziej. Dzisiejszy mecz był bardzo podobny do tego rozgrywanego w środę z Schalke, Real kontrolował spotkanie, atakował, lecz grał bez polotu.

Kibiców ”Los Blancos” może na pewno cieszyć solidna postawa defensywy, na czele z Pepe, która nie miała dzisiaj dużo pracy, a nieliczne akcje Elche były szybko przez nią neutralizowane. Na pochwałę zasługuje również gra Lucasa Silvy, który dopiero co aklimatyzuje się w Madrycie, a pomimo tego pokazuje dużą dojrzałość na boisku.

A Tytoń? Ogólnie rzecz biorąc, było to dobre spotkanie w wykonaniu polskiego golkipera. Bramkarz Elche w pierwszej połowie parokrotnie popisał się świetnymi interwencjami, m.in. po strzale Ronaldo, jednak skazą na jego dzisiejszej dyspozycji jest bramka Benzemy w 56. minucie. Polak ewidentnie popełnił błąd, kiedy to wybijana przez obrońcę Elche piłka trafiła wprost w rzucającego się Tytonia i wylądowała pod nogami Benzemy, który takich sytuacji nigdy nie marnuje.

 

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze