Pampeluna jest jego drugim domem; Jak radzi sobie Jan Urban jako trener Osasuny?


23 listopada 2014 Pampeluna jest jego drugim domem; Jak radzi sobie Jan Urban jako trener Osasuny?

30 grudnia 1990 roku. To wtedy Jan Urban ustrzelił hat-tricka w meczu przeciwko Realowi Madryt, po czym stał się ulubieńcem kibiców z Pampeluny. W tym sezonie spełnia jedno ze swoich trenerskich marzeń. Jest trenerem Osasuny Pampeluna.


Udostępnij na Udostępnij na

Gdy Jan Urban, będąc piłkarzem Osasuny, strzelił trzy gole Realowi Madryt, przeszedł do historii klubu. Kibice byli nim zachwyceni, oddawali mu hołd. Po zakończeniu kariery piłkarskiej został trenerem młodzieżowych drużyn Osasuny i już wtedy oczekiwał na to, żeby kiedyś być trenerem pierwszego zespołu. Jednak najpierw postanowił wrócić do Polski, żeby trochę podszlifować swój warsztat trenerski. Został trenerem Legii Warszawa, a w międzyczasie był asystentem trenera Leo Beenhakkera w reprezentacji Polski. W Polsce prowadził także Polonię Bytom i Zagłębie Lubin, by ostatecznie w maju 2012 roku znowu objąć Legię. W grudniu poprzedniego roku został zwolniony z Legii. Bezpośrednim powodem zwolnienia była słaba postawa klubu w europejskich pucharach, ale tak naprawdę to Jan Urban nie potrafił porozumieć się z nowym prezesem Legii, czyli Bogusławem Leśnodorskim, i to doprowadziło do końca współpracy pomiędzy oboma panami.

Jan Urban po zwolnieniu z Legii zrobił sobie przerwę w trenerce i wrócił dopiero, gdy dostał propozycję ze swojego ukochanego klubu. 3 lipca został nowym trenerem Osasuny Pampeluna. Głównymi orędownikami zatrudnienia Urbana byli kibice, którzy jednym tchem wymieniali nazwisko Polaka jako nowego szkoleniowca swojej drużyny. Jan Urban spełnił jedno ze swoich trenerskich marzeń. Jednak moment, w jakim się to stało, jest bardzo trudny. Zespół z Pampeluny spadł z Primera Division, a do tego klub ma ogromne zadłużenie. Osasuna mogła w ogóle nie przystąpić do rozgrywek Segunda Division. Z klubu odeszło szesnastu zawodników, Jan Urban stanął zatem przed zadaniem zbudowania zespołu praktycznie od nowa, i to w większości z młodych zawodników. W tym momencie sytuacja w tabeli Osasuny nie jest najlepsza. Zespół prowadzony przez Urbana po trzynastu kolejkach Segunda Division zajmował czternaste miejsce (trwa czternasta kolejka. Osasuna zagra w niedzielę z Albacete). Tabela jest bardzo spłaszczona, ponieważ piłkarze z Pampeluny mają tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową, ale mają też tylko dwa punkty straty do ósmego miejsca.

To, co cechuje drużynę Jana Urbana w tym sezonie, to duża liczba  goli, zarówno strzelanych jak i traconych. Widać, że ten zespół nie jest jeszcze dobrze ustawiony, że gra obronna sprawia mu dużo trudności. Nie ma się jednak co dziwić, ponieważ tak jak już wspomniałem, z klubu odeszło wielu kluczowych zawodników i Jan Urban musi łatać dziury młodymi, niedoświadczonymi piłkarzami, a wiadomo, że tacy gracze potrzebują czasu, aby odpowiednio wkomponować się do zespołu. Osasuna w trzynastu meczach zdobyła piętnaście punktów i na pewno ani Jan Urban, ani władze klubu nie są z tego dorobku zadowoleni. W klubie w pewnym momencie zaczęły pojawiać się nawet głosy, że może trzeba poszukać nowego trenera, jednak na razie wstrzymano się w podejmowaniu jakichś kroków. Urbanowi trzeba dać czas. Buduje zespół praktycznie od nowa. Zespół jest połączeniem młodości z rutyną i od razu nie zacznie dobrze funkcjonować. Urban bardzo często musi kombinować, żeby w ogóle znaleźć zawodników z profesjonalnymi kontraktami, którzy mogą wystąpić w pierwszym składzie, ponieważ jak któryś z zawodników dozna kontuzji albo zostanie zawieszony, to naprawdę jest z tym poważny problem. W takich warunkach naprawdę trudno o osiąganie dobrych wyników.

Niełatwo w tym momencie ocenić pracę Jana Urbana, ponieważ tak jak książki nie ocenia się po okładce, tak i trenera nie zawsze należy oceniać tylko po wynikach, ale także po tym, jaką pracę wkłada w odpowiednie funkcjonowanie klubu. Wyniki Osasuny nie są dobre, ale z czasem powinny być lepsze. W tym sezonie piłkarzom z Pampeluny „nie grozi” awans do Primera Division. Celem na pewno jest spokojne miejsce w środku tabeli, a jak uda się z czasem odpowiednio poukładać zespół i zmniejszyć zadłużenie klubu, to w przyszłym sezonie Osasuna, miejmy nadzieję, że jeszcze z Janem Urbanem na ławce, będzie mogła powalczyć o coś więcej.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze