Kuba Korona, Radosław Sendra, Nathaniel Organ

Premier League: Kto jest pewny posady, a kto musi się bać o stołek? (cz.2)


1 grudnia 2015 Premier League: Kto jest pewny posady, a kto musi się bać o stołek? (cz.2)

Wczoraj zaprezentowaliśmy wam pierwszą część naszej analizy sytuacji menedżerów Premier League. Dziś zgodnie z obietnicą wracamy z drugą. Tym razem pod lupę bierzemy menedżerów klubów z górnej połówki tabeli angielskiej ekstraklasy.


Udostępnij na Udostępnij na

Wieczna improwizacja – Ronald Koeman, Southampton

  • Obecna sytuacja

… to permanentna odbudowa. Mimo że klub z hrabstwa Hampshire po raz kolejny musiał się latem pożegnać ze swoimi najbardziej utalentowanymi piłkarzami, udaje się notować satysfakcjonujące wyniki na miarę środka tabeli. Nie można jednak oczekiwać tak spektakularnej gry jak rok temu, bo ciągłe drenowanie składu, w połączeniu z występami w europejskich pucharach w sierpniu, musiało się odbić na wynikach, choć ich pogorszenie i tak jest stosunkowo nieznaczne.

http://i68.tinypic.com/1ruarr.png

Transfery z i do klubu od 2014 roku. Źródło: balls.ie

  • Co musi poprawić?

Obsadę linii ataku. Graziano Pelle nie ma dobrego zmiennika, bo Shane Long mimo wszystko nie jest klasyczną dziewiątką, a Hiszpan Juanmi na razie nie wniósł niczego pożytecznego. W obliczu kolejnej kontuzji Jaya Rodrigueza „Świętym” raczej nie grozi kłopot bogactwa w obsadzie bardziej ofensywnych pozycji.

  • Pewność posady

Koeman znakomicie sprawdza się w sposobie działania Southampton. Odnajduje się w dotąd mu nieznanej roli menedżera, a wraz ze swoim asystentem (którym jest notabene jego brat, Erwin) świetnie korzysta z dostępnego potencjału piłkarskiego. Z kolei siła jego nazwiska i doświadczenie z kariery piłkarskiej odgrywają niebagatelną rolę w podnoszeniu umiejętności każdego zawodnika. Dlatego bardziej prawdopodobny jest scenariusz, w którym Koeman sam odchodzi z Southampton, otrzymawszy bardziej atrakcyjną ofertę, niż gdyby miał stracić pracę decyzją zarządu klubu.

Pewność posady: 90%

 

Co tydzień coś nowego – Roberto Martinez, Everton

  • Obecna sytuacja

„The Toffees” to drużyna o dwóch twarzach. Potrafi być zabójczo niebezpieczna, gromiąc Sunderland (6:2), a z drugiej strony momentami jest też zadziwiająco łatwym kąskiem dla rywali, jak chociażby w domowej porażce z Manchesterem United (0:3). 9. lokata na pewno nie zadowala ani kibiców, ani zarządu – bo z takimi zawodnikami formacji ofensywnej jak Lukaku, Deulofeu i Barkley, którzy prawie każde spotkanie kończą z golem i asystą, można oczekiwać czegoś więcej. Everton strzela sporo – prawie dwie bramki na mecz – ale ma olbrzymie problemy z utrzymaniem dyspozycji. Wystarczy wspomnieć, że zespół ani razu nie zanotował dwóch zwycięstw z rzędu…

  • Co musi poprawić?

Przede wszystkim dwie rzeczy: wyrachowanie i grę w defensywie. Pierwszy aspekt pozwoliłby na wygraną w rozgrywanym w minioną sobotę meczu z Bournemouth, w którym rywale zaczęli odrabiać dwubramkową stratę w 80. minucie. Skonsolidowana obrona jest zaś w klubie wręcz niezbędna – 19 goli straconych w 14 spotkaniach to wynik nie do przyjęcia.

  • Pewność posady

Na początku sezonu kibice głośno zaczęli wyrażać swoje niezadowolenie z osoby Roberto Martineza, ale od tamtej pory atmosfera się uspokoiła. Mimo to Everton z założenia powinien celować w europejskie puchary, a nie w środek tabeli – na ten moment bliżej mu jednak do tego drugiego rozstrzygnięcia. A po nie najlepszej zeszłej kampanii powinien iść w kierunku pierwszego.

Pewność posady – 65%

 

Młot na faworytów – Slaven Bilic, West Ham United

  • Obecna sytuacja

Władze klubu ze wschodniego Londynu, w osobach Davida Sullivana i jego imiennika, Golda, sprowadziły Bilicia, by poprawił styl gry drużyny i wniósł ją na wyższy poziom. West Ham na pewno gra efektowniej niż za kadencji Sama Allardyce’a, ale liczba punktów w porównaniu z tym samym etapem w zeszłej kampanii nie uległa pozytywnej zmianie (24 pkt po 14 kolejkach rok temu, 22 pkt po 14 seriach gier w tym sezonie). Cieszyć mogą słynne już wygrane na obiektach ligowych potentatów.

Slavan Bilic
Slaven Bilic (fot. Wikipedia)
  • Co musi poprawić?

Formę u siebie. West Ham bardzo dobrze punktuje na wyjazdach, ale brakuje mu czasem umiejętności gry w ataku pozycyjnym, by przełamać defensywy rywali przyjeżdżających na Upton Park, by się bronić. Martwi też uzależnienie od wpływu Dimitriego Payeta. Bilić musi wymyślić nowe pomysły na grę ofensywną i nie opierać jej tylko o kreatywność Francuza, bo gdy go brakuje, to nie wygląda już tak dobrze.

  • Pewność posady

Były selekcjoner reprezentacji Chorwacji dopiero przyszedł do klubu i dostanie sporo czasu. Ten sezon jest przejściowy, ponieważ władze oczekują przede wszystkim na przeprowadzkę na londyński Stadion Olimpijski, która będzie mieć miejsce latem. Prawdziwa weryfikacja nastąpi za rok, gdy celem przy większej publiczności będą bez wątpienia europejskie puchary.

Pewność posady: 90%

 

„Orły” wleciały do górnej części tabeli – Alan Pardew, Crystal Palace

  • Obecna sytuacja

Tak dobrze w na Selhurst Park nie było od dawna. Zespół zajmuje rewelacyjne 7. miejsce w tabeli, przegrywa (prócz fatalnej wpadki z Sunderlandem) wyłącznie z drużynami teoretycznie lepszymi, udało się zatrzymać w klubie Yannicka Bolasiego oraz Wilfreda Zahę i sprowadzono lidera w postaci Yohana Cabaye’a. Pardew robi bardzo dobrą robotę w ekipie „Orłów” – ta nie była przecież przewidywana przed sezonem jako jedna z walczących o europejskie puchary.

Alan Pardew podczas benefisu Juliana Speroniego (fot. Jonh Walton PA)
Alan Pardew podczas benefisu Juliana Speroniego (fot. Jonh Walton PA)
  • Co musi poprawić?

Przede wszystkim w zbliżającym się okienku transferowym przydałby się transfer solidnego napastnika. Connor Wickham, Dwight Gayle i Patrick Bamford ani razu nie trafili w obecnych rozgrywkach do siatki. Zaufanie menedżera do nich jest tak ograniczone, że ten nieraz w bieżących rozgrywkach desygnował do gry w ataku wspomnianego już Bolasie.

  • Pewność posady

Anglik został zatrudniony w styczniu tego roku po serii ośmiu meczów bez wygranej, wyciągnął klub z 18. na 11. miejsce, w tym sezonie tylko kontynuuje swoją dobrą passę. Szkoleniowiec ma ponad 55% zwycięstw w prowadzonych przez siebie meczach, ostatnim razem lepszy wynik miał… Steve Bruce w 2001 roku. Pardew udowadnia kibicom Newcastle, że ci błędnie go oceniali, uznając za trenera słabego i niegodnego takiej drużyny, jaką są „Sroki”.

Pewność posady – 90%

 

Niemiecki heavy metal – Liverpool FC, Juergen Klopp

  • Obecna sytuacja

Przyjście charyzmatycznego i energicznego trenera do miasta Beatlesów to jasny sygnał – chcemy czegoś więcej! Niemiec ma być symbolem przemiany Liverpoolu z marki o wspaniałej przeszłości w zespół o wspaniałej teraźniejszości. Do trofeów przechowywanych w podziemiach Anfield już od dawna nie dołożono niczego nowego. On ma to zmienić. I zmienia, bo gra „The Reds” wygląda o wiele korzystniej niż pod przywództwem Brendana Rodgersa i patrzy się na nią z coraz większą przyjemnością. A były szkoleniowiec Borussii coraz lepiej czuje się w Anglii, co może zwiastować, że już w najbliższym czasie będziemy świadkami niezłych piłkarskich fajerwerków.

  • Co musi poprawić?

Personalnie Liverpool to zespół, który spokojnie mimo słabego startu sezonu ma szansę zakotwiczyć w czołowej czwórce na koniec sezonu. Mieszanka doświadczenia i młodzieńczej fantazji to idealne połączenie. Klopp musi jednak zaszczepić w swojej drużynie mentalność zwycięzców. Musi przekonać piłkarzy, że mają na tyle duże umiejętności, aby pokonać każdego rywala, w każdych warunkach. To zajmie trochę czasu, bo widzieliśmy w starciach ze Swansea czy Southampton, że jego podopieczni mając jednobramkowe prowadzenie, w końcówkach grali nerwowo i nie kontrolowali przebiegu zdarzeń.

  • Pewność posady

Szefostwo klubu z Merseyside zatrudniło najlepszego, dostępnego od zaraz fachowca. Włodarze musieli się sporo napocić, aby zatrudnić Niemca, który zarzekał się, że potrzebuje dłuższej przerwy od futbolu – resetu. Właśnie dlatego Klopp ma wolną rękę w działaniu, może spokojnie budować od podstaw nowy zespół, na którym odciśnie swoje piętno, a jakiekolwiek rozliczenia przyjdą dopiero po pierwszym pełnym sezonie pod jego dowództwem

https://youtu.be/Q54Pi1kTs9c

Pewność posady – 100%

Oda do młodości – Mauricio Pochettino, Tottenham Hotspur

  • Obecna sytuacja

Jeżeli dobra, przyjemna dla oka gra idzie w parze z wynikami, a zespół nie przegrał od sierpnia w lidze – jest się z czego cieszyć. Drugi sezon Argentyńczyka na White Hart Line stoi pod znakiem ciekawie ułożonej taktyki, która zdaje się wydobywać w końcu to, co najlepsze z Christiana Eriksena i spółki, oraz zaufania do młodych graczy – średnia wieku atakującej czwórki, która wyszła na boisko w meczu z West Hamem (4:1), to zaledwie 22 lata!

Mauricio Pochettino (fot. Sang Tan)
Mauricio Pochettino (fot. Sang Tan)
  • Co musi poprawić?

Udało się nastawić celownik Harry’emu Kane’owi, który od swojego odblokowania strzela aż miło, jednak co, jeśli młody napastnik dozna kontuzji? Inni gracze mają na koncie co najwyżej dwie bramki i tutaj należy szukać pola do poprawy dla szkoleniowca. Musi on sprawić, aby trafianie do siatki nie leżało w nogach i głowie tylko jednego zawodnika, na wypadek jego nieobecności. A przecież w składzie są tacy piłkarze jak Lamela czy Son, którzy wiedzą, jak zdobywać gole.

  • Pewność posady

Były menedżer Suthampton nie powinien się martwić o stołek. „Koguty” są bardzo blisko top 4, grają dobrą piłkę, menedżer ma zaufanie zarówno przełożonych, jak i kibiców – o podopiecznych nie wspominając. O „final four” można realnie powalczyć, zwłaszcza w wyniku słabej gry Chelsea. W północnym Londynie wszystko zmierza  – jak na razie – w dobrą stronę.

Pewność posady – 90%

 

Na północy bez zmian – Arsenal Londyn, Arsene Wenger

  • Obecna sytuacja

W Premier League jest… tak, jak być powinno – 4. miejsce, ścisła czołówka. A już zupełnie poważnie, „Kanonierzy”, jak co roku na tym etapie rozgrywek, liczą się w walce o tytuł, mimo że mają za sobą bardzo nieudany miesiąc. Mimo tylko jednego oczka zdobytego w wyjazdowych starciach z Norwich i West Bromwich Albion Arsenal nadal należy traktować jako poważnego pretendenta do tytułu mistrzowskiego.

  • Co musi poprawić?

Kontuzje znów krzyżują plany Wengera. Problem z urazami już od kilku sezonów prześladuje Arsenal i chyba czas najwyższy coś z tym zrobić. Pytanie, co jest ich przyczyną – o tym eksperci na Wyspach debatują od lat. Część uważa, że to efekt sposobu gry, inni, że sztab medyczny nie wykonuje należycie swoich obowiązków. Drugim aspektem do poprawy jest sytuacja w europejskich pucharach. Bez wielu ważnych graczy klub z północnego Londynu musi wygrać ostatni mecz w Pireusie z Olympiakosem, by przejść do kolejnej rundy. A gdy to się uda, wypadałoby w końcu zajść dalej niż 1/8 finału.

  • Pewność posady

Wenger w Arsenalu jest kimś na wzór sir Alexa Fergusona. Są wzloty, są upadki, ale na dobrą sprawę nikt nie wyobraża sobie „Kanonierów” bez Francuza. Wenger pracuje w Londynie już przeszło 18 lat i wydaje nam się, że przepracuje jeszcze kolejnych 5. Dlaczego? Bo jest gwarantem tego, iż Arsenal nie zejdzie poniżej pewnego, od lat bardzo wysokiego, poziomu.

Pewność posady – 95%

 

Nuda, nuda, nuda –  Louis van Gaal, Manchester United

  • Obecna sytuacja

Od Manchesteru oczekuje się więcej. Holender w letnim okienku transferowym wydał na nowych zawodników zawrotne 140 mln funtów, co miało przełożyć się na poprawę zarówno gry, jak i przede wszystkim pozycji w tabeli. Jednak czy progresem można nazwać trzecie miejsce po ponad 1/3 sezonu, skoro poprzednie rozgrywki podopieczni 64-latka zakończyli na czwartej lokacie? Do tego dochodzi kwestia kontrowersyjnej polityki zarządzania składem. Parę dni temu James Wilson opuścił klub na zasadzie wypożyczenia, wobec czego w zespole zostało… dwóch nominalnych napastników, którzy nie strzelają wielu bramek. Wielu kreatywnych piłkarzy siada na ławce, a w razie remisu na końcówkę spotkania wchodzi Fellaini. Nie tędy droga.

  • Co musi poprawić?

Przede wszystkim styl gry. Holender zdaje się wpajać swoim podopiecznym, że grają w szczypiorniaka – podania po obwodzie i do tyłu. Bez podań prostopadłych, a już na pewno nie w pole karne przeciwnika – co najwyżej na 20. metr. W grze brakuje spontaniczności, piłkarze nie grają na miarę swoich możliwości, bo mają zakaz straty piłki i ryzyka. „Kto nie ryzykuje, szampana nie pije”.

  • Pewność posady

Kibice United nie są przyzwyczajeni do ciągłej zmiany szkoleniowców, więc obdarzyli Holendra niemałym zaufaniem, zwłaszcza że w swoim pierwszym sezonie wyciągnął klub z 7. na 4. miejsce i przywrócił na Old Trafford Ligę Mistrzów. Minęło kolejne pół roku i wielkich postępów nie widać. Na razie trener broni się wynikami, jednak już w grudniu brak wygranej z Wolfsburgiem w Pucharze Europy może pozbawić fanów tych rozgrywek, a van Gaal będzie musiał wówczas osiągnąć bardzo dobry wynik w lidze, by zrekompensować ewentualne rysy na wizerunku klubu.

Pewność posady – 70%

 

Sensacja goni sensację – Leicester City, Claudio Ranieri

  • Obecna sytuacja

29 punktów w 14 kolejkach. Pozycja wicelidera. Fenomenalny wynik jak na zespół, który w ubiegłym sezonie rozpaczliwie walczył o utrzymanie. Rezultat tym bardziej imponujący, jeśli przypomnimy sobie, jakie perturbacje przeszła drużyna „Lisów” w lecie. Nie zmienia to jednak faktu, że przed zespołem z King Power Stadium seria ciężkich meczów (min. z Chelsea, Liverpoolem i Manchesterem City), które dadzą odpowiedź na pytanie, czy Vardy’ego i spółkę możemy traktować jako poważnego kandydata do walki o puchary.

  • Co musi poprawić?

Paradoksalnie przyjście Ranieriego miało zwiastować zdecydowane ograniczenie ofensywnych poczynań Leicester i skupienie się na defensywie. Jest zupełnie odwrotnie. „Lisy” nie są sztandarowym przykładem „catennacio” – 21 straconych bramek – wynik niegodny wicelidera Premier League. Defensywa zdecydowanie do poprawki!

  • Pewność posady

Na King Power Stadium włodarze Leicester pewnie otwierają szampany, świętując to, że w lipcu podjęli słuszną decyzję. Wynik, jaki do tej pory wykręcił włoski trener, zdecydowanie przerósł oczekiwania wszystkich, zaczynając od ekspertów, a pewnie na samych piłkarzach kończąc. Ranieri może spać spokojnie.

Pewność posady – 90%

 

Trofea kluczem do przyszłości Pellegriniego – Manchester City

  • Obecna sytuacja

Bardzo mocne wejście w sezon sprawiło, że wielu ekspertów wcześnie upatrywało w „The Citizens” pewnego zwycięzcę tej kampanii Premier League. Ale później przyszło załamanie formy i druzgocące porażki z Tottenhamem, West Hamem czy Liverpoolem na swoim, dotąd tak trudnym do zdobycia Etihad Stadium. Pellegrini w trzecim sezonie pracy w błękitnej części Manchesteru nie wprowadził wielu zmian w kwestiach strategii i boiskowej organizacji, więc zdaje się liczyć na to, że to indywidualności przyniosą mu trofea. Oby się nie przeliczył.

  • Co musi poprawić?

Wiele czynników i na niekorzyść trenera działa fakt, że nie są to elementy, które można ulepszyć z dnia na dzień. Wyniki w europejskich pucharach znajdują się na szczycie listy. By to osiągnąć, konieczne jest usprawnienie organizacji gry, która w Europie jest boleśnie punktowana oraz formacji obronnej, której dyspozycja w danym dniu zależy od tego, czy jest w jej składzie Vincent Kompany.

  • Pewność posady

W trzecim sezonie pracy dla City Pellegrini musi po prostu coś wygrać. Ot, takie proste!Podpisując pięcioletnią umowę, zobowiązał się do wzbogacania klubowej gabloty trofeów o przynajmniej jeden puchar na sezon. A jedyne dwa, które na razie dostarczył, przybyły w pierwszym roku jego rządów. W dodatku szejk Mansour, władający klubem, nie ukrywa, że jego marzeniem byłoby sprowadzenie Pepa Guardioli, a narastające dyskusje w prasie na ten temat nie umacniają pozycji Chilijczyka.

Pewność posady: 65%

***

Link do pierwszej części.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze