Jaka będzie recepta van Gaala na chorego pacjenta z Old Trafford?


18 lipca 2014 Jaka będzie recepta van Gaala na chorego pacjenta z Old Trafford?

Po 12 miesiącach od odejścia sir Alexa Fergusona klub z Manchesteru cofnął się parę lat wstecz. Siódme miejsce w lidze na zakończenie sezonu 2013/2014, brak awansu do europejskich pucharów i konieczność zwolnienia Davida Moyesa to tylko te bardziej ogólne ze wszystkich problemów borykających "Czerwone Diabły". Dlatego Louis van Gaal stoi przed nie lada wyzwaniem -odbudowy tego, czego David Moyes nie naprawił, bądź tego, co zepsuł. 


Udostępnij na Udostępnij na

„Czarnoksiężnik z Amsterdamu” słynący z twardej dyscypliny, mocnego charakteru, ogromnej wiedzy taktycznej i inteligencji wydaje się być idealnym kandydatem do uporządkowania chaotycznej sytuacji i przywrócenia klubu tam, gdzie jego miejsce – do Ligi Mistrzów oraz na pozycję lidera Premier League. W dodatku ma wielkie ego, więc tak zwane „mind games” między trenerami czołowych drużyn przybiorą na sile i atrakcyjności. Arogancją często przebija swojego ucznia, Jose Mourinho, takimi wypowiedziami jak „Wiem, że jestem bardzo dobrym trenerem” lub „Louis van Gaal nie musi się niczego uczyć”. Z pewnością więc na nudę kibice Premier League narzekać nie będą.

Odcinanie kroplówki

To będzie pierwszy zabieg van Gaala. Holender na pierwszej konferencji prasowej w roli trenera MU zapowiedział, że przez 3,4 tygodnie chce się przyjrzeć tym piłkarzom, którymi dysponuje. Następnie wskaże tych, którzy się nadają do dalszej pracy. Ci, którzy do tego czasu nie znajdą wspólnego języka z nowym trenerem lub nie będą pasować do jego koncepcji, będą musieli się pożegnać z klubem, a w ich miejsce najprawdopodobniej w połowie sierpnia przyjdą nowi piłkarze. Oczywiście w tym momencie możemy wyłącznie spekulować, którzy gracze znajdą się na czarnej liście. Jednak angielskie media wydają się być już pewne. Według nich dni Ashleya Younga, Chrisa Smallinga, Toma Cleverleya, Naniego i Javiera Hernandeza są policzone. Już za jakiś czas zobaczymy ile prawdy w tych doniesieniach.

Przepis na sukces, czyli taktyka

To, czego na pewno nie zobaczymy w wykonaniu Manchesteru United w nadchodzącym sezonie, to pragmatyczna gra o wynik. Co pod wodzą Davida Moyesa mogliśmy obserwować, chociażby w starciu z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów, czyli ultradefensywna gra, tym razem się nie zdarzy, bo drużyny van Gaala tak nie grają. Holender zawsze ma jakąś wizję, pomysł jak ustawić zespół i nigdy nie jest dla niego priorytetem ustawienie go w ten sposób, aby tylko zdobyć trzy punkty po wygranej 1:0. Nie jest minimalistą. Najczęściej stosowane ustawienie przez byłego trenera AZ, Bayernu, Ajaxu czy Barcelony to 4-3-3. Pytanie, czy i tym razem je zastosuje, skoro ma takich napastników jak Rooney i Van Persie? Cechą charakterystyczną dla drużyn van Gaala jest częste rozgrywanie piłki przez stoperów. A to dlatego, że jak zauważa sam Holender, w dzisiejszych czasach środek pola jest tak zatłoczoną przestrzenią, że kontrola tempa coraz rzadziej zależy od klasycznego ofensywnego pomocnika. Oddaje się ją zatem w ręce, a raczej nogi stoperów. Przykładami takowych są chociażby David Luiz, Mats Hummels czy Jan Vertonghen. Pytanie więc, czy na pozycji stopera, wskutek odejścia Vidicia i Ferdinanda, nie zagra Michael Carrick? W przeszłości ten defensywny pomocnik już grywał na tej pozycji, więc może zostanie przeniesiony własnie tam.

Walka pozaboiskowa, czyli wojna charakterów

Jako szkoleniowiec Bayernu Louis van Gaal nie potrafił znaleźć wspólnego języka z wieloma zawodnikami. Martin Demichelis, Frank Ribery, Luca Toni czy Lucio nie wspominają go najmilej. Samego van Gaala najlepiej przedstawia pewna anegdota, którą Luca Toni wspomina z gry w bawarskiej drużynie: – Van Gaal chciał nam pokazać, że nie będzie się bał ściągnąć z boiska nawet największych gwiazd. Powiedział, że ma wystarczająco duże jaja, aby to zrobić. Zademonstrował nam to dokładnie, w tym celu zdjął spodnie. To było kompletne szaleństwo, nigdy niczego takiego nie widziałem – wspominał Włoch na łamach niemieckich gazet. To jasno i klarownie opisuje van Gaala. Jeśli Rooney znów będzie grymasił, Holender nie będzie się z nim pieścił. Zapewne od razu go wyrzuci. Jeśli ktoś będzie narzekał na metody treningowe, na styl pracy bądź zbyt dużą dyscyplinę, to również będzie musiał skierować się do wyjścia. To największa wada LVG. Brak zdolności do zawierania kompromisów, co często kończy się konfliktami w zespole. Jeśli tym razem takich kłopotów nie będzie, to wyjście będzie tylko jedno – sukces „Czarnoksiężnika z Amsterdamu”.

Na zakończenie zapraszam do obejrzenia filmu z podanego poniżej linku. Jest to materiał pokazujący różnicę w pierwszych konferencjach prasowych między Davidem Moyesem a bohaterem tego artykułu. Duży kontrast. W dodatku warto to obejrzeć ze względu na padające zapowiedzi LVG, co do pracy w United. Link poniżej.

 

http://www1.skysports.com/watch/video/9386177/louis-van-gaal-v-david-moyes

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze