Boruc – czy warto zrobić jeden krok w tył, aby potem wykonać dwa do przodu?


17 grudnia 2014 Boruc – czy warto zrobić jeden krok w tył, aby potem wykonać dwa do przodu?

W poprzednim sezonie więcej czystych kont od niego w Premiership mieli tylko Szczęsny, Cech i Howard. Był pewniakiem w Southampton, mógł poważnie myśleć o występach w pierwszym składzie kadry. Teraz tuła się na zapleczu angielskiej ekstraklasy.


Udostępnij na Udostępnij na

Choć „tuła” to określenie nieco kontrowersyjne. Z jednej strony Boruc gra na poziomie, o którym wielu Polaków marzy. Jest w drużynie rewelacyjnie spisującego się w tym sezonie Bournemouth, który jest liderem angielskiej Championship i może realnie myśleć o awansie do Premier League. Z drugiej zaś strony, trudno nie odnieść wrażenia, iż 34-latek nieco się marnuje na zapleczu pierwszej ligi angielskiej.

Dziwi, że po Boruca nie zgłosiły się kluby najwyższych lig europejskich. Nie ma tu mowy co prawda o wielkich firmach, które przewodzą w Lidze Mistrzów, ale kluby bijące się o środek tabeli włoskiej, hiszpańskiej czy angielskiej powinny brać „Borubara” w ciemno. W Swansea z powodzeniem broni Fabiański, któremu do starszego rodaka zawsze wiele brakowało, a który ponadto przesiedział niemal cały sezon na ławce. Boruc grał regularnie, bronił dobrze i gdzie wylądował?

Obecny szkoleniowiec „Świętych” ostatnio otwarcie stwierdził, iż Boruc w jego ekipie nie ma czego już szukać. Ronald Koeman potwierdził ponownie, że numerem jeden jest i będzie sprowadzony z Celticu Fraser Forster. Jakie więc rozwiązanie powinien wybrać jeden z najlepszych polskich bramkarzy ostatnich lat?

To być może zaskakujące, ale bardzo dobrym rozwiązaniem mogłoby być pozostanie w Bournemouth. Boruc już przedłużył wypożyczenie w klubie Championship i być może zostanie w nim na kolejny sezon. Sezon, w którym ekipa „The Cherries” może już grać na poziomie Premiership. Z obecnymi wynikami jest to bardzo możliwe, 34-letni Polak ma tu mocną pozycję, potencjalny beniaminek najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii potrzebował zaś będzie zawodników doświadczonych. Takich jak Artur, który nie dość, że grał w Southampton, to był również bramkarzem Fiorentiny i gwiazdą Celticu. A czasami, jak wiadomo, warto zrobić jeden krok w tył, aby potem wykonać dwa do przodu. Nie daj tylko Boże, aby ponownie odstawić doświadczonego reprezentanta Polski na ławce „bo tak”.

34-latek jest facetem, który nie boi się podejmować rywalizacji. Zawsze gdy trafiał do nowego klubu, typowany był jako zmiennik. Tymczasem w Celticu wygryzł Davida Marshalla, z Fiorentiny Sebastiana Freya, z Southampton Kelvina Davisa. Ze swoim warsztatem umiejętności mógłby spokojnie występować w drużynie grającej regularnie w europejskich pucharach – zwłaszcza drużynach ligi francuskiej czy portugalskiej, w których nie wydaje się absurdalnych 10 mln funtów na nowego golkipera, jeśli ma się innego, równie solidnego.

Inną opcją, równie rozsądną, jest powrót do Warszawy. Boruc nieraz twierdził już, iż inicjatywa należy do Legii, ewentualny transfer byłby jednak pewnie mocno uzależniony od odejścia Kuciaka. Obecny mistrz Polski potrzebuje piłkarza o głośnym nazwisku, który potrafiłby ściągnąć na trybuny tłumy kibiców. Takim człowiekiem mógłby być Artur, którego w Legii kochają. Sam bramkarz mógłby mieć nadzieje na regularne występy w Lidze Europy lub wprowadzić Legię do Ligi Mistrzów, choć jest to na razie opcja zbyt wychodząca w optymistyczną przyszłość. W każdym razie byłaby to również możliwość fajnego zakończenia kariery, gdyby był jednocześnie cały czas na ustach kibiców. W całej ekstraklasie nie ma ani jednego bramkarza, który potrafiłby dorównać byłej gwieździe Celticu umiejętnościami aż do emerytury. Inna sprawa, że obecnie trudno wyobrazić sobie „Hole Goalie” siedzącego w bujanym krzesełku, wspominającego czasy kariery piłkarskiej.

Zresztą, 34 wiosny są wiekiem dobrym jak dla golkipera. Bramkarz ma wiele doświadczenia, uznania wśród kolegów, a jest nadal zdolny do wymagających interwencji w polu karnym. I taki jest Artur, którego chcielibyśmy jeszcze oglądać przez kilka lat, ale grającego.

Komentarze
paź (gość) - 9 lat temu

Powinien zostać na stałe w Championship. Tam jest kozakiem, a w Premiership miałby problem z regularną grą.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze