PNA 2017: Wszystko, co chciałbyś wiedzieć o grupie D


Wicemistrzowie, czarny koń, legenda i powrót po latach

24 stycznia 2017 PNA 2017: Wszystko, co chciałbyś wiedzieć o grupie D

Puchar Narodów Afryki 2017 już się rozpoczął, ale pierwszych meczów jeszcze nie rozegrała grupa D. Na łamach naszej strony zaprezentowaliśmy już trzy pierwsze grupy. Teraz pora na ostatnią, kolejną z mocnym zestawieniem.  Jest to jedyna grupa, w której są drużyny grające w przeszłości w finałach mistrzostw Czarnego Lądu.  Trzy kraje z tej grupy są jednymi z najbogatszych w Afryce. Jeden zaś jest jednym z biedniejszych państw świata. Tylko dzięki piłce nożnej może stanąć do rywalizacji z bogaczami na tych samych zasadach.


Udostępnij na Udostępnij na

Patrząc na wszystkie zespoły Pucharu Narodów Afryki 2017, trzeba jasno zaznaczyć, że turniej jest mocno obsadzony. Mimo braku takich reprezentacji jak Nigeria, RPA, Gwinea Równikowa (4. miejsce w 2015 roku), Kongo, Gwinea czy Zambia poziom mistrzostw powinien być bardzo wysoki. Losowanie grup też dostarczyło ciekawych zestawień. Nie ma takiej grupy, w której można z góry przewidzieć, jakie dwie drużyny przejdą dalej. To na pewno cieszy kibiców, którzy pragną wielkich emocji już od fazy grupowej.

Ghana (ps. „Czarne Gwiazdy”)

foto: Asamoah Gyan (Mtnfootball.com)

Ghana jest aktualnym wicemistrzem Afryki. W 2015 roku w finale przegrała z Wybrzeżem Kości Słoniowej po konkursie rzutów karnych. W 31. edycji PNA będzie wciąż w gronie faworytów do zdobycia pucharu. Do tej pory „Czarne Gwiazdy” brały udział w 20 edycjach mistrzostw Czarnego Lądu. W przeszłości wygrywali czterokrotnie, ale ostatni raz miało to miejsce w 1982 roku. W obecnej kadrze nie ma piłkarza, który mógłby oglądać ten zwycięski turniej na żywo. Wszyscy urodzili się po ostatnim mistrzostwie Ghany. Ogólnie Ghana jest drużyną z największą liczbą meczów finałowych PNA, w finale grali dziewięć razy. Na turniej do Gabonu Avram Grant mógł zabrać prawie wszystkich najlepszych ghańskich piłkarzy. Z powodu kontuzji wypadł mu jedynie bramkarz Rosenborga Adam Kwarasey.

Największa gwiazda

Bez wątpienia jako gwiazdę trzeba wskazać Asamoaha Gyana. Co prawda w składzie są świetni bracia Ayew (synowie słynnego Abediego Pele), ale to napastnik Al-Ahli jest aktualnie najlepszym strzelcem w historii Ghany oraz piłkarzem z największą liczbą występów w kadrze. Od prawie pięciu lat gra w Azji, ale reprezentując „Czarne Gwiazdy” podczas mundialów czy PNA wielokrotnie udowadniał, że w Azji nie jest wyłącznie dla pieniędzy. Gyan jest wciąż ważnym graczem wicemistrzów Afryki i głównie na niego spadnie odpowiedzialność za wyniki Ghany.

Potencjalne odkrycie

Wielu młodych piłkarzy Ghany już pokazało się światu i występuje w dobrych klubach. Nie jest łatwo wskazać, kto może błysnąć na turnieju. Stawiamy jednak na Thomasa Parteya. Pomocnik Atletico Madryt dostaje coraz więcej szans na grę od Diego Simeone, ale na boisku pojawia się głównie z ławki rezerwowych. Ma już 23 lata, ale z tych mniej znanych młodych ma najwięcej szans na zaprezentowanie się na boiskach w Gabonie. Gra głównie w środku pola, ale w Atletico często był próbowany na skrzydle. Być może Avram Grant wykorzysta jego wszechstronność i da mu szansę na pokazanie się podczas 31. edycji PNA.

Największy problem

Obsada bramki. Po kontuzji wyżej wspomnianego Kwaraseya największym problemem Granta jest znalezienie nowego numeru 1. Nominalnym następcą wydaje się być Brimah Razak, który zaliczył ponad 20 występów w bluzie „Czarnych Gwiazd”. Niestety w Cordobie rozegrał w tym sezonie tylko dwa spotkania i jego forma stoi pod znakiem zapytania. Pozostali bramkarze reprezentują afrykańskie kluby. Jedynie powołany w miejsce Kwaraseya Fatau Dauda ma podobną liczbę występów do Razaka, ale na co dzień gra w nigeryjskiej lidze. W przeszłości legendarny golkiper Ghany Richard Kingson przyjeżdżał na turnieje z małą liczbą występów w klubie, ale bronił pewnie. Na podobną sytuację z Razakiem liczą kibice „Czarnych Gwiazd”.

Garść ciekawostek

Ghana, obok Kamerunu i Senegalu, jest autorem największego sukcesu piłki afrykańskiej na mundialach, czyli udziału w ćwierćfinale. W 2010 roku byli bardzo bliscy osiągnięcia półfinału, ale na ich drodze stanął Luis Suarez (w zasadzie jego ręka), przestrzelony karny w dogrywce i porażka w konkursie „jedenastek” z Urugwajem. Z ciekawostek pozasportowych nazwa kraju Ghana w języku asante znaczy król – wojownik. W tym państwie znajduje się największe pod względem powierzchni sztuczne jezioro świata – Wolta. Ghana jest w trójce największych producentów złota w Afryce. Obok wydobycia złota gospodarkę mocno zasila eksport ziarna kakaowego. Ghana jest jednym z „najzdrowszych” krajów świata (stosunek liczby palaczy do ludności wynosi mniej niż 5%).

Aspiracje: wygranie turnieju
Prognoza: strefa medalowa

Mali (ps. „Orły”)

foto: Yacouba Sylla (Wikimedia Commons)

Dla Mali będzie to dziesiąty start w Pucharze Narodów Afryki. Nigdy „Orłom” nie udało się wygrać w mistrzostwach Czarnego Lądu. Najdalej doszli do finału, ale miało to miejsce w 1972 roku i, podobnie jak piłkarze Ghany, aktualni reprezentanci Mali nie mają prawa tego pamiętać. Alain Giresse miał do dyspozycji wszystkich najlepszych zawodników Mali. Sama kadra „Orłów” nie składa się z wybitnych graczy, ale jako kolektyw mają szansę pokonać bardziej utytułowane reprezentacje Afryki. Mogą zapracować na miano czarnego konia.

Największa gwiazda

Nie jest łatwo wskazać gwiazdę tej drużyny, ale na pierwszy rzut oka na to miano zasługuje kapitan „Orłów” Yacouba Sylla. Pomocnik Montpellier był ważną postacią podczas kwalifikacji do mistrzostw Czarnego Lądu. Jest on przedłużeniem ręki trenera Giresse’a i będzie odpowiedzialny za odpowiednie zmotywowanie kolegów.

Potencjalne odkrycie

Adama Traore. Skrzydłowy Monaco już w przeszłości pokazywał na boiskach Ligue 1 swoje wielkie umiejętności. Niestety jego karierę zahamowała kontuzja kostki, przez co stracił poprzedni sezon. Malijczyk ma jednak dopiero 21 lat, a w PNA może się przypomnieć kibicom piłki nożnej. Dobry występ może równie zaowocować większą liczbą szans na grę w Monaco.

Największy problem

Największą bolączką Mali jest forma kluczowych piłkarzy. Jak w większości afrykańskich drużyn, tak i również w Mali główną siłą napędową są piłkarze grający w Europie. Niestety w przypadku reprezentantów Mali znaczna większość w obecnym sezonie grała mało, dotyczy to głównie pomocników. Nawet kapitan „Orłów” Sylla nie może przebić się w Montpellier i w październiku wypadł z pierwszego składu.

Garść ciekawostek

Drużyna Mali nigdy nie zakwalifikowała się na mundial. Z pozasportowych ciekawostek Mali znajduje się na trzecim miejscu w Afryce wśród producentów złota (za RPA i Ghaną). Część kraju, a konkretnie rejon Azawadu, jest okupowana przez afrykański odłam Al-Kaidy. Mali jest państwem muzykalnym mogącym pochwalić się wieloma artystami, jak choćby Toumani Diabate (jeden z największych instrumentalistów grających na korze), Ali Farka Toure (jeden z najbardziej znanych afrykańskich muzyków, 76. miejsce na liście 100 najlepszych gitarzystów wszech czasów magazynu Rolling Stone) czy zespół Tinariwen. Popularni są też przedstawiciele muzyki pop: Salif Keita, Oumou Sangare, Habib Koite i Amadou & Mariam – duet niewidomych piosenkarzy, który może być znany nieco starszym kibicom piłki nożnej. Oficjalny hymn na mistrzostwa świata 2006 w Niemczech był wykonany przez niemieckiego piosenkarza Herberta Groenemeyera. Jego tytuł to „Zeit, dass sich was dreht”, a Niemiec zaprosił do zaśpiewania części utworu właśnie Amadou & Mariam.

Aspiracje: wyjście z grupy, walka o półfinał
Prognoza: trzecie miejsce w grupie

Egipt (ps. „Faraonowie”)

foto: Essam El-Hadary (Muhammad Ghafari)

Egipt to najbardziej utytułowana drużyna w Afryce. Brał udział w 22 edycjach Pucharu Narodów Afryki (najwięcej razy), z czego wygrał siedem razy (na osiem finałów z ich udziałem). Oczywiście najwięcej zwycięstw spośród wszystkich uczestników. Również „Faraonowie” wygrali najwięcej meczów – 51, i zdobyli łącznie najwięcej punktów – 164 (razem z Ghaną). Do mistrzostw Czarnego Lądu wracają po siedmiu latach przerwy. Ostatni raz grali w 2010 roku, wygrywając w finale 1:0 z Ghaną. Wtedy też skończyła się ich seria trzech wygranych mistrzostw z rzędu, oczywiście jest to rekord. W tym roku trener Hector Cuper postawił na doświadczonych graczy, nawet takich, którzy pamiętają wygrane finały.

Największa gwiazda

Jeden z czołowych skrzydłowych Serie A Mohamed Salah. Ten 24-latek ma już rozegranych prawie 50 meczów w barwach Egiptu i strzelił dla swojej ojczyzny 29 bramek. Specjalnie nie trzeba przedstawiać sylwetki piłkarza AS Roma, bo jest znany w Europie. Po nieudanej przygodzie z Chelsea odrodził się we Włoszech, w znacznie cieplejszym klimacie. Do rekordów pod względem występów i goli dla Egiptu jeszcze mu daleko, ale od 31. edycji mistrzostw Czarnego Lądu chciałby zacząć budować nową serię zwycięstw „Faraonów”.

Potencjalne odkrycie

Tak jak napisałem na wstępie, w kadrze Egiptu jest dużo doświadczonych i ogranych piłkarzy. Mimo to znajdzie się ktoś, kogo mianować można odkryciem. Ramadan Sobhi. Talent 19-latka został już dostrzeżony przez europejskich skautów i w lipcu 2016 roku za 1,5 mln euro pozyskało go Stoke City. Przed transferem do Anglii dla Al-Ahly Kair od 2013 roku zdążył rozegrać aż 74 spotkania, w których zdobył 17 bramek i zaliczył 15 asyst. Na razie w Stoke dostaje mało szans na zaprezentowanie swoich umiejętności, ale Anglicy mają świadomość potencjału Sobhiego. Od zeszłego roku Hector Cuper daje sporo okazji 19-latkowi na grę w barwach Egiptu i istnieje duże prawdopodobieństwo, że zobaczymy go na boiskach w Gabonie.

Największy problem

Szczerze mówiąc, po przestudiowaniu wszystkich reprezentacji biorących udział w Pucharze Narodów Afryki 2017 tylko w Egipcie trudno znaleźć słabe strony czy problemy. Jedyne, co może stanowić pewien kłopot, ale do zwalczenia, jest spora presja związana z mianem najbardziej utytułowanej drużyny w historii Afryki oraz duża pewność siebie. Celem Egiptu jest zdobycie ósmego pucharu mistrzostw Czarnego Lądu.

Garść ciekawostek

Na temat Egiptu można byłoby napisać spokojnie pracę doktorską. Dlatego w ciekawostkach pominęliśmy starożytny Egipt, o którym pewnie wielu czytelników dużo wie. Pierwsza ciekawostka jest związana z bramkarzem Egipcjan Essamem El-Hadarym. Otóż golkiper „Faraonów”, jeżeli wystąpi w obecnej edycji PNA, a na pewno wystąpi, to będzie najstarszym piłkarzem, jaki zagrał w mistrzostwach Czarnego Lądu. Dzisiaj skończy 44 lata i pobije rekord należący do rodaka Hossama Hassana, który zagrał w PNA, mając 39 lat, 5 miesięcy i 24 dni. El-Hadary z Egiptem zdobył cztery razy mistrzostwo Afryki, a dodatkowo jest rekordzistą pod względem nieprzegranych meczów z rzędu – 18. Tę serię może jeszcze poprawić w tej edycji, ostatni raz w PNA przegrał w 2002 roku z Kamerunem. Egipt jest pierwszą drużyną z Afryki, która zagrała na mistrzostwach świata. Miało to miejsce w 1934 roku. W staroegipskim języku Egipt oznacza „czarny ląd”. Egipt jest najludniejszym arabskim krajem (15. miejsce na świecie), mimo to większość państwa jest bezludna (zaludnienie 81,2 osób/km2). Kair jest największym miastem Afryki z 17 mln mieszkańców (20% ludności państwa). Turystyka jest głównym źródłem dochodów Egipcjan (Polacy są w czołówce turystów). Poza tym mają duże źródła ropy naftowej. Egipt posiada 13. armię świata z budżetem 4,4 mln $.

Aspiracje: wygranie turnieju
Prognoza: finał

Uganda (ps. „Żurawie”)

foto: Afrykańscy kibice (Wikimedia Commons)

Uganda na Pucharze Narodów Afryki zagra po raz szósty. 31. edycja mistrzostw Czarnego Lądu będzie dla „Żurawi” historyczna, ponieważ wracają do rywalizacji o puchar po 39 latach. Ostatni raz zagrali w 1978 roku, kiedy w finale przegrali z Ghaną 0:2. Udział w finale jest ich największym sukcesem, ale jak w przypadku Ghany i Mali obecne pokolenie piłkarzy nie mogło oglądać tego spotkania. Historia zatoczy koło, bo w swoim pierwszym meczu po powrocie do PNA Uganda zmierzy się z Ghaną. Do turnieju w Gabonie „Żurawie” zakwalifikowały się z drugiego miejsca (obok Togo). Mieli taki sam bilans punktowy i bramkowy jak Burkina Faso, ale to ekipa „Ogierów” była lepsza w bezpośrednich starciach. Drużyna prowadzona przez Milutina Sredojevicia złożona jest głównie z zawodników grających w afrykańskich ligach. Dla pozostałych rywali z grupy D mogą być kompletną niewiadomą. Niewykluczone, że będą lekceważeni, co „Żurawie” mogą spróbować wykorzystać.

Największa gwiazda

Trudno znaleźć tutaj piłkarza, którego można mianować gwiazdą. Z jednej strony jest grający w Rio Ave Kizito będący ważną częścią drużyny, ale prędzej na to miano zasługuje 30-letni kapitan drużyny „Żurawi” Geofrey Massa. To w dużej mierze jego bramki pomogły Ugandzie wrócić po 39 latach do PNA. Dla napastnika Baroka FC (RPA) może być to ostatni taki turniej w życiu. Swoim doświadczeniem i ambicją może poprowadzić kolegów w stronę sprawienia jakiejś dużej niespodzianki. Nie ma co ukrywać, ale pokonanie Mali, Ghany czy Egiptu będzie dla Ugandy wielkim sukcesem. Wyjście z grupy euforią.

Potencjalne odkrycie

Dla kibiców z Europy piłkarze Ugandy są kompletnie anonimowi. Tylko trzech z całej kadry gra w Europie. Każdy z graczy „Żurawi” w PNA będzie chciał zaprezentować się z dobrej strony, licząc na szansę transferu do Europy lub lepszej ligi w Afryce czy Azji. Ale jako potencjalne odkrycie wskazujemy 19-letniego Farouka Miyię. Młody reprezentant Ugandy jest zawodnikiem belgijskiego Standardu Liege. Jak do tej pory dostawał tylko pojedyncze i rzadkie okazje na reprezentowanie klubu z Belgii. Mimo młodego wieku jest utalentowanym graczem, a trener Sredojević wystawia młodziana w wyjściowym składzie „Żurawi”. Dobry występ zaowocuje otrzymaniem większej liczby szans w Standardzie.

Największy problem

Wielokrotnie został już podany. Skład złożony z piłkarzy występujących na co dzień w Afryce. Również brak doświadczenia pozwalającego na walkę z resztą drużyn w grupie D.

Garść ciekawostek

Uganda jest słabo rozwiniętym krajem. Samochód posiada co 50. rodzina, a telewizor co dziesiąta. Brak podstawowej infrastruktury gospodarczej, dostępu do prądu nie ma 90% mieszkańców, brak dróg i źródeł czystej wody. Uganda jest jednym z najwyżej położonych państw Afryki, 84% powierzchni kraju leży na Wyżynie Wschodnioafrykańskiej. Uganda leży nad Jeziorem Wiktorii. Spora część akcji powieści Alfreda Szklarskiego pt. „Przygody Tomka na Czarnym Lądzie” toczy się w Ugandzie. J.K. Rowling, autorka cyklu „Harry Potter”, ujawniła lokalizację afrykańskiej szkoły magii, Uagadou. Znajduje się ona w Górach Księżycowych w Ugandzie. Z ciekawostek pasujących do naszej obecnej aury należy powiedzieć o Dunstanie Odeke. W latach 90. XX w. był jedynym skoczkiem narciarskim pochodzącym z Afryki. Jego rekord życiowy, 50 m, jest nieoficjalnym rekordem Ugandy i Afryki. W Ugandzie w latach 1942–1949 istniało brytyjskie osiedle dla części z 20 tysięcy Polaków (głównie dzieci) przebywających w Afryce po pobycie na zesłaniu na Syberii i opuszczeniu ZSRR. Ostatnią ciekawostką jest dzietność kobiet w Ugandzie, która wynosi 6,7 dziecka. Należy ona do najwyższych na świecie.

Aspiracje: pokazanie się światu
Prognoza: ostatnie miejsce w grupie

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze