Pjaca w Schalke – nowy etap czy budowanie formy dla Juventusu?


Oceniamy świeży transfer Chorwata do drużyny Domenico Tedesco

5 stycznia 2018 Pjaca w Schalke – nowy etap czy budowanie formy dla Juventusu?

Marko Pjaca to niewątpliwie wielka nadzieja chorwackiej piłki. Trudno stwierdzić inaczej, skoro wyszedł on z kopalni talentów, jaką jest w Chorwacji Dinamo Zagrzeb. Pjaca jest kolejnym piłkarzem, który poprzez ten znakomicie pracujący z młodzieżą klub wybił się na bardzo wysoki poziom europejskiej piłki. Świadczy o tym transfer do Juventusu. Niestety dla niego przytrafiła się mu dość poważna kontuzja, jaką jest zerwanie więzadeł krzyżowych. Wyłączyła go ona na kilka miesięcy z gry. W takim klubie jak Juventus dla młodego piłkarza jest to niemal koniec przygody. Pomocną dłoń do Chorwata wyciągnęło jednak Schalke, które pomoże odrodzić się Chorwatowi i da częstszą szansę gry, która po takiej kontuzji jest bezcenna. 


Udostępnij na Udostępnij na

Czy Pjaca będzie miał w Schalke łatwo?

Wydaje się, że mimo wszystko nie. Schalke pokazało, że na pozycji Chorwata, który jest głównie skrzydłowym, ma przynajmniej dwóch, trzech bardzo dobrych piłkarzy. Z pewnością żaden z nich nie będzie chciał oddać swojego miejsca w składzie. Sam Pjaca będzie miał okazję podjąć rywalizację z Jewhenem Konoplianką, który powoli zaczyna sobie lepiej radzić w Schalke. Jeszcze trudniej może on mieć w walce o pierwszy skład z Aminem Haritem. W końcu Harit w piorunującym stylu zaadoptował się w Gelsenkirchen. Gdyby dodać do tego jeszcze Daniela Caligiuriego, który gra na wahadle, to można by stwierdzić, że Pjaca nie ma szans na grę w pierwszej jedenastce.

Sam Pjaca jest jednak bardzo optymistycznie nastawiony do swojej gry w Schalke. – Cieszę się, że mogę otworzyć nowy rozdział w mojej karierze – tak rozpoczął swoją wypowiedź do mediów młody Chorwat po ogłoszeniu jego wypożyczenia do klubu z Zagłębia Ruhry. Pjaca bardzo mocno wierzy w powodzenie swojej kariery w Schalke, co oznacza, jak bardzo mu zależy na powrocie do dyspozycji sprzed kontuzji.

Schalke jest wielkim klubem z niesamowitymi fanami i jest to zaszczyt być jego częścią. Chciałbym mu podziękować za tę okazję. Moja kontuzja to już przeszłość i jestem gotowy na nowe wyzwania. Widać po Pjacy ogromną wiarę w swoje umiejętności i motywację do ich pokazania. Nie można tu mówić o jakiejś buńczuczności czy zbyt dużym ego Chorwata. Wyraźnie jest on wdzięczny klubowi z Gelsenkirchen za otrzymaną szansę. Widać po nim, jak bardzo ważna jest dla niego częsta gra.

Czy Pjaca jest w ogóle potrzebny w Schalke?

No właśnie, czy Chorwat przyda się Domenico Tedesco w walce o podium w Bundeslidze? Oczywiste jest, że skoro go wypożyczono z Juventusu, to raczej jest zespołowi potrzebny. Gdyby było inaczej, to władze Schalke mogłyby nie wypożyczyć Pjacy z Juventusu i być może nawet pogrążyć jego karierę, gdyby został w Turynie. Tam niemal na pewno nie miałby szans na grę, zwłaszcza że coraz lepiej radzi sobie Douglas Costa. Zresztą sam Pjaca zdawał sobie sprawę ze swojej niezbyt dobrej sytuacji w zespole mistrza Włoch. Wypożyczenie do klubu, który dałby mu większą gwarancję gry, było tutaj jedynym słusznym rozwiązaniem.

Chorwat jest zresztą pełen nadziei na udany okres gry dla Schalke. Głęboko wierzy, że dostanie odpowiednią liczbę minut, która będzie adekwatna do jego aktualnej dyspozycji. Potwierdza to zwłaszcza jego wypowiedź dla telewizji klubowej, w której opowiedział krótko, ale treściwie o tym, co mu powiedział trener Tedesco.

Co jak co, ale Tedesco rzeczywiście ma swój ciekawy styl gry, który rzeczywiście może pasować pod charakterystykę Pjacy. Schalke gra naprawdę ładną dla oka i skuteczną piłkę, którą z pewnością Chorwat rozumie i z miejsca pojmie filozofię trenera Schalke.

Warto sobie jednak zadać jedno pytanie. Czy faktycznie Pjaca jest aż tak potrzebny w Gelsenkirchen? Spójrzmy na liczby piłkarzy Schalke, którzy mogą rywalizować z 22-latkiem. Jewhen Konoplianka do tej pory w sezonie 2017/2018 rozegrał według portalu Whoscored.com 987 minut, w trakcie których strzelił jedną bramkę i zaliczył trzy asysty. Wydaje się, że Ukrainiec może mieć problemy, by utrzymać swoje miejsce w składzie, mając takie liczby. Amine Harit z kolei miał mimo dwóch strzelonych goli znacznie większy wkład w aktualną sytuację Schalke w Bundeslidze.

Liczby są oczywiście ważne, ale nie decydują o tym, kto będzie grać. Jeśli Pjaca będzie pokazywać dobrą formę na treningach, to z pewnością będzie grać i będzie potrzebny swojemu nowemu klubowi.

Co o transferze Pjacy sądzą eksperci i kibice Schalke?

Jak przy każdym ciekawszym transferze kibice drużyny, której dana transakcja dotyczy, wyrażają głęboką nadzieję na wniesienie nowej energii piłkarza do swojego zespołu. Nie inaczej jest w przypadku Schalke i Pjacy. Kibice bardzo mocno wierzą, że młody Chorwat pomoże rozwiązać problemy na skrzydle w Gelsenkirchen.

Schalke obecnie ma pewien problem z lewym skrzydłem. Trener Tedesco preferuje formację 3-4-3, w której w przedniej trójce na bokach są Harit oraz Konoplyanka. Młody Marokańczyk radzi sobie świetnie, ale Jehwen już niekoniecznie. Na lewą stronę nie ma alternatywy. Grywał tam Di Santo, jednak on jest po prostu słaby. Nie radzi sobie na swojej nominalnej pozycji, czyli środku ataku, a co dopiero na skrzydle. Podobnie Embolo, który wraca po ciężkiej kontuzji i dopiero jest wdrażany do składu.Schalke04.pl

Widać, że ta pozycja w Schalke kuleje. Kibice „Die Königsblauen” traktują transfer Pjacy wręcz jako zbawienie.

Pjaca w takim wypadku będzie dla nas jak zbawienie, Schalke najlepiej wyglądało bowiem włąśnie w systemie 3-4-3. Forma niektórych zawodników zmuszała Tedesco do ustawienia drużyny w 3-5-2 z nieskutecznym Di Santo i Burgstallerem, który potrzebuje partnera o innej charakterystyce niż Argentyńczyk. Marko pozwoli nam grać efektowniej i mam nadzieję, że także efektywniej. Spotkałem się też z twierdzeniem, że przewidziany jest do gry na lewym wahadle, ale nie chce mi się w to wierzyć. Fani Schalke cieszą się z tego transferu. Ja także, lecz młody, niedoświadczony zawodnik może potrzebować za dużo czasu, by po takiej kontuzji wrócić do pełni formy. Może się okazać, że pełnię swojego potencjału pokaże po powrocie do Juventusu, a u nas jedynie wróci do regularnej gry. Oby mimo wszystko u nas także był pełnowartościowym graczem.Schalke04.pl

To tylko pokazuje, z jaką wiarą podchodzą zarówno do samego transferu Pjacy, jak i do całej rundy rewanżowej Bundesligi. Widać wśród kibiców Schalke ogromną nadzieję na zwiększenie rywalizacji na skrzydle. Jak wiadomo, rywalizacja napędza maszynę, jaką jest klub piłkarski, i tylko pomaga osiągać większe sukcesy.

A co na temat transferu Pjacy sądzi ekspert od Bundesligi, Marcin Borzęcki?

Co Pjaca może dać Schalke?

Schalke potrzebowało wzmocnić ofensywę, a tym bardziej piłkarzem w typie Pjacy – czyli dobrym dryblerem, który potrafi zrobić przewagę, wykreować sytuację, strzelić gola. Jak dotychczas Domenico Tedesco szył z tego, co miał, a miał dość ubogi materiał. Zwłaszcza w osobie Franco Di Santo, który choć jest napastnikiem, to… ma problemy z wykorzystywaniem sytuacji. To duży problem jak na snajpera. Wobec tego Di Santo ustawiany był niżej, dużo pracował w defensywie, rozbijał rywali. Teraz będzie można go swobodnie zastąpić i to raczej w tę stronę myślałbym w kwestii Pjacy.

Czy tak długa przerwa w grze może jakoś przeszkadzać mu na początku przygody w Schalke?

Na pewno nie jest prosto wrócić po takiej kontuzji, ale ma przed sobą pół obozu przygotowawczego z zespołem, potem jeszcze tydzień treningów w nowym otoczeniu, więc myślę że będzie gotowy do gry.

Czy jest w stanie wygryźć Konopliankę?

Swobodnie będą mogli występować jednocześnie z Konoplianką. O ile oczywiście Ukrainiec zostanie, bo choć dyrektor sportowy Christian Heidel zaprzecza, to mówi się, że Ukraińca chciałby ściągnąć Szachtar Donieck. 

Czy pomoże Schalke utrzymać pozycję wicelidera?

Osobiście ciekaw jestem, jak Pjaca wpasuje się do zespołu. Mówi się, że to piłkarz, który unika gry w obronie, a Tedesco za takimi zawodnikami nie przepada. Niezwykle ceni umiejętność realizowania taktyki oraz pomagania obrońcom i między innymi dlatego odstawiał Nabila Bentaleba. Chorwat będzie więc musiał zacisnąć zęby i sporo się nauczyć, jeśli będzie chciał regularnie grać. Myślę jednak, że będzie pojawiał się na boisku często i pomoże utrzymać nie tyle pozycję wicelidera, co co najmniej miejsce w TOP4. Tak by za rok zagrać w Lidze Mistrzów.

Czy po sezonie zostanie w Gelsenkirchen?
Wątpliwe. Przekaz medialny jest jasny: w umowie nie ma klauzuli wykupu. Więc jeśli spisze się dobrze, to wątpię, by Juventus sam z siebie chciał go oddać.
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze