Miguel Palanca w Koronie: początek spektakularnych zmian?


Czy były piłkarz Realu jest w stanie zbawić kielecki klub?

23 lipca 2016 Miguel Palanca w Koronie: początek spektakularnych zmian?

Gdy kielecki klub poinformował oficjalnie o pozyskaniu tego zawodnika, pół Polski usiadło z wrażenia, a drugie pół zastanawiało się, o co chodzi. Miguel Palanca – były zawodnik wielkiego Realu czy Espanyolu zdecydował się na przyjazd do Polski. I to po to, by dołączyć do Korony. Z pewnością to jeden z bardziej spektakularnych transferów tego okienka w ekstraklasie. Czy jednak jeden zawodnik jest w stanie zmienić cokolwiek w całym zespole?


Udostępnij na Udostępnij na

O tym, że w kieleckiej drużynie nie wszystko działa jak trzeba, wiemy od dawna. Szczególnie było to widoczne przy okazji przeprowadzania transferów. Do Kielc trafiali zawodnicy o wątpliwej jakości, którzy raczej nie aspirowali do zapełnienia luki po takich zawodnikach, jak: Sylwestrzak, Jovanović czy Cabrera. Ostatnio jednak sytuacja w Koronie się poprawia. Miasto w końcu sprzedało większościowe udziały w klubie, a do zespołu Wilmana dołączył Miguel Palanca.

Wzmocnienie?

Palanca ma 28 lat i ostatnio występował w Gimnasticu Tarragona. Nie był tam podstawowym zawodnikiem, ale zdołał zaliczyć 19 występów w Segunda Division i do zdobytego w tym czasie gola dołożyć dwie asysty. Wynik mocno przeciętny jak na skrzydłowego, ale historia pokazała, że przeciętni Hiszpanie całkiem nieźle radzą sobie na polskich boiskach. Najlepszymi przykładami są chociażby Airam Cabrera czy grający swego czasu w Jagiellonii Dani Quintana. Obaj opuszczali ekstraklasę ze statusem gwiazdy.

Owszem, skrzydłowy był w przeszłości zawodnikiem madryckiego klubu, jednak występował tam niezwykle rzadko, natomiast w najwyższej klasie rozgrywkowej w Hiszpanii zanotował zaledwie cztery spotkania.

Czy podobnie może być z Palancą? Trudno powiedzieć. Entuzjaści transferu Hiszpana powtarzają jak mantrę, że zawodnik ten grał kiedyś w Realu, że występował w Primera Division, że naszą ligę wciągnie nosem. Ale odłóżmy podniecenie na bok. Owszem, skrzydłowy był w przeszłości zawodnikiem madryckiego klubu, jednak występował tam niezwykle rzadko, natomiast w najwyższej klasie rozgrywkowej w Hiszpanii zanotował zaledwie cztery spotkania.

Biorąc to pod uwagę, możemy powiedzieć, że już lepszy od niego był chociażby Bartłomiej Pawłowski, który opuścił przed momentem kielecki klub, Polak w La Liga rozegrał bowiem osiem spotkań i zdobył nawet bramkę. A jak wyglądała jego gra w Koronie? Tak jak i całego zespołu – średnio i szału nie było, a sytuację w lidze ratowali trener Brosz i przebłyski Cabrery.

Palanca – zbawca Korony?

I niech właśnie to, o czym wspomnieliśmy, będzie punktem odniesienia w naszych rozważaniach, czy Miguel Palanca jest w stanie pociągnąć drużynę do sukcesów. W poprzednim sezonie Korona zaskoczyła wszystkich obserwatorów, którzy skazywali podopiecznych Marcina Brosza na degradację. Nie dość, że „Złocisto-krwiści” utrzymali się w ekstraklasie, to jeszcze potrafili kilka razy zagrać na nosie faworytom.

Zasługą tak dobrej dyspozycji drużyny nie był pojedynczy piłkarz, ale chyba właśnie trener Brosz i nakreślona przez niego taktyka, którą skrupulatnie wykonywali jego podopieczni. Dzisiaj dużej części drużyny z poprzedniego sezonu w Kielcach już nie ma. Część miała dosyć ciągłej organizacyjnej improwizacji klubu, inni mieli ambicje, by grać o wyższe cele niż tylko utrzymanie. A przede wszystkim klub odprawił głównego architekta utrzymania z ubiegłego sezonu – trenera Brosza.

Jeśli ktoś ma zbawić Koronę, to raczej nie Palanca, którego dyspozycja jest wielką niewiadomą, ani żaden pojedynczy piłkarz. Kluczem do sukcesu w obecnym sezonie będzie zespołowość, wybieganie i pomysł na drużynę, jaki powinien mieć Tomasz Wilman. Jeśli w tym pomyśle ważną rolę odgrywać ma Hiszpan, w porządku. Już niedługo Palanca powinien zadebiutować w ekstraklasie… Czekamy na efekty.

[interaction id=”5793584aeaef76d5243640b0″]

Komentarze
Fantastico (gość) - 8 lat temu

Co łączy Jurka Dudka i Miguela Palance? O, obydwu można powiedzieć że byli graczami Realu Madryt.

Tak całkiem serio jak to Jan Urban swego czasu odpowiedział Manu:

Manu: Panie trenerze, ja byłem piłkarzem Benfiki
Urban: Piłkarzem Benfiki? Ty z nimi tylko obiady jadłeś!

O Dudku i Palance można powiedzieć, że trenowali w Realu Madryt ;)

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze