Osłabi drużynę, ale wzmocni budżet? Dylematy Wisły i Stilicia


16 grudnia 2014 Osłabi drużynę, ale wzmocni budżet? Dylematy Wisły i Stilicia

Po prawie dwóch latach wrócił do T-Mobile Ekstraklasy i od razu przypomniał o sobie polskim kibicom. W Wiśle Kraków Semir Stilić znowu zaczął czarować i pomógł „Białej Gwieździe” walczyć z najlepszymi. Teraz piłkarz znowu może okazać się dla drużyny bardzo pomocny, ale już w kompletnie innej roli. Bośniaka widziałaby u siebie obecnie większość zespołów z naszej ligi, a Wisła jest przecież bardzo poważnie zadłużona.


Udostępnij na Udostępnij na

Stiliciowi kontrakt kończy się 30 czerwca 2015 roku, ale już wiadomo, że piłkarz rozważa opuszczenie Krakowa.

Będę rozmyślał o swojej przyszłości, ale pamiętać należy, że mam jeszcze ważny przez pół roku kontrakt z klubem. Zobaczymy, co się wydarzy – powiedział Bośniak po ostatnim meczu tej rundy z Ruchem Chorzów (2:1).

Wisła oficjalnie ogłosiła, że rozpoczęła już rozmowy ze Stiliciem odnośnie do nowego kontraktu, ale patrząc na obecną sytuację finansową klubu (około 12-milionowe zadłużenie), trudno powiedzieć, czy będzie ją stać na utrzymanie tego wartościowego pomocnika. Sam zainteresowany nie wyklucza odejścia, więc przed Wisłą bardzo trudne zadanie.

To zawodnik, którego chciałaby mieć każda drużyna – otwarcie przyznaje trener Franciszek Smuda i dodaje: – Trochę boję się tego zimowego okresu.

Dobra atmosfera w zespole, ważne miejsce, jakie Stilić zajmuje w drużynie i przychylne oko trenera Smudy mogą nie wystarczyć, aby przekonać go do zostania w Krakowie. Wisła zalega z pensjami przecież nawet samym piłkarzom.

Wartościowy od początku

Bośniak znakomicie odnalazł się w Wiśle i włodarze klubu mogą teraz żałować, że podpisali z nim tylko półtoraroczny kontrakt. Stilić w swoim poprzednim zespole (Karpaty Lwów) nie zachwycał, ale w polskich warunkach pomysł Smudy okazał się strzałem w dziesiątkę. Stilić już w pierwszych meczach udowodnił, że może bardzo pomóc drużynie. Zresztą o tym, że pomocnik niejednokrotnie ratował wiślakom skórę, najlepiej świadczy ten gol z poprzedniego sezonu i hitowego meczu z Legią.

Po tej rundzie Stilić ma na koncie siedem bramek i sześć asyst. Jak na polskie warunki można to śmiało uznać za bardzo zadowalający wynik. Poza tym pomocnik jest znany z tego, że kontuzje się go „nie trzymają”, co w kontekście kadrowych problemów Wisły jest ogromnie istotne. W tym sezonie Bośniak nie opuścił żadnego ligowego meczu „Białej Gwiazdy”.

Po prostu dbam o siebie. W wieku 15 lat miałem poważną operację, która wykluczyła mnie z gry na pół roku. Nauczyło mnie to, że o zdrowie trzeba się troszczyć. Od tego czasu, niezależnie od kraju, w którym mieszkam, dbam o jedzenie i właściwy odpoczynek. Myślę, że to w jakimś stopniu odpowiada za moją dobrą formę – przyznaje piłkarz.

Semir szybko zaadaptował się w Krakowie i obecnie jest jedną z większych gwiazd naszej ligi. Przyszedł do Wisły w styczniu, a na koniec 2014 roku jest uważany za jednego z najlepszych w ekstraklasie. Bośniak potrafi przyspieszyć, precyzyjnie dograć do kolegów, no i oczywiście znakomicie przymierzyć z wolnego. Nie ma wątpliwości, że takiego piłkarza chciałaby mieć większość zespołów z ligi.

Transferem też może pomóc

Dokąd może pójść Stilić, trudno przewidzieć. Bośniakiem zainteresowane jest też podobno Dinamo Zagrzeb. Jako głównego faworyta w Polsce wymienia się natomiast Lecha Poznań, w którym Bośniak spędził cztery lata, będące najlepszym okresem w jego karierze. Taki transfer byłyby nie lada gratką zwłaszcza dla kibiców obu zespołów, którzy raczej za sobą nie przepadają. Dla drużyny z Krakowa, oprócz ogromnej straty pod względem sportowym, sprzedanie Stilicia mogłoby jednak pomóc załatać chociaż część finansowych dziur w budżecie klubu. Wiśle grozi przecież nawet utrata licencji na grę w kolejnym sezonie w ekstraklasie, jeśli nie spłaci najpilniejszych długów.

„Biała Gwiazda” w zimowym oknie transferowym pomimo kłopotów finansowych również przygotowuje się do wzmocnienia ekipy, żeby odciążyć ciągle eksploatowany duet Stilić-Brożek. Trudno jednak powiedzieć, kogo musiałaby pozyskać, żeby załatać lukę po takim piłkarzu jak Stilić. Budżet by się trochę podreperował, ale pod względem sportowym dla Wisły może to być bardzo znacząca strata w kontekście całego sezonu.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze