Nieudana pogoń Violi


6 maja 2014 Nieudana pogoń Violi

ACF Fiorentina przegrała na własnym stadionie z Sassuolo Calcio 3:4 (0:3) w meczu 36. kolejki Serie A. Zwycięstwo pozwoliło gościom wyjść ze strefy spadkowej. 55 minut w barwach "Fiołków” rozegrał Rafał Wolski.


Udostępnij na Udostępnij na

Od początku sensacyjnie przeważała ekipa gości. W pierwszej połowie praktycznie załatwiła cały mecz. Ta część gry zakończyła się wynikiem 0:3. Hattricka zdobył Domenico Berardi. Znajome nazwisko? Tak, to ten sam, który na początku roku zdemolował wielki Milan, aplikując im w ponad pół godziny aż cztery bramki. W drugiej połowie Fiorentina ruszyła do ataku i zdołała strzelić trzy bramki, ale Sansone dołożył jedną dla przyjezdnych i niespodziewane zwycięstwo stało się faktem.

Domenico Berardi znów będzie na ustach wszystkich
Domenico Berardi znów będzie na ustach wszystkich (fot. express.co.uk)

Przez całą pierwszą połowę na boisku przeważała ekipa gości, która sensacyjnie zepchnęła rywali do głębokiej defensywy. Już w pierwszym kwadransie Sansone przeprowadził ładny rajd i zakończył go strzałem, który obronił Rosati. W 23. minucie Domenico Berardi wykorzystał rzut karny, podyktowany po tym, jak Valero zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym. Sassuolo na prowadzeniu. Przypadek? Niekoniecznie, bo już dziesięć minut później młodzian, który na początku roku strzelił cztery bramki Milanowi, znów się rozszalał i podwyższył prowadzenie, wykorzystując świetne podanie od Sansone. Kilka minut później Zaza uderzył z dystansu, a piłka zatrzymała się na spojeniu. Jeszcze przed przerwą kolejną bramkę dołożył genialny Berardi. Zaza odebrał piłkę Rodriguezowi i wyłożył młodemu Włochowi, który dokończył dzieła.

Po przerwie Sassuolo nie przestawało atakować. Kilka minut po rozpoczęciu gry Zaza przeprowadził indywidualny rajd, zakończony minimalnie niecelnym strzałem. W 55. minucie Joaquin wszedł za bezbarwnego Rafała Wolskiego i już w pierwszej akcji wywalczył rzut karny. Do piłki podszedł Gonzalo Rodriguez i  pewnym strzałem dał honorową bramkę. Parę minut później goście znów ruszyli do ataku. Po jednej ze świetnych kontr przed szansą stanął Zaza, ale fatalnie przestrzelił w doskonałej sytuacji. W 65. minucie Nicola Sansone łatwo ograł trzech rywali i pewnym strzałem zdobył kolejną bramkę. Siedem minut później, wprowadzony kilka chwil wcześniej, Giuseppe Rossi strzelił bramkę dla „Violi”. Valero zagrał do powracającego po kontuzji napastnika, który ograł jednego obrońcę i skierował piłkę do siatki. Nie minęły dwie minuty, a Fiorentina zaczęła wracać do walki. Cuadrado wykorzystał podanie od Pizarro i ładnym lobem pokonał Pegolo. W ostatniej minucie meczu Valero strzelił bramkę, ale sędzia odgwizdał spalonego i z pogoni gospodarzy nici.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze