Neymar – co z Twoją głową?


19 kwietnia 2016 Neymar – co z Twoją głową?

Każdemu mogą puścić nerwy – niech pierwszy rzuci kamieniem, kto jest ostoją spokoju i nigdy nie dał się sprowokować. Zwłaszcza gdy na ostatniej prostej cały projekt z pracy zaczyna się walić, a deadline zbliża się nieuchronnie. Neymarowi można by wybaczyć. Można by, gdyby nie to, że 24-latkowi po raz kolejny odcięło prąd z mózgu.


Udostępnij na Udostępnij na

Neymar jest bardzo bogatym i bardzo pamiętliwym chłopakiem. Dwa lata temu cały świat współczuł Brazylijczykowi, który został brutalnie sfaulowany przez Zunigę. Od kalectwa reprezentanta „Canarinhos” dzieliło tylko kilka centymetrów. Nic więc dziwnego, że Kolumbijczyk przepraszał gwiazdę Barcelony i wydawało się, że wszyscy mogą o tej sytuacji zapomnieć.

Nic bardziej mylnego. Poza urazem pleców Neymarowi stało się też coś z psychiką, bo Brazylijczyk nie jest już tym samym piłkarzem. Obaj zawodnicy spotkali się na boisku podczas ostatniego Copa America. I znowu zaiskrzyło. Po jednym z zagrań Kolumbijczyka z ust Katalończyka polała się krew. – Po meczu znowu będziesz dzwonił i mnie przepraszał skur*****u, rozumiesz? Zadzwonisz i mnie przeprosisz, skur*****u – krzyczał Neymar, co zarejestrowały kamery na stadionie. Żeby nie było mało, Brazylijczyk postanowił kopnąć piłką w Pablo Armero i „z byka” potraktować Jeisona Murillo.

Kilka miesięcy temu Barcelona mierzyła się z Valencią w Pucharze Króla. „Blaugrana” rozniosła swoich rywali, a Neymar zdecydowanie brylował, kompromitując przeciwników kolejnymi zagraniami. Brazylijczyk znowu wylądował na ustach wszystkich, jednak nie tylko z powodu znakomitej gry. Trudno powiedzieć, czy do głowy uderzyła mu woda sodowa, czy to tylko kolejne chwilowe odcięcie mózgu. – Zamknij się! Zarabiasz dziesięć razy mniej ode mnie – wykrzyczał do Antonio Barragana.

To koniec starcia między tymi panami? Nie do końca – w Barcelonie w ostatnich miesiącach wszystko zaczęło się sypać. Temperatura w Madrycie wzrosła. Na Vicente Calderon już jest 0, natomiast na Santiago Bernabeu tylko -1 stopień Celsjusza. Nic dziwnego, że w Katalonii nastroje mocno opadły. Co zrobił Neymar, by podgrzać atmosferę? Najpierw po meczu spoliczkował rywala, a w tunelu postanowił rzucić w Barragana butelką. Ten drugi dolał oliwy do ognia, mówiąc „dzisiaj już nie tańczysz i nie obrażasz”, jednak to z pewnością żadne wytłumaczenie.

Ktoś chyba komuś podaje zbyt dużo wody sodowej w bidonach na treningach, bo zachowanie Brazylijczyka w ostatnim czasie zmieniło się nie do poznania. Chcemy wierzyć, że to tylko chwilowe „zaćmienie” piłkarza Barcelony. Wolimy, by as błyszczał na boisku w trakcie spotkania i tylko w aspektach piłkarskich. Bo Neymar wielkim zawodnikiem może zostać. Szkoda, by zmarnował świetnie zapowiadającą się karierę przez własny debilizm.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze