Co z przyszłością? Młodzi zawodnicy Legii Warszawa


Którzy zawodnicy drugiej drużyny mają widoki na większą piłkę?

22 października 2017 Co z przyszłością? Młodzi zawodnicy Legii Warszawa

W ostatnich latach mistrzowie Polski nie skupiają się na sprowadzaniu zawodników ze swojego podwórka jakim jest Lotto Ekstraklasa, czy 1. liga a na zakupach z zagranicy, które najczęściej okazują się niewypałem transferowym.


Udostępnij na Udostępnij na

 W pierwszym półfinałowym starciu kwalifikacji UEFA Youth League w Islandii „Wojskowi” zgarnęli bardo cenną zaliczkę przed meczem rewanżowym, co stawiało ich w bardzo komfortowej sytuacji w meczu rozgrywanym przy ulicy Łazienkowskiej. Ten kto śledził pierwszy mecz może zgodzić się z tym, że był ciekawszy od wtorkowego, a także mistrz polski grał zdecydowanie lepiej. Na podstawie dwumeczu Legii U19 z Breidablik U19 widać liderów, którzy potencjalnie mogliby dostać szansę na zaprezentowanie się w pierwszej drużynie zespołu z Warszawy.

 W tym spotkaniu każdy chciał wykazać się swoimi umiejętnościami przed Romeo Jozakiem, czy Zbigniewem Bońkiem, którzy zasiedli na trybunach. W grze piłkarzy było widać jak bardzo czerpią radość z gry.

Oto zawodnicy, którzy wydają się być blisko swojej szansy w pierwszej drużynie.

Sebastian Szymański

Jest to zawodnik, który często zostawał powoływany do pierwszej drużyny rok temu, w tym sezonie rozegrał w Lotto Ekstraklasie pięć spotkań, w których zdobył jedną bramkę i do tego należy doliczyć pięć meczów w kwalifikacjach do europejskich pucharów oraz po jednym spotkaniu w Pucharze i Superpucharze Polski.

Można powiedzieć tylko pięć spotkań, lecz sytuacji nie ułatwiły mu kontuzje, przez które opuścił pozostałą część rozgrywek. Teraz jest już w pełni sprawny i wydaje się oczywiste, że zostanie powołany na mecz Legii z Górnikiem Zabrze. W drużynie ubył mu jeden konkurent w walce o miejsce w składzie, Dominik Nagy który został przesunięty do drugiej drużyny.

18-latek był najlepszym zawodnikiem na boisku, wszędzie było go widać. W pierwszej linii, a za chwilę pod bramką rywala. Gdybyśmy stworzyli heatmapę obszar całego boiska pokryty byłby kolorem czerwonym. Widać było, że się stara i jest już gotowy na regularną grę w dorosłej drużynie Legii.

 Mateusz Kochalski

To był jego mecz, wpuścił do bramki tylko jedną piłkę, lecz bramka ta nie została uznana, ze względu na wielkie zamieszanie w polu karnym. 17-latek miał do obrony dziewięć strzałów, z czego przy trzech popisał się fenomenalnymi paradami. Gdy obrona zawiodła to on ochraniał Legię od utraty bramek.

Trener „Legionistów” powinien powoli myśleć o wprowadzaniu nastolatka do swojego zespołu, przecież Arkadiusz Malarz lada chwila zakończy swoją karierę, ponieważ ma już 37 lat. Lecz Kochalskiemu będzie bardzo trudno zostać pierwszym bramkarzem Legii, nawet po zakończeniu kariery Malarza, ponieważ w składzie jest jeszcze inny bardzo utalentowany 17-latek, a mowa o Radosławie Majeckim, który obecnie przebywa na wypożyczeniu w Stali Mielec.

Kamil Orlik

Mimo że miał dwie stuprocentowe sytuacje i w żadnej z nich nie trafił czysto, lub w ogóle w piłkę to zagrał bardzo dobre spotkanie, szczególnie w drugiej części meczu. 18-latek był bardzo aktywny na lewym skrzydle, nie raz pokazał swoją dynamikę i szybkość oraz walkę o każdą piłkę. Kiedy ją stracił od razu się cofał i walczył jak lew, żeby ją odzyskać często łamiąc przepisy.

Miłosz Szczepański

Kolejny dobry mecz tego zawodnika, zaprezentował swoją niezwykłą szybkość, która nie raz przydawała się przy odbiorze piłki. Również dobrze używał jej w akcjach ofensywnych. 19-latek musi jeszcze trochę popracować nad stylem gry, ponieważ było widać w nim orlikowy styl gry. Za długo trzymał piłkę, powinien szybciej decydować się na dośrodkowanie, czy strzał.

Mateusz Żyro

Środkowy obrońca otrzymał w tym sezonie dwie szanse w seniorskiej drużynie, które doskonale wykorzystał, lecz brakuje rezultatów w postaci powołań do meczów ekstraklasy. Kapitan Legii U19 zagrał kolejny dobry mecz, był pewny w swoich decyzjach, nie popełnił żadnego wielkiego błędu i co najważniejsze zachował czyste konto. Póki nie zdolny do gry jest Jakub Czerwiński, to w roli zastępczej mógłby zagrać właśnie młody Żyro, który poradziłby sobie lepiej od Astiza, który potrzebuje jeszcze czasu na aklimatyzację.

 Mateusz Praszelik

17-latek jest głównie zmiennikiem w zespole Piotra Kobiereckiego i tak stało się również we wtorkowym meczu. W 22 minucie zastąpił kontuzjowanego Aleksandra Wańka i do 73 minuty grał wspaniale. Miał oczy dookoła głowy, świetnie rozgrywał piłkę, nie bał się zaryzykować, nie cofał akcji do bramkarza. Opuścił boisko z tego samego powodu z jakiego na nim się pojawił. To jest właśnie główny problem pomocnika, w ostatnim czasie jest męczony przez kontuzje.

Problem z napastnikiem

Drużyna Romeo Jozaka ma duży problem ze znalezieniem odpowiedniej „dziewiątki” po odejściu Nikolicia i Prijovicia, a na pewno nie znajdzie rozwiązania w tej sprawie w drużynie młodzieżowej. Zarówno Góral, jak i Wełniak wydają się zbyt mało uzdolnieni, żeby być snajperami warszawskiej Legii.

Największym problemem Legii w tym meczu była właśnie ostatnia faza akcji. Nie było takiego napastnika, który wykończyłby akcję strzałem. Większość piłek zagrywanych do Górala była niecelna i wybijana przez defensywę Breidabliku.

Natomiast największym problemem ogólnym polskiej piłki jest przejście zawodnika z drużyny młodzieżowej do seniorskiej piłki, miejmy jednak nadzieję, że za kilka lat ci zawodnicy będą godnymi reprezentantami Polski.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze