Rozczarowujący faworyci i bójki piłkarzy – droga do ME coraz ciekawsza


Chyba nikt nie spodziewał się, że kolejny etap eliminacji do Mistrzostw Europy w 2016 roku przyniesie tyle niespodzianek. Najpierw zawiedli Hiszpanie, później mieliśmy historyczne zwycięstwo Polaków, a na koniec drużyny Serbii i Albanii dosłownie pobiły się na boisku.


Udostępnij na Udostępnij na

Już pierwszy dzień eliminacji był bardzo zaskakujący. Wszystkich zszokowała na wstępie porażka Hiszpanów ze Słowacją, którzy po rozczarowującym udziale w mistrzostwach świata, znowu przegrali ważny mecz. Słowacy natomiast dzięki temu zwycięstwu wyszli na prowadzenie w grupie C i mogą pochwalić się kompletem punktów po trzech spotkaniach. Jak się później okazało, nie tylko oni sprawili w tych eliminacjach tak wielką niespodziankę.

Kolejne dni przynosiły następne niewiarygodne wyniki. Najpierw Holandia po męczarniach wygrała 3:1 z Kazachstanem, by kilka dni później przegrać z Islandią 0:2. Dla „Pomarańczowych” była to już druga porażka w eliminacjach, co daje jej obecnie trzecią lokatę w grupie.

Polska - Niemcy, Eliminacje Euro 2016, 11.10.2014
Polska zagrała z Niemcami mecz roku (fot. Grzegorz Rutkowski)

To, co najlepsze podczas eliminacji, nastąpiło jednak w sobotę. Polska reprezentacja pokonała w Warszawie aktualnych mistrzów świata o czym rozpisywały się media na całym świecie. Dla Niemców nie był to niestety jedyny upokarzający mecz w ciągu tych eliminacji, bo po meczu z Polską zremisowali z Irlandią 1:1. Kryzys u naszych zachodnich sąsiadów to obecnie najczęściej powtarzane słowo w rozmowach o reprezentacji Joachima Loewa. Dla podopiecznych Nawałki to oczywiście dobre informacje. Obecnie to właśnie Polska przewodzi grupie D.

Dramatyczne wydarzenia w Belgradzie

Na tym etapie eliminacji „rozsławił” się również mecz Serbii z Albanią. Niestety, nie było to widowisko o wielkich piłkarskich walorach. Zamiast kopać piłkę zawodnicy woleli kopać się nawzajem. Na stadionie w Belgradzie doszło do regularnej walki między piłkarzami i kibicami.

Głównym powodem rozróby miała być latająca flaga Albanii z mapą Kosowa i napisem „Niezależni”, która nagle pojawiła się nad stadionem, sterowana przez dron. Kiedy serbski obrońca Stefan Mitrović chwycił flagę, aby ją ściągnąć, rzucili się na niego piłkarze Albanii, chcący mu ją odebrać. Tak rozpoczęła się szamotanina. Na murawie pojawili się również kibice obu drużyn, a służby stadionu kompletnie nie mogły sobie z nimi poradzić. Sędzia Martin Etkinson zmuszony został więc do przerwania meczu, którego nie zdecydowano się wznowić.

Sami widzieliście, co się wydarzyło. Nie jestem w stanie teraz stwierdzić, kto był winny tej sytuacji. Razem z współpracownikami złożę raport do UEFA i to UEFA zdecyduje o dalszych losach tej sprawy – powiedział po meczu delegat UEFA w Serbii Harry Been.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze