Jeszcze nie opadły emocje związane ze wczorajszym meczem przeciwko Szkocji, a już można szykować się na kolejną porcję niezłych widowisk. Dzisiaj grają trzy kolejne grupy – zobaczmy, jakie mecze i o jaką stawkę nas czekają.
Grupa C
Macedonia – Ukraina (20:45)
Bardzo ważne spotkanie dla drużyny gości. Trzy punktu są im niezbędne, jeśli chcą mieć jakiekolwiek nadzieje na uniknięcie baraży i wyprzedzenie w tabeli Słowaków. Zadanie tak czy siak nie będzie łatwe – ostatnim meczem Ukrainy będzie przecież wyjazd do Hiszpanii. Dziś to jednak wyraźny faworyt.
Słowacja – Białoruś (20:45)
Najciekawsze spotkanie w grupie. Gospodarze mogą zaklepać sobie awans w przypadku wygranej, Białoruś nie gra już o nic, ale to wciąż bardzo nieprzyjemny przeciwnik. Spodziewajmy się zaciętego pojedynku, który mogą rozstrzygnąć indywidualności. A te akurat są po stronie Słowacji.
Hiszpania – Luksemburg (20:45)
Coś dla fanów pogromów. Mimo że Luksemburg gra znacznie lepiej niż jeszcze kilka lat temu i nie jest już ogórkiem pierwszego sortu, raczej nie oczekujmy sensacji. Kilka bramek zapewne wpadnie, po czym wszyscy zapomną o meczu.
Grupa E
Anglia – Estonia (20:45)
Niepokonane „Lwy Albionu” mają już pełen komfort. Dla nich spotkanie z Estonią jest jak sparing. Zapewne szanse na pokazanie się otrzyma kilku zawodników z drugiego szeregu, istnieją szanse na debiut dwóch graczy. Estonia za to powinna walczyć jak (nomen omen) lwy – trzecie miejsce w tabeli leży jak najbardziej w ich zasięgu, choć pokonanie Anglii na Wembley byłoby sensacją XXI wieku.
Słowenia – Litwa (20:45)
Pojedynek kluczowy dla układu tabeli. Litwa, w przypadku wygranej minimum dwoma bramkami, atakuje z piątego miejsca i wskakuje na pozycję umożliwiającą grę w barażach (o ile oczywiście psikusa nie sprawi Estonia). Tyle teorii. W praktyce, po pierwsze faworytem jest Słowenia (pierwsze spotkanie zwyciężyła 2:0), po drugie, w ostatniej kolejce dzisiejsi gospodarze jadą do San Marino, Litwini podejmują zaś Anglię. Ich szanse na awans są więc bardzo matematyczne.
Szwajcaria – San Marino (20:45)
„Helweci” również stają przed szansą na zapewnienie sobie awansu już w najbliższym meczu. Wystarczy pokonać u siebie San Marino. Nie spodziewajmy się niespodziewanego – Szwajcaria plus trzy.
Grupa G
Liechtenstein – Szwecja (20:45)
Teoretycznie kolejny pojedynek, w którym nie powinno być problemów ze wskazaniem faworyta i zwycięzcy. W praktyce Szwedzi mają bardzo ostry nóż w pobliżu gardła – ten mecz trzeba wygrać i liczyć, że potkną się Rosjanie, na co raczej się nie zanosi. Zlatan Ibrahimović z pewnością będzie chciał poćwiczyć strzały w tym meczu.
Mołdawia – Rosja (20:45)
Zdecydowany outsider grupy, który raczej nie liczy na sprawienie sensacji, jaką byłoby urwanie punktów Rosjanom. Ci zaś mają jasną sytuację – jeśli wygrają dwa mecze, są pewni awansu na mistrzostwa. Pojadą więc wyjątkowo zmotywowani i zmobilizowani, w oczekiwaniu na korzystne rozstrzygnięcie.
Czarnogóra – Austria (20:45)
Pojedynek dnia. Austria jest niepokonana, potencjał ofensywny tej drużyny znienacka stał się jednym z największych na kontynencie. Czarnogóra zaś może jeszcze powalczyć o awans, musiałby jednak pokonać dwóch szalenie trudnych rywali – dzisiejszego i Rosję na wyjeździe. Ze wszystkich piątkowych meczów ten wydaje się być najbardziej godnym uwagi.