Minął dzień: Sprawiedliwości stało się zadość


Rzadko się zdarza, że jakiś sportowiec sądzi się ze sponsorem. Takie zdarzenie miało miejsce dzisiaj i to z udziałem gwiazdy narodowej reprezentacji.


Udostępnij na Udostępnij na


Kapitan Reprezentacji Polski Maciej Żurawski wygrał proces z głównym sponsorem kadry, Telekomunikacją Polską o ochronę dóbr osobistych. Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że wizerunek piłkarza był bezprawnie wykorzystywany. Jako karę są nakazał publikację oświadczenia w sześciu wydaniach „Przeglądu Sportowego” i jednym wydaniu „Piłki Nożnej”. Dodatkowo TP S. A, będzie musiało pokryć koszt procesu. W tym procesie, główny sponsor reprezentacji miał pełne poparcie PZPN. „Będziemy wspierać Telekomunikację Polską w jej odwołaniu, bowiem w moim przekonaniu nie ma żadnych niedociągnięć w tej sprawie. Wykonujemy ustawę o sporcie kwalifikowanym, a ponieważ nie czerpiemy środków z budżetu państwa, musimy mieć sponsora, który będzie wynagradzał piłkarzy.”- powiedział prezes PZPN Michał Listkiewicz. Tak, więc częściowo ten spór został rozwiązany, chodź jak zapowiada TP zamierza się od tego wyroku odwołać. Czy ta sprawa będzie się ciągnęła w nieskończoność i czy nasz kapitan będzie miał z tego powodu jakieś nieprzyjemności?

Od piłkarza do kryminalisty

Taką drogę przebył niegdyś reprezentant polski, dziś były piłkarz i jeden z najsłynniejszych chuliganów w kraju. Mowa jest o Igorze Sypniewskim znanym w środowisku przestępczym jako Igor S. Po nie udanych przygodach w greckich klubach, Sypniewski wrócił do kraju. Miał w barwach ŁKSu się odbudować i błyszczeć dawnym blaskiem. Niestety po wybrykach na obozie przygotowawczym został wyrzucony. No i zaczęły się jego problemy. Najpierw podczas jednego z ligowych meczów, razem z pseudokibicami nieźle rozrabiał na trybunach, a teraz Sąd Rejonowy w Łodzi skazał go na sześć miesięcy ograniczenia wolności za wulgarne zachowanie wobec policjantów. Jeżeli wyrok się uprawomocni to Sypniewski będzie musiał przez 20 godzin wykonywać prace społeczne, a w dodatku musi ponieść koszty rozprawy. Z jednej strony to dobrze, bo tak narzekamy, że nie ma rąk do pracy przy budowie autostrad. I tutaj może warto zainteresować się skazańcami. Nie dość, że robiliby za darmo, to jeszcze w końcu by coś dobrego zrobili dla kraju.

Kasa w Polskiej Lidze

Już dawno w lidze nie było tak dużej kasy. Ponad 150 milionów złotych mogą wynieść prawa telewizyjne do transmitowania meczów. Już za kilka dni nastąpią wybory do nowej Rady Nadzorczej Orange Ekstraklasy i wtedy zostanie ogłoszony przetarg na prawa marketingowe. Będzie to pierwszy sezon, w którym do podziału będą tak duże pieniądze. Ale to może być początek. Bo jak zapowiadają władze ligi, z roku na roku ta suma może rosnąć. Obecnie główny pakiet posiada Canal Plus, który od dwóch lat transmituje mecze OE. Pierwsz wart był 100 milionów dolarów, obecnie został on mocno zredukowany i wart jest 55 milionów złotych.

Polskie debiuty

Łukasz Fabiański w pełni może czuć się „Kanonierem”. A to dlatego, że rozegrał swój pierwszy mecz w pierwszym zespole Arsenalu. We wczorajszym spotkaniu Pucharu Ligi, jego drużyna zmierzyła się z Newcastle United. Drużyna Fabiana wygrała 2:0, a polski bramkarz nie miał zbytnio dużo roboty. Oprócz Łukasza w drużynie, zadebiutowało kilku młodych graczy, którzy podobnie jak Polak zebrali dobre noty od swojego trenera. „Każdy z nich z powodzeniem może grać w pierwszym składzie. Mecz był bardzo dobry i toczył w szybkim tempie. W pierwszej połowie Newcastle ostro się broniło, ale druga należała do nas. Jestem zadowolony z naszej postawy. Fabiański spisał się dobrze, będzie wielkim bramkarzem”. Ale to nie jedyny Polak, który ma szansę zadebiutować w tym sezonie. Tomasz Kuszczak ma szansę wystąpić w dzisiejszym spotkaniu III rundy Pucharu Ligi z Coventry City. Ostatni raz Kuszczak wystąpił w pierwszym zespole „Czerwonych Diabłów” 9 maja. „Cieszę się na myśl z gry. Dla mnie sezon tak naprawdę zaczyna się dziś. Ten mecz to dla mnie doskonała okazja, aby pokazać na co mnie stać. Chcę udowodnić ludziom, że pracuję ciężko i jestem wystarczająco dobry, aby grać w Manchesterze United”. Miejmy nadzieję, że już nie długo Kuszczaka będziemy mogli oglądać częściej niż tylko w paru meczach.

Kto trenerem The Blues?

Takie pytania zadają sobie dziennikarze z całego świata. Według angielskich mediów, właściciel Chelsea Roman Abramowicz już niedługo może zatrudnić Marco van Bastena. Obecny selekcjoner reprezentacji Holandii, miał już dzisiaj dostać ofertę pracy, a ostatnio była gwiazda światowej piłki była widziana na meczu Chelsea z Manchesterem. Czy van Basten zostanie trenerem „The Blues” i czy będzie w stanie zaspokoić miliardera? O tym przekonamy się w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze