Marcin Kamiński zmienia klub. Zmieni coś jeszcze?


1 czerwca 2016 Marcin Kamiński zmienia klub. Zmieni coś jeszcze?

Zwycięski mecz z Ruchem Chorzów w ostatniej kolejce ekstraklasy był jednocześnie ostatnim meczem Marcina Kamińskiego w barwach poznańskiego Lecha. Kontrakt zawodnika wygasa, a sam zainteresowany nie zdecydował się go przedłużyć, mimo takiej propozycji ze strony klubu. Tak więc „Kamyka” czekają życiowe zmiany. Jednak czy te związane ze zmianą miejsca zamieszkania i pracodawcy powinny być jedynymi? A co, gdyby dotychczasowy stoper zmienił pozycję na boisku?


Udostępnij na Udostępnij na

Kamiński – stoper

Dotychczas Marcin Kamiński występował na środku obrony. Co prawda ten sezon nie należał do wybitnych w wykonaniu 24-latka, ale podobnie było z całą drużyną z Poznania. Dobre mecze przeplatał słabymi. A warto przypomnieć, że swego czasu Kamińskiego wymieniano w gronie solidnych kandydatów do gry w reprezentacji Polski. Do gry na najwyższym poziomie nie predysponuje go jednak tężyzna fizyczna. Mimo pokaźnego wzrostu zawodnika (191 cm) często brakowało mu czynnika, o którym co rusz wspomina Kazimierz Węgrzyn – siły.

01.03.2013 Lech Poznań - Polonia Warszawa 0:1
Marcin Kamiński był jednym z lepiej grających głową piłkarzy w ekstraklasie (fot. Hanna Urbaniak/iGol.pl)

To właśnie może być przesłanką do próby znalezienia sobie innego miejsca na placu gry, bo przecież były już gracz Lecha posiada szereg zalet, które z powodzeniem mógłby wykorzystać, występując na innej pozycji.

A gdyby tak na „szóstce”?

No właśnie, czy pozycja defensywnego pomocnika nie byłaby dla „Kamyka” optymalna? Przecież były stoper „Kolejorza” był jednym z lepiej rozprowadzających piłkę graczy. I to nie tylko tych w obronie. Patrząc na statystyki skuteczności jego podań, nie da się oprzeć wrażeniu, że gdy ten już ma piłkę przy nodze, wie, co z nią zrobić. Kamiński posiada zmysł do rozprowadzania gry.

skutecznosc-podan-w-marcina-kaminskiego
(Grafika: Vizzlo.com)

Poza tym, piłkarz ten jest niezły technicznie. Dość wspomnieć, że w minionym sezonie zawodnik otrzymywał w każdym meczu średnio 58 podań, co za każdym razem wiązało się z przyjęciem futbolówki, a wychowanek Aluminium Konin robi to bardzo poprawnie na tle innych ligowców.

Ktoś mógłby zadać pytanie, czy może Kamiński nadaje się na lewego obrońcę, czyli pozycję, z którą w Polsce od dawna są problemy? Jednak po stronie wad 24-latka należy zapisać małą zwrotność i słabą skuteczność dośrodkowań, a tego jednak od lewego defensora się wymaga.

Więc? Zmiana pozycji?

Tak czy owak, w przypadku Kamińskiego zmiana pozycji ma sens i nie powinna być postrzegana w kategorii absurdu. Na poziomie wyższym niż ekstraklasa ciężko byłoby mu rywalizować z napastnikami rywala jako stoper. Lecz biorąc pod uwagę wszystkie jego mocne strony oraz umiejętność czytania gry, dobrego ustawiania się wyniesionych z lat występów na pozycji środkowego obrońcy, „Kamyk” może okazać się świetną „szóstką”. Teraz pozostaje z niecierpliwością czekać na rozwój kariery byłego gracza Lecha. Niedługo okaże się, gdzie zagra w przyszłym sezonie i… na jakiej pozycji.

[interaction id=”574dd7c4ce3a0a623b48474c”]

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze