Zenit rusza po rekord


24 listopada 2015 Zenit rusza po rekord

Zenit Sankt Petersburg to rewelacja w obecnym sezonie Ligi Mistrzów. Komplet punktów bez wątpienia robi wrażenie. Czy dzisiejszy mecz z Valencią będzie spotkaniem na „pełnym gazie”, by obronić pierwsze miejsce w grupie? Tego możemy być pewni.


Udostępnij na Udostępnij na

 

❄️ Zenit Valencia 20:00 Petrovsky #zenit #fczenit #valenciacf #uefachampionsleague #nike #gazprom #saintpetersburg #russia

Une photo publiée par André Villas Boas (@officialavb) le

W Petersburgu spadł już śnieg, jednak nastroje ekipy Andre Villasa-Boasa wcale nie są chłodne. Zwłaszcza że w sobotę Zenit pokonał Urał Jekaterynburg 3:0 i zmniejszył swój dystans do CSKA Moskwa do siedmiu punktów. Ekipa z Pietrowskiego zajmuje czwarte miejsce. Nie jest to zły wynik, jeśli spojrzymy na to, jak wielki ścisk panuje u góry tabeli rosyjskiej Premjer-Ligi (przed Zenitem znajduje się Lokomotiw i Rostow, które mają kolejno o jeden punkt i o dwa punkty więcej).

Jest to dla nas ważny mecz. Po czterech zwycięstwach chcemy odpowiednio zakończyć ten etap turnieju i pokazać się w pełnej krasie przed swoimi fanami. Tak, przeciwnik nie będzie łatwym rywalem, ale spodziewamy się wygranej. Remis by nam wystarczył, jednak posiadamy ducha walki. Dlatego chcemy zwyciężyć – te słowa wypowiedział Domenico Criscito, kapitan i obrońca Zenitu. Oczywiście, trudno się spodziewać innych słów. Żaden zawodnik nie przyznałby, że nie traktuje meczu poważnie. W te szablonowe słowa możemy jednak wierzyć. Zenit i Andre Villas-Boas mają coś do udowodnienia w Europie.

Można też wyczuć, że dla portugalskiego szkoleniowca dojście jak najbliżej finału etapu rozgrywek jest priorytetem i byłoby najlepszym uwieńczeniem jego kariery w Rosji. O tym zresztą sam mówi Villas-Boas:

Dla nas najważniejsza jest wygrana i przejście do kolejnego etapu rozgrywek z pierwszego miejsca. Pragniemy zakwalifikować się z pierwszej pozycji, gdyż wtedy dogrywka odbędzie się na Pietrowskim, co jest dla nas bardzo istotne. Wiemy, że Valencia jest silnym przeciwnikiem i że ten mecz nie będzie spacerem. Postaramy się jednak wygrać – powiedział na przedmeczowej konferencji. Dodał także, że nie zmienią swojego stylu gry. Mają zamiar kontrolować piłkę oraz grać z kontry. I trzeba przyznać, że to wychodzi im naprawdę nieźle.

Poprzedni mecz z Valencią był pokazem futbolu z najwyższej półki. Obie strony walczyły jak lwy i popisywały się zagraniami, które naprawdę mogły cieszyć oko. Z tamtej potyczki zwycięsko wyszedł właśnie Zenit, który pokonał gospodarzy 3:2. Rosjanie startują dziś z lepszej pozycji, gdyż grają u siebie. A wiemy od lat o tym, że to właśnie w domu rosyjskie drużyny są najsilniejsze. Trzeba jednak podkreślić, że Witsel i Hulk otrzymali po żółtej kartce. Będzie musiał uważać, by nie narazić się sędziemu, albo… wręcz przeciwnie. Dzięki temu do etapu 1/8 Ligi Mistrzów wszedłby z czystym kontem (swoją drogą, czy wiecie, że Hulk zaliczył już 16 asyst w 21 spotkaniach?). Andre Villas-Boas dość wymijająco odpowiedział na pytanie dotyczące kartek i obecności Brazylijczyka w dzisiejszym meczu.

https://youtu.be/9OnMownTQD4

Zenit ma jeszcze jedną przewagę nad Valencią – pełną kadrę. Jedynie Wiktor Fajzulin i Aleksander Aniukow nie mogą dziś zagrać. Za to problem hiszpańskiego klubu, spowodowany kontuzjami, jest o wiele większy. Zagrać nie mogą dziś m.in. Alvaro Negredo, Shkordan Mustafi czy Diego Alves.
Jest więc wiele przesłanek, które potwierdzą, że Zenit zgarnie dziś kolejne trzy punkty. Futbol jest jednak futbolem. Valencia także ma co nieco do udowodnienia i ma ambicję, by walczyć o drugie miejsce w grupie. Dziś po 23:00 wszystko stanie się jasne.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze