Pokonać faworyta – Celtic F.C.


29 lipca 2014 Pokonać faworyta – Celtic F.C.

Już jutro dojdzie do bardzo ciekawej konfrontacji mistrzów Polski i Szkocji. To już nie irlandzki St Patrick’s czy walijskie The New Saints, na drodze Legii do Ligi Mistrzów stanie naprawdę solidna firma - Celtic FC. Drużyna, która zdominowała rozgrywki w swoim kraju. Co czeka Legię?


Udostępnij na Udostępnij na

Ciekawej, gdyż zarówno Celtic, jak i Legia nie miały godnych siebie rywali w ostatnim sezonie w Scottish Premier League i T-Mobile Ekstraklasie. W przypadku „The Boys” był to już 45 tytuł, dorobek mistrza Polski jest trochę skromniejszy, ale też rozgrywki w naszym kraju mają krótszą historię niż w Szkocji. Cóż, nie ma się co oszukiwać – od dwóch lat miano najlepszej drużyny na północy Wyspy ma kadłubowy wymiar. Wcześniej mistrzostwo zdobywał albo Celtic, albo Glasgow Rangers – dziś tej drugiej drużyny już w najwyższej klasie rozgrywkowej nie ma, bowiem szefowie klubu nie uiszczali podatków ustalonych przez fiskusa.

fraser forster
fraser forster celtic glasgow newcastle united (fot. skysports.com)

Tak naprawdę poza Celtikiem liga szkocka ma bardzo niski poziom. Tak niski poziom konkurencji był jedną z przyczyn odejścia z klubu trenera, Neila Lennona, który po zdobyciu trzech mistrzostw kraju postanowił sprawdzić się w bardziej wymagającym otoczeniu. Od niedawna menedżerem Celticu jest Norweg, Ronny Deila, który bardzo duży nacisk położył na wprowadzanie młodych zawodników w szeregi pierwszej drużyny. Warto zauważyć, że kadra zespołu na przedsezonowe zgrupowanie w Austrii liczyła prawie 35 zawodników, a w dużej mierze byli to juniorzy.

Piłkarze Celticu, w zadośćuczynieniu braku słynnych meczów zwanych „Old Firm” na Celtic Park, pokonali Barcelonę, co wywołało nawet łzy w oczach wielkiego fana tego klubu, legendy rocka, Roda Stewarta. W poprzednim sezonie nie udało się awansować do 1/8 finału, ale i tak zgromadzono przyzwoitą liczbę pieniędzy. Podopieczni ówczesnego trenera Lennona musieli zmierzyć się w tych rozgrywkach z takimi zespołami, jak: Milan, Ajax i ponownie Barcelona. Udało się uniknąć kompromitacji, co było ogromną zasługą bramkarza „The Bhoys”, Frasera Forstera. Anglik przybył do Szkocji w 2010 roku z Newcastle United i swoimi interwencjami w pełni zasłużył na miano godnego następcy Boruca. Zresztą jako trzeci bramkarz angielskiej kadry zaliczył brazylijski mundial. Forster znany jest z niezwykłego zasięgu ramion i nadzwyczaj dobrego refleksu, jeśli pod uwagę brać to, iż ma 201 cm wzrostu. Jego dobrą stroną są również rzuty karne, które dość często udaje mu się obronić. W przypadku odejścia Anglika o grę w pierwszym składzie walczyć będzie świetnie wszystkim znany Łukasz Załuska oraz 31-letni Craig Gordon, były golkiper Sunderlandu.

Georgios Samaras, Celtic
Georgios Samaras Legii już nie zagrozi (fot. Tribunero.com)

Równie solidnie, co obsada bramki, wygląda także linia obrony. Praktycznie w całości składa się ona z zawodników doświadczonych na arenie międzynarodowej. Po prawej stronie występuje Mikael Lustig, 43-krotny reprezentant Szwecji, który reprezentował swój kraj między innymi na Euro 2012. W przypadku absencji Lustiga jego miejsce zajmuje Adam Matthews, niezwykle szybki i błyskotliwy zawodnik, który często zamienia się pozycjami ze skrzydłowymi. Walijczyk również ma na swoim koncie wiele występów w kadrze narodowej.

Jednym z zawodników, którzy byli związani z mundialem jest Grek, Georgios Samaras. Jednakże po ostatnim sezonie oficjalnie zakończył po sześciu latach przygodę z tym klubem. Ostatnio pojawiły się spekulacje, że nowy szkoleniowiec „Celtów”, Norweg Ronny Delia, chce podjąć rozmowy z Samarasem w celu reaktywowania jego kariery na Parkhead. Zawodnikiem, który jak Samaras zaliczył w tej drużynie ogromną ilość meczów jest Scott Brown. Na szczęście dla „Wojskowych” Browna zabraknie w tym meczu. Nieobliczalny kapitan „The Bhoys” zawsze potrafi pociągnąć drużynę do walki, lecz nieraz może też narobić wiele złego. Tak właśnie było podczas zeszłorocznego meczu z Barceloną na Celtic Park, gdy popularny „Broony” kopnął leżącego Neymara i otrzymał czerwoną kartkę.

http://cdn2.spiegel.de/images/image-523569-breitwandaufmacher-jmng.jpg

Osobną sprawą jest obsada ataku, który mimo zeszłorocznej straty najlepszego napastnika ostatnich lat – Garry’ego Hoopera, nadal wydaje się mocny. Od początku przygotowań do sezonu 2014/2015 wysoką formą popisuje się Teemu Pukki, były zawodnik Schalke 04 oraz Sevilli. Na koniec trzeba wspomnieć o najgłośniejszym nazwisku ostatnich tygodni, które bez przerwy przewija się w szkockich mediach. Mowa o 21-letnim Callumie McGregorze, który dzięki nowemu menedżerowi na dobre zawitał w szeregi pierwszej drużyny. Od początku tegorocznych letnich przygotowań błyskotliwy pomocnik był w wysokiej dyspozycji, co potwierdził w pierwszym tegorocznym meczu eliminacji do Ligi Mistrzów, zdobywając jedyną bramkę w wyjazdowym meczu w stolicy Islandii.

Celtic to uznana i markowa drużyna, która mocna jest nie tylko z nazwy. Legię czeka bardzo trudny sprawdzian, a kibice w Polsce ponownie liczą, że marzenie o Lidze Mistrzów po 18-letniej przerwie ziści się. Nie będzie łatwo, ale futbol to przede wszystkim gra nieobliczalna. Naprzód Legia!

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze