„Cholo” wraca na San Siro. Czy miłe wspomnienia pozostaną?


28 maja 2016 „Cholo” wraca na San Siro. Czy miłe wspomnienia pozostaną?

Tegoroczny finał Ligi Mistrzów rozgrywany będzie na stadionie San Siro w Mediolanie. Dla Diego Simeone to bardzo dobrze znany obiekt, ponieważ w latach 1997-1999 występował on w miejscowym Interze. A okres spędzony w drużynie „Nerazzurrich” powinien wspominać bardzo dobrze. Czy po meczu z Realem miłe wspomnienia pozostaną?


Udostępnij na Udostępnij na

Czas spędzony w Interze był dla Argentyńczyka bardzo udany, ponieważ zagrał on ogółem w 85 meczach mediolańskiego zespołu i strzelił w nich 14 goli. Jak na zawodnika, który odpowiadał głównie za odbiór piłki i uprzykrzanie gry przeciwnikowi, liczba bramek bardzo solidna. Ponadto z włoską drużyną święcił jeden z największych triumfów w karierze – zdobycie Pucharu UEFA.

Torres i Simeone
Jako piłkarz Simeone był prawdziwym koszmarem dla rywali (fot. Marca.com)

Zmora każdego rywala

„Cholo”, bo takim pseudonimem określano Diego Simeone, był dla każdego przeciwnika prawdziwym utrapieniem. Gdy potrzebowano dokładnie przypilnować któregoś gracza drużyny przeciwnej, ten plaster stanowił właśnie Argentyńczyk. Ileż to zawodników z grymasem bólu opuszczało boisko po starciach z tym pomocnikiem. Można powiedzieć, że był pierwowzorem dla Gennaro Gattuso. Obaj niemiłosiernie okopywali nogi przeciwnika, grali niezwykle twardo i prowokowali. Właśnie… Prowokacja to drugie imię Simeone, a chyba najgłośniejszą sytuacją z tego wynikłą była ta z mundialu w 1998 roku, kiedy to David Beckham nie wytrzymał uszczypliwości „Cholo” i zrewanżował mu się kopniakiem.

Zidane przy nim nie poszalał

Jak trudnym przeciwnikiem był Diego Simeone, przekonał się sam Zinedine Zidane – obecnie trener Realu Madryt. Jako piłkarze zagrali przeciw sobie siedmiokrotnie, przy czym minimalnie lepszy bilans ma Argentyńczyk prowadzący teraz Atletico Madryt. Wygrał on trzy takie potyczki, a po dwóch zremisował i przegrał.

wyniki-simeone-w-meczach-przeciwko-zidane-owi (1)
(Grafika: Vizzlo.com)

Ich pierwsza konfrontacja miała miejsce 18 lat temu na… San Siro. Wtedy to Inter z Simeone w składzie pokonał późniejszego mistrza kraju – Juventus – w którego składzie czarował Francuz. Czarował, ale nie w tamtym spotkaniu, ponieważ Argentyńczyk znalazł sposób także na świetnego Zidane’a. Warto dodać, że „Zizou” nigdy nie strzelił bramki, kiedy grał przeciwko drużynom, które w składzie miały argentyńskiego pomocnika. Czy znajdzie to odzwierciedlenie w meczu prowadzonych przez nich zespołów?

160104164534-zinedine-zidane-1-super-169
Czy Zinedine Zidane będzie miał dziś powody do zadowolenia?

San Siro nadal przyjazne?

Jako trenerzy Simeone i Zidane jeszcze nie rywalizowali. Kto z nich zwycięży w premierowym starciu dwóch, w przeszłości świetnych, piłkarzy? Jak na razie Argentyńczyk mile wspomina Mediolan i przepiękny stadion Giuseppe Meazza. Czy po ostatnim gwizdku sędziego w finale Champions League dobre wspomnienia pozostaną? Dowiemy się już dziś.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze