Lech, chociaż nie przegrał z Belenenses, nie poprawił swojej sytuacji w Lidze Europy. „Kolejorz” w 5. kolejce rozgrywek tylko bezbramkowo zremisował z rywalem z Lizbony. Szanse mistrza Polski na awans są znikome.
Po meczu Jan Urban stwierdził, że żadna z drużyn nie zasłużyła na wygraną. Okazji bramkowych w całym meczu trochę było, ale Lech nie potrafił strzelić nawet jednego gola. „Kolejorz” po raz drugi zremisował z Belenenses i praktycznie nie ma już większych szans na awans. Tylko cud mógłby zapewnić polskiej ekipie dostanie się do następnej fazy rozgrywek.
Lechowi nie pomógł nawet znakomity doping fanów. Aż półtora tysiąca kibiców wybrało się do Lizbony, żeby wspierać zespół z Poznania. Stadion jednak ogólnie świecił pustkami. Dla fanów Belenenses spotkanie z mistrzem Polski nie należało do najbardziej wyczekiwanych. Ich drużyna zresztą także szanse na awans ma, podobnie jak Lech, już tylko matematyczne. W awans „Kolejorza” w Polsce nie wierzy już raczej nikt. Po meczu podopieczni Jana Urbana nie zebrali pochwalnych opinii.
Wynik rozczarowujący, tak samo jak 2 mies temu.Jeśli nie wygrywa się z Belenenses, nie można myśleć o awansie, nawet jeśli wciąż jest szansa
— Jan Sikorski (@JS_rankingUEFA) November 26, 2015
Jakbym chciał ukarać syna, kazałbym mu oglądać mecz Belenenses – Lech. Ale nie zasłużył
— Dariusz Wolowski (@docent123) November 26, 2015
Frekwencja na Belenenses przypomina mi Dyskobolię Grodzisk Wlkp. sprzed dziesięciu lat.
Albo Śląsk Wrocław sprzed miesiąca.
— Damian Smyk (@D_Smyk) November 26, 2015
Lech podobnie jak i Belenenses po pięciu kolejkach ma tylko pięć punktów na koncie i zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli grupy I. Do drugiej Fiorentiny traci dwa oczka. „Kolejorz” w fazie grupowej Ligi Europy zdołał wygrać tylko jeden mecz. O ironio, udało mu się zdobyć trzy punkty z teoretycznie najmocniejszym rywalem z grupy – Fiorentiną.
http://i64.tinypic.com/2q1hyt1.jpg
Źródło: Transfermarkt.pl