Legia wygrywa w Zabrzu


18 maja 2014 Legia wygrywa w Zabrzu

Górnik Zabrze przegrał u siebie z Legią Warszawa 2:3 (1:1) w meczu 34. kolejki T-Mobile Ekstraklasy grupy mistrzowskiej. Gracze ze stolicy są już praktycznie pewni obrony mistrzostwa Polski, mając osiem punktów przewagi nad Lechem.


Udostępnij na Udostępnij na

Od samego początku Legia prowadziła grę, jednak w swojej praktycznie jedynej akcji Górnik strzelił bramkę. Zszokowani „Wojskowi” włączyli drugi bieg i zdołali wyrównać. W drugiej połowie dołożyli dwie bramki, ale Górnik strzelił jedną i praktycznie całkowicie zepchnął mistrzów Polski do defensywy, gdzie świetnymi interwencjami popisywał się Dusan Kuciak.

Dusan Kuciak w decydujących momentach stanął na wysokości zadania
Dusan Kuciak w decydujących momentach stanął na wysokości zadania (fot. Grzegorz Rutkowski / iGol.pl)

Po pierwszych dość spokojnych minutach gra zaczęła się i to na dobre. W 21. minucie Łukasz Madej uderzył potężnie z dystansu, ale minimalnie chybił. Trzy minuty później nie pomylił się Paweł Olkowski, który ładnym strzałem zza pola karnego otworzył wynik. Dziesięć minut przed przerwą zryw zaliczyli faworyci. Najpierw Adam Danch popełnił błąd, zgrywając piłkę prosto na głowę Michała Kucharczyka, ale ten trafił w poprzeczkę. Chwilę później Jodłowiec wyłożył futbolówkę Radoviciowi, ale jego strzał zatrzymał się na linii bramkowej. Następnie Żyro wypuścił w bój Radovicia, który wystawił piłkę jak na tacy Kucharczykowi, jednak polski napastnik, mając przed sobą pustą bramkę, strzelił w poprzeczkę. W 41. minucie Tomasz Jodłowiec zamienił dośrodkowanie Tomasza Brzyskiego na bramkę. Jeszcze przed przerwą Brzyski potężnie uderzył z ostrego kąta, ale po raz kolejny piłka zatrzymała się na poprzeczce.

Chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy Brzyski znów uderzył bardzo mocno, ale bronił Steinbors. W odpowiedzi świetne sytuacje mieli Zachara i Danch, ale dwukrotnie obronną ręką wychodził Dusan Kuciak. W 59. minucie Jodłowiec przeprowadził indywidualną akcję przez pół boiska, który zakończył Michał Żyro kapitalnym strzałem z dystansu. Mało? Trzy minuty później było już praktycznie po meczu. „Wojskowi” wyprowadzili zabójczy kontratak, Michał Żyro na koniec przerzucił nad obrońcami, a szczupakiem piłkę do bramki wbił Kucharczyk. Chwilę później mogło być jeszcze więcej, ale Duda przestrzelił z sześciu metrów. W 77. minucie Górnik kilka razy uderzał na bramkę Kuciaka, ale za każdym razem był blokowany, aż w końcu do akcji wkroczył Paweł Olkowski, umieszczając piłkę w siatce. Gospodarze ruszyli za ciosem i Madej dośrodkował w pole karne, ale strzał Małkowskiego w kapitalnym stylu wybronił Kuciak. Chwilę później Oziębała ładnie uderzył zza pola karnego, ale minimalnie się pomylił. Nie minęły dwie minuty i Zachara najwyżej wyskoczył do główki, ale znów golkiper Legii był na posterunku. Kolejny strzał Zachary, tym razem nożycami, również obronił słowacki bramkarz, tak samo jak potężny strzał Madeja w doliczonym czasie gry.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze