Zadanie wykonane. Legia Warszawa w 4. rundzie eliminacji do Ligi Europy!


W meczu z Dritą Gjilan obyło się bez niespodzianki. Zespół "Wojskowych" wygrał 2:0 i pewnie awansował do kolejnej rundy eliminacji

24 września 2020 Zadanie wykonane. Legia Warszawa w 4. rundzie eliminacji do Ligi Europy!
Rafał Oleksiewicz / PressFocus

W 3. rundzie eliminacji do Ligi Europy Legia Warszawa podejmowała u siebie ekipę z Kosowa – Dritę Gijlan. Na szczęście piłkarze mistrza Polski zagrali tak, jak zagrać powinni, i odnieśli pewne zwycięstwo. Gole dla "Wojskowych" zdobywali Paweł Wszołek i Tomas Pekhart.


Udostępnij na Udostępnij na

Dla ekipy mistrza Polski było to pierwsze spotkanie pod wodzą Czesława Michniewicza, który objął zespół po Aleksandrze Vukoviciu. Po odpadnięciu z eliminacji do Ligi Mistrzów z Omonią Nikozja zwycięstwo Legii w meczu z Dritą było obowiązkiem.

Drużyna z Kosowa przyjeżdżała na mecz do Polski gotowa, aby zaprezentować się jak najlepiej, choć zadanie łatwe nie było. Kibice i bukmacherzy nie dawali najmniejszych szans Dricie Gjilan na awans do kolejnej rundy. Obie ekipy mierzyły się ze sobą po raz pierwszy w historii.

***

Czesław Michniewicz w swoim pierwszym meczu w roli trenera Legii Warszawa trochę zaskoczył. W porównaniu z ostatnim meczem z Górnikiem Zabrze zobaczyliśmy zupełnie nowe ustawienie zawodników „Wojskowych”.

Michała Karbownika nareszcie mogliśmy podziwiać w środku pomocy, a na jego miejsce w obronie wskoczył Josip Juranović, który w obecnym sezonie PKO Ekstraklasy rozegrał jedynie siedem minut. Debiut od pierwszych minut zaliczył też Joel Valencia.

W zespole Drity Gjilan również doczekaliśmy się kilku zmian. Trener Ardijan Nuhiji w drużynie z Kosowa również zdecydował się na korekty w składzie. Zdecydowano się zmianę prawego obrońcy, środkowego pomocnika i napastnika względem poprzedniego meczu z macedońską drużyną Sileks.

Warto dodać, że dla Drity był to dopiero drugi mecz we wrześniu. Wcześniej grała także w europejskich pucharach, gdyż jej rodzima liga jeszcze nie wystartowała.

Koncert Mladenovicia i pewne prowadzenie

Początek meczu nie obfitował w wiele akcji i emocji. Zmieniło się to w 14. minucie, kiedy to Filip Mladenović kapitalnie uderzył z rzutu wolnego, ale piłka zatrzymała się na poprzeczce. Zabrakło kilku centymetrów i trochę szczęścia.

Szczęście natomiast uśmiechnęło się do Legii w 24. minucie meczu. Po pięknym podaniu Bartosza Slisza na lewą stronę boiska do Filipa Mladenovicia w końcu mogliśmy cieszyć się z gola. Serb świetnie przyjął piłkę, a następnie wypatrzył Pawła Wszołka w polu karnym, który celne podanie zamienił na bramkę dobrym strzałem głową.

Drita próbowała, jednak trudno było jej przenieść się z piłką pod pole karne polskiej drużyny. Zespół z Kosowa nie oddał nawet strzału na bramkę Artura Boruca. Piłkarze Legii Warszawa dalej dość często starali się odnaleźć dośrodkowaniami Tomasa Pekharta, jednak mogliśmy zaobserwować również zalążek kombinacyjnej gry, często wymianę podań i błyskawiczny pressing, kiedy to zawodnicy drużyny z Kosowa byli przy piłce.

Często narzekamy na wrzutki na rosłego Czecha, jednak mają one swoje zastosowanie. W 43. minucie meczu Filip Mladenović zalicza swoją drugą asystę w tym spotkaniu. Serb dośrodkowuje z rzutu rożnego prosto na głowę Tomasa Pekharta, a ten pewnie pakuje piłkę do siatki i ustala wynik pierwszej połowy na 2:0 dla „Wojskowych”.

Spokojne dowiezienie wyniku

Druga połowa nie zafundowała nam wielu emocji. Piłkarze Legii Warszawa nie chcieli się niepotrzebnie męczyć i ich głównym celem było spokojne dowiezienie wyniku jak najmniejszym nakładem sił.

W 51. minucie mieliśmy okazję zobaczyć bardzo ładną akcję. Paweł Wszołek świetnie odnalazł się w polu karnym i oddał mocny strzał na bramkę Drity Gjilan. Tablica wyników dalej wskazywała 2:0, ponieważ uderzenie kapitalnie obronił Faton Maloku.

Czesław Michniewicz do boju w drugiej połowie posłał Bartosza Kapustkę, Waleriana Gwilię i Jose Kante. Legia Warszawa dalej starała się zdobyć kolejnego gola, jednak zarówno same wrzutki, jak i prostopadłe podania w pole karne nic nie dały. Bartosz Kapustka w 88. minucie spotkania świetnie dośrodkował w pole karne, jednak Jose Kante nieznacznie się pomylił i piłka przeleciała obok prawego słupka bramki Drity.

Pomimo jeszcze większego posiadania piłki Legii Warszawa w porównaniu z pierwszą połową zespół z Kosowa dochodził do sytuacji strzeleckich. Same jednak akcje nie przynosiły żadnych groźniejszych okazji, a Artur Boruc dalej nie miał za wiele do roboty. Gorąco było jedynie w 90. minucie spotkania, ale bramkarz polskiego zespołu pewnie obronił jeden ze strzałów. Mecz więc zakończył się wynikiem takim samym, jakim kończyło się pierwsze 45 minut spotkania.

***

Legia Warszawa pewnie pokonuje Dritę Gjilan 2:0 i awansuje do 4. rundy eliminacji Ligi Europy. „Wojskowi” w ostatnim meczu o awans do fazy grupowej europejskich rozgrywek zmierzą się z rywalem trudniejszym niż zespół z Kosowa, na drużynę mistrza Polski czeka bowiem Karabach Agdam. Pierwszy gwizdek spotkania już za tydzień, 1 października.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze