Lazio ogrywa Sampdorię!


Pomimo gry w osłabionym od 57. minuty składzie, Lazio Rzym wygrało z Sampdorią 2:0. Bramki dla gospodarzy strzelali Candreva oraz Lulić.


Udostępnij na Udostępnij na

Środek tabeli w Serie A jest niezwykle napięty. Dlatego walczące w niedzielne południe Lazio oraz Sampdoria z pewnością miały w planie zdobycie kompletu punktów, co umożliwiłoby im znaczny awans we włoskiej ekstraklasie. Ostatnie starcie pomiędzy tymi drużynami zakończyło się remisem 1:1. Teraz w Rzymie minimalnie większe szanse na wygraną mogli mieć gospodarze, chociaż i tak zapowiadał się zacięty i wyrównany mecz.

Mimo to, początek spotkania na Stadio Olimpico nie przyniósł nam wielu emocji. Przez pierwszy kwadrans gry oba kluby popełniały wiele błędów i miały problemy z wyprowadzeniem groźnej akcji. Dopiero w 16. minucie Lazio niebezpiecznie zbliżyło się do bramki strzeżonej przez De Costę, ale akcja ostatecznie zakończyła się niepowodzeniem. Minutę później mocnym strzałem z dystansu popisał się Candreva, jednak trafienie nie mogło w żaden sposób zagrozić gościom. Po pięciu minutach bliższa otworzenia wyniku była już Sampdoria. Najpierw przyjezdni zmarnowali wielkie zamieszanie w polu karnym po rzucie wolnym, a następnie nie wykorzystali podobnej sytuacji, ale z rzutu rożnego. W 31. minucie byliśmy świadkami prawdziwego ostrzału przez „Biancazzurrich”. Najpierw piłkę w siatce próbował umieścić Candreva, a następnie Ogenyi Onazi. Pierwszej bramki doczekaliśmy się w 42. minucie. Candreva otrzymał kapitalne podanie od Keity i umieścił piłkę w bramce. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie i gospodarze wychodzili na przerwę z jednobramkową przewagą.

Druga część gry zaczęła się już o wiele ciekawiej, niż pierwsza. W 52. minucie przed szansą wyrównania wyniku, stanął Manolo Gabbiadini, który niezwykle mocno uderzył z rzutu wolnego. Lazio przed stratą bramki uratował ich golkiper. Spotkanie zaostrzyło nam się jeszcze bardziej w 57. minucie. Kolejną żółtą kartkę otrzymał Lucas Biglia i gospodarze zmuszeni byli kontynuować mecz w dziesiątkę. Do niespodziewanej sytuacji doszło w 73. minucie. Gospodarze mimo gry w osłabionym składzie zdołali podwyższyć wynik. Stefano Mauri podał futbolówkę do Senada Lulica, a ten trafił z paru metrów do siatki. Lazio nie zamierzało jednak zwalniać tempa i w 80. minucie było bliskie zdobycia trzeciej bramki. Do ostatniej minuty przyjezdni próbowali jeszcze swoich sił, jednak na nic im się to zdało m.in. dzięki dobrym interwencjom bramkarza Lazio, Berishy. 

Komentarze
~zbychu (gość) - 10 lat temu

aha spoko błąd

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze