Kogo ze spadkowiczów chcemy widzieć w ekstraklasie?


18 maja 2016 Kogo ze spadkowiczów chcemy widzieć w ekstraklasie?

Podbeskidzie i Górnik Zabrze pożegnały się z ekstraklasą, jednak wiadome jest, że kilku zawodników z tych klubów wciąż będzie biegać po boiskach najwyższej klasy rozgrywkowej. Kto naszym zdaniem zostawił po sobie na tyle dobre wrażenie, aby móc liczyć na angaż klasę wyżej?


Udostępnij na Udostępnij na

Z Górnika:

Sebastian Steblecki
Mecze: 13
Gole: 2
Asysty: 0
Minuty: 609

Steblecki do Górnika Zabrze trafił zimą po kiepskiej zagranicznej przygodzie. Trener Jan Żurek początkowo stawiał na niego, a im bliżej było końca sezonu, tym dawał mu pograć coraz mniej. Mimo tego nie brakuje głosów, że miejsce wychowanka Cracovii znajduje się klasę wyżej. Pomocnik nigdy nie należał do tych strzelających gola za golem czy zaliczających asystę za asystą, ale zazwyczaj pozostawiał po sobie niezłe wrażenie. Podejrzewamy, że znajdą się chętni na sprowadzenie zwycięzcy tegorocznej edycji Turbokozaka.

Gergel
Roman Gergel (fot. Ekstraklasa.tv)

Roman Gergel
Mecze: 36
Gole: 10
Asysty: 5
Minuty: 3118

Chociaż to na Słowaka spadły gromy po niewykorzystanej „setce” w decydującym spotkaniu z Termalicą, to nikt nie zabierze mu faktu bycia najlepszym strzelcem Górnika w zakończonym sezonie. Wydaje nam się, że Gergela obejrzymy w jednym z tegorocznych beniaminków.

Adam Danch
Mecze: 32
Gole: 2
Asysty: 2
Minuty: 3240

Nieustępliwy defensor ma umiejętności, żeby występować w ekstraklasie, jednak jest kapitanem przywiązanym do zespołu i nie wiadomo, czy nie będzie chciał powalczyć z Górnikiem o powrót do elity. Wróbelki ćwierkają, że zawodnik znajduje się na celowniku krakowskiej Wisły.

Ponadto w Zabrzu w tym sezonie grali: Paweł Golański, Maciej Korzym i Michał Janota. Niewykluczone, że ci piłkarze trafią do zespołu, w którym pracował będzie Leszek Ojrzyński, którego usługami zainteresowane są Łęczna i Termalica. Nie jest jednak powiedziane, że chcielibyśmy oglądać ich w ekstraklasie. Pozytywne recenzje od niektórych ekspertów zbierał Jose Kante. Pomimo braku chociażby jednego trafienia napastnik ten być może znajdzie zatrudnienie w jednej z drużyn, które w następnym sezonie będą walczyć o utrzymanie.

Z Podbeskidzia:

Emilijus Zubas
Mecze: 34
Gole puszczone: 52
Minuty: 3026

25-latek jest jednym z nielicznych zawodników Podbeskidzia, którzy nie muszą wstydzić się za to, co pokazali w poprzednim sezonie. Chociaż Zubas zaliczył drugi spadek z ligi z rzędu, to wciąż znajduje uznanie w oczach trenerów ekstraklasy. Jego usługami mocno interesuje się Jagiellonia Białystok.

16.03.2013 Lech Poznań - GKS Bełchatów 0:0
Zubas jeszcze w czasie gry dla Bełchatowa (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

Adam Mójta
Mecze: 39
Gole: 8
Asysty: 9
Minuty: 2733

Mójta zagrał sezon życia i prawdopodobnie latem podpisze umowę z jednym z ekstraklasowych zespołów. Głośno mówiło się o zainteresowaniu Mójtą ze strony Lecha Poznań, sam zawodnik nie ukrywał tego, że chętnie zostałby piłkarzem „Kolejorza”, ale temat ostatecznie upadł. Defensorowi nie pomaga wiek: chociaż jako 29-latek brał udział w plebiscycie na odkrycie sezonu, to jego zakup nie wiąże się z zyskiem ekonomicznym w przyszłości.

Mateusz Szczepaniak
Mecze: 33
Gole: 10
Asysty: 3
Minuty: 2636

Szczepaniak nie jest już zawodnikiem Podbeskidzia, do którego był tylko wypożyczony z Miedzi Legnica. 25-letni napastnik prawdopodobnie przeniesie się do walczącej o awans do europejskich pucharów Cracovii.

Robert Demjan
Mecze: 33
Gole: 7
Asysty: 5
Minuty: 2464

Demjan pomimo upływających lat nadal radził sobie na ekstraklasowym poziomie. Mając trochę mniej minut spędzonych na murawie od osiem lat młodszego Szczepaniaka, wykręcił podobne statystyki. Gdzie mógłby trafić Demjan? Słowak łączony może być z klubami dołu tabeli. Kiedyś zakusy na jego zakup robiła Korona Kielce i nie jest wykluczone, że w przypadku niemal pewnego odejścia Airama Cabrery klub ze Ściegiennego odezwie się do włodarzy Podbeskidzia. Podobno zainteresowana kupnem 33-latka jest również Termalica Bruk-Bet Nieciecza. Nie jest jednak powiedziane, że Demjan pali się do odejścia. W Podbeskidziu czuje się bardzo dobrze i zasiadł do rozmów na temat warunków nowej umowy.

Jak było rok temu?

Przed rokiem z ligi zleciały GKS Bełchatów i Zawisza Bydgoszcz. Którzy z zawodników żegnających się wówczas z ekstraklasą znaleźli w niej zatrudnienie? Pod uwagę nie braliśmy piłkarzy wypożyczonych.

Z GKS-u: Adam Mójta (–> Podbeskidzie), Michał Mak (–> Lechia Gdańsk), Marcin Fils (–> Piast

Grzegorz Sandomierski
Grzegorz Sandomierski znalazł zatrudnienie po spadku razem z Zawiszą (fot. Marcin Kuźnia/Igol.pl)

Gliwice), Mateusz Mak (–> Piast Gliwice), Adrian Basta (–> Górnik Łęczna), Kamil Poźniak (–> Górnik Łęczna),

Z Zawiszy: Grzegorz Sandomierski (–> Cracovia), Alvarinho (–> Jagiellonia Białystok), Wojciech Kaczmarek (–>Podbeskidzie), Josip Barisić (–> Piast Gliwice), Sebastian Ziajka (–> Termalica), Jakub Świerczok (–>Górnik Łęczna), Jakub Wójcicki (–>Cracovia),

Sześciu zawodników z GKS-u Bełchatów i siedmiu piłkarzy Zawiszy po spadku z ligi wróciło do niej. Jedni poradzili sobie lepiej, inni gorzej. Wójcicki do spółki z Sandomierskim zakwalifikowali się do walki o europejskie puchary, natomiast Mójta i Zubas (Łotysz przebywał na wypożyczeniu) drugi raz z rzędu zaliczyli degradację. Alvarinho do Białegostoku trafiał z łatką gwiazdy, a ostatecznie Michał Probierz w dobitny sposób wypowiedział się o nim po sezonie. – Lepiej postawić na młodego Polaka niż na kogoś, kto robi ci łaskę, że gra – powiedział.

W tym okienku transferowym kilku spadkowiczów na pewno znajdzie pracę w ekstraklasie. To świetna okazja dla klubów do wyłowienia dobrego piłkarza za stosunkowo niewielkie pieniądze.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze