W finale klubowych mistrzostw świata Bayern Monachium zmierzy się z Raja Casablanca. Jedną z osób, które nie traktują tych rozgrywek poważnie jest Juergen Klopp, który podważa rangę tego wydarzenia.
Trener Borussii Dortmund przyznał, że zwycięstwo Bayernu będzie również dla niego miłym wydarzeniem. – Jeśli mam być szczery, to zwycięstwo Bayernu nawet mnie ucieszy – powiedział trener BVB. – Ale to nie znaczy, że będę wyczekiwał tego meczu przed telewizorem w barwach Bawarczyków – mówił.
Klopp kpił z rywala, z którym przyjdzie się mierzyć „Bawarczykom” w finale, podważając tym samym rangę tych rozgrywek. – Teraz Bayern zmierzy się z drużyną Raja Casablanca. Po raz ostatni słyszałem o Casablance, kiedy oglądałem film z Humphreyem Bogartem. Być może kiedyś klubowe mistrzostwa świata będą miały wyższą renomę, teraz tak nie jest – zakończył szkoleniowiec Borussii.
Gówn... byś zrobił z takim klubem frajerze!
Radzę najpierw popatrzyć na własne wyniki i sobie
elegancko possać!
Najpierw to niech on popatrzy na grę Borussii,
która przegrała trzeci mecz z rzędu, a dopiero
potem niech się wypowiada o Casablance. Oni wszyscy
grają lepiej niż Mkhitaryan.