Joel Matip w Liverpoolu – czy to może być hit?


19 lutego 2016 Joel Matip w Liverpoolu – czy to może być hit?

W poniedziałek gruchnęła wiadomość – Joel Matip nie przedłuży wygasającego wraz z końcem sezonu kontraktu z Schalke i odejdzie do Liverpoolu. Oznacza to dla „The Reds” bardzo poważne wzmocnienie, a dla Schalke i całej Bundesligi – bardzo poważną stratę.


Udostępnij na Udostępnij na

Na początku października działacze klubu z miasta Beatlesów zwolnili Brendana Rodgersa. Powód – słabe wyniki (10. miejsce po ośmiu kolejkach). Zespół przejął charyzmatyczny Juergen Klopp, ale rezultaty w dłuższej perspektywie nie uległy zmianie. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest brak stabilizacji w defensywie wynikający głównie z kontuzji obrońców wicemistrzów Anglii sprzed dwóch lat. Kontuzje przez ostatnie kilka miesięcy leczyli – bądź cały czas leczą – Mamadou Sakho, Martin Skrtel, Dejan Lovren, Jon Flanagan czy też Kolo Toure. Wszystkie te czynniki sprawiają, że Liverpool stracił do tej pory 36 goli i jest to najgorszy wynik wśród drużyn, które plasują się w pierwszej części tabeli.

Rigobert Song
Rigobert Song w Liverpoolu zawrotnej kariery nie zrobił. Być może lepiej spisze się inny Kameruńczyk, Joel Matip (fot. Wikipedia)

– Ten transfer daje nam bardzo dobre perspektywy na przyszłość – podkreśla Juergen Klopp, który swoimi słowami sugeruje, że walory Matipa mogą być antidotum na problemy jego zespołu w defensywie. – Jest defensorem światowej klasy. Mimo swojego wieku jest bardzo doświadczony – powiedział angielskim mediom Niemiec. Spójrzmy, jak środkowy obrońca, który będzie dopiero drugim Kameruńczykiem na Anfield (pierwszym był, pod koniec wieku, Rigobert Song), rozwijał się w Niemczech.

Nasz bohater urodził się 8 sierpnia 1991 roku w Bochum, w niemiecko-kameruńskiej rodzinie (jego matka była Niemką, ojciec pochodził z Afryki). Już w wieku trzech lat zaczynał trenować futbol w lokalnych zespołach, a jako sześciolatek dostał się do juniorskich drużyn VfL Bochum. W 2000 roku jego talent zauważyli skauci Schalke 04 i ściągnęli go do akademii, która w przeszłości wyprodukowała kilka smakowitych kąsków.

Przez dziewięć lat przebijał się przez kolejne szczeble akademii, aż w 2009 roku dostał szansę debiutu w pierwszej drużynie. Nie zapomni go do końca życia. 7 listopada tegoż roku wyszedł w pierwszym składzie w starciu z nie byle kim i nie byle gdzie – z Bayernem Monachium na Allianz Arenie. Młodzian zagrał doskonałą partię, a wisienką na torcie była bramka wyrównująca i tytuł piłkarza meczu. Od tego momentu zyskał stałe miejsce w składzie. Debiutancki sezon zakończył z 20 występami ligowymi na koncie. W kolejnych umacniał swoją pozycję w zespole, pomagając mu m.in. dojść do półfinału Ligi Mistrzów w 2011 roku czy zdobyć w tym samym roku Puchar Niemiec. W kampanii 2015/2016 jest jednym z niewielu zawodników, którzy w zespole z Zagłębia Ruhry nie zawodzili. Rozegrał od „deski do deski” wszystkie mecze ligowe (w większości trzymał wysoki poziom), zdobył trzy gole.

https://www.youtube.com/watch?v=Qvww-Gn3Ydo

Umiejętność znalezienia się w „szesnastce”, zwłaszcza przy stałych fragmentach gry, to wyróżnik 24-latka. Ma on w Bundeslidze znakomite, jak na obrońcę, statystyki. W 181 meczach zdobył 17 goli i zaliczył dziesięć asyst. Jest piekielnie groźny przy rzutach rożnych bądź wolnych, ponieważ potrafi w sposób perfekcyjny wykorzystać swój wzrost, a także skoczność. W ten sposób zdobył bramkę m.in. w pierwszym meczu rundy wiosennej z Werderem Brema.

Felix Magath dał Matipowi w 2009 roku szansę pokazania się w dorosłym zespole
Felix Magath dał Matipowi w 2009 roku szansę pokazania się w dorosłym zespole (fot. Welt.de)

Joel Matip gra dobrze nie tylko pod bramką przeciwnika, ale też pod swoją. Jest obrońcą silnym i zdecydowanym, który bardzo często wchodzi w pojedynki koszulka w koszulkę z rywalami. Nie jest też typem boiskowego zabijaki. W swojej karierze otrzymywał stosunkowo mało żółtych kartek, a czerwoną na poziomie Bundesligi ujrzał tylko raz – na początku października 2014 roku, kiedy za dwa upomnienia w postaci „żółtka” wyleciał z boiska.

Po stronie plusów może także zapisać dobre przygotowanie fizyczne i fakt, że stosunkowo rzadko ma problemy zdrowotne. Jeżeli jednak łapie kontuzje, nie są to dolegliwości poważne. Podczas gry w niemieckiej elicie musiał zmagać się z kilkoma urazami, ale stosunkowo szybko wracał do gry.

Co jeszcze jest dużym atutem reprezentanta Kamerunu? Elastyczność. Przez pierwszy sezon przygody z Bundesligą był ustawiony przez Felixa Magatha jako defensywny pomocnik. W miarę upływu czasu był przesuwany zarówno na bok obrony, jak i na jej środek. Na tej pozycji już od kilku lat gra niemal bez przerwy. Zdaniem angielskich mediów w wyjątkowych sytuacjach Juergen Klopp mógłby wystawić go na innych pozycjach niż stoper.

Juergen Klopp bardzo długo zabiegał o wychowanka Schalke. Cel w końcu osiągnął
Juergen Klopp bardzo długo zabiegał o wychowanka Schalke. Cel w końcu osiągnął (fot. Flickr.com)

Potrafi dostosować się do różnych systemów gry, zarówno z trójką, jak i czwórką defensorów – w ten sposób o uniwersalności swojego nowego nabytku wypowiada się Juergen Klopp.

Jak ten ruch odbierany jest w Niemczech? Ze zrozumieniem. Bardzo dużo osób związanych z niemieckim środowiskiem piłkarskim zrozumiało jego decyzję. Działacze Schalke doceniają jego poświęcenie dla klubu, ale też zdają sobie sprawę, że ten transfer jest dla ich obrońcy życiową szansą i kolejnym krokiem w karierze. – Joel wielokrotnie odrzucał oferty różnych klubów, ale ta z Liverpoolu była bardzo konkretna. Nie jest to decyzja przeciwko naszemu klubowi, ale kolejny logiczny ruch w jego karierze – powiedział Horst Heldt, dyrektor sportowy niemieckiego zespołu.

Wiele wskazuje na to, że od nowego sezonu angielscy fani przekonają się o umiejętnościach rosłego obrońcy. Czy słowa jego byłego kolegi klubowego, Christopha Metzeldera, że bez problemów zaaklimatyzuje się w nowym środowisku, będą prawdziwe? Przekonamy się za kilka miesięcy.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze