Jagiellonia wygrywa w Poznaniu! Remis w meczu Pogoni z Termalicą


28 lutego 2016 Jagiellonia wygrywa w Poznaniu! Remis w meczu Pogoni z Termalicą
Grzegorz Rutkowski

Nie brakowało emocji w dzisiejszych spotkaniach ekstraklasy. Jagiellonia Białystok pokonała na wyjeździe Lecha Poznań 2:0. W spotkaniu Pogoni Szczecin z Termalicą Bruk-Bet Niecieczą padł remis 1:1. 


Udostępnij na Udostępnij na

O 15:30 rozpoczęły się dwa spotkania ekstraklasy. W Poznaniu w starciu dwóch drużyn, które poprzedni sezon zakończyły na podium, Lech podejmował Jegiellonię Białystok. Gospodarze wiosną grają w kratkę. Po wysokiej wygranej 5:2 z Termalicą, w następnej kolejce podopieczni Jana Urbana wysoko ulegli Podbeskidziu 1:4. „Jaga” na inaugurację 2016 roku przegrała 0:4 z Legią Warszawa. Ponad tydzień temu podopieczni Michała Probierza wygrali ze Śląskiem Wrocław 2:1. Obie drużyny w tym sezonie mają swoje problemy. Jednak ostatnio lepiej sobie radził Lech, który zanotował marsz w górę tabeli z ostatniego miejsca. To właśnie w gospodarzach upatrywano faworyta tego spotkania.

Początek meczu był wyrównany. Akcja przenosiła się z jednej strony na drugą, obie drużyny postawiły tego popołudnia na otwarty futbol. Żadnych gard, żadnych kalkulacji. Wydawać się mogło, że Urban i Probierz umówili się przed meczem: „Gramy w piłkę, niech wygra lepszy!”. Pierwszą groźną sytuację stworzyli sobie przyjezdni. Świetnie w bramce Lecha zachował się jednak Jasmin Burić, który uratował gospodarzy przed stratą bramki. Rozwścieczyło to Lecha, który ruszył do ataku i stworzył sobie kilka sytuacji. Jagiellonia nastawiała się na kontrataki. Podopiecznym Probierza udało się przetrwać szturm poznaniaków, którzy jednak mieli problemy ze strzałami w światło bramki i w końcu sami przejęli inicjatywę. Po jednym z ataków Jagielloni Jasmin Burić wybił piłkę na rzut rożny. Po rozegraniu stałego fragmentu w polu karnym zrobiło się małe zamieszanie. Piłkę z linii bramkowej wybił Karol Linetty, ta spadła na głowę Igorsa Tarasovsa i po chwili zatrzepotała w siatce.

Lech znów musiał ruszyć do ataku i chociaż znowu zepchnął „Jagę” do głębokiej defensywy, po raz kolejny miał problemy ze strzelaniem w światło bramki. Wydawało się jednak, że w końcu nastąpi przełamanie. Wtedy z kontrą wyruszyli goście z Białegostoku. W polu karnym był Łukasz Burliga, który złapał kontakt z Karolem Linettym, i gdy tylko poczuł pomocnika „Kolejorza” na swoich plecach, przewrócił się. Sędzia nabrał się na tę próbę wymuszenia rzutu karnego. Do piłki podszedł Piotr Tomasik i podwyższył prowadzenie Jagiellonii.

Druga połowa zgodnie z planem rozpoczęła się od ataków Lecha. Warto zaznaczyć także, że gra zaostrzyła się po przerwie. Sędzia co chwilę musiał przerywać grę i dyktować rzuty wolne to w jedną, to w drugą stronę. Gdy sytuacja nieco się uspokoiła, Lech praktycznie nie schodził z połowy „Jagi”. Gra w obronie drużyny z Białegostoku zasługiwała jednak tego popołudnia na medal. Pierwszy celny strzał „Kolejorz” oddał dopiero w 90. minucie spotkania. Przy takim obrocie spraw nie mogło być innego rozwiązania – Jagiellonia wyjeżdża z Poznania z kompletem punktów. Lech przegrywa już drugi raz w tym roku. Czyżby po dobrej końcówce poprzedniej rundy wszystko w Poznaniu wracało do normy z początku trwającego sezonu?

W drugim spotkaniu atakująca trzecie miejsce w tabeli Pogoń Szczecin mierzyła się z beniaminkiem z Niecieczy. „Portowcy” nie przegrali od 22 listopada. Zwycięstwo i awans na trzecie miejsce byłyby należytym ukoronowaniem pracy, jaką wykonali w ostatnich miesiącach Czesław Michniewicz i jego podopieczni. Zgoła odmienne nastroje panowały w Termalice, która od sześciu spotkań nie potrafiła wygrać. Podopieczni Piotra Mandrysza chcieli zrobić wszystko, żeby przerwać tę złą passę. Mimo wszystko to gospodarze mieli inicjatywę. Piłkarze beniaminka mądrze bronili i utrzymywali niebezpieczeństwo z dala od swojej bramki. Po pewnym czasie goście zaczęli odważniej atakować. Mieli nawet swoje okazje, jednak ich skuteczność należałoby pozostawić bez komentarza. Stoperzy Pogoni rozdawali prezenty, a napastnicy „Słoników” koncertowo je marnowali, sprawiając, że najgłośniej w pierwszej połowie śpiewał Jakub Słowik – bramkarz „Portowców”. Do przerwy 0:0.

Początek drugiej części należał do Pogoni. Już po kilku minutach po pięknej akcji duetu Dwaliszwili – Przybecki gola na 1:0 zdobył ten drugi. Wielka radość w ekipie gospodarzy spowodowana była tym, że był to pierwszy gol Przybeckiego dla Pogoni. Termalica miała prawo się załamać. Pogoń jest ostatnio świetnie dysponowana, przez cały mecz prowadziła grę, a do tego wyszła na prowadzenie. „Słoniki” się jednak nie poddały. Podopieczni trenera Mandrysza dzielnie walczyli. Gdy wydawało się, że nic z tego nie będzie, w doliczonym czasie gry udało się uzyskać wyrównanie. Upragniony punkt dał gościom z Niecieczy jeden z najstarszych zawodników beniaminka – 35-letni Wojciech Kędziora.

Remis z pewnością bardziej cieszy piłkarzy Termaliki. Mimo to trzeba zaznaczyć, że to kolejny, siódmy już z rzędu, mecz „Słoników” bez wygranej. Pogoń mimo utraty zwycięstwa w ostatnich sekundach, wciąż może pochwalić się tym, że od ośmiu kolejek jest niepokonana. Ponadto remis pozwolił podopiecznym Czesława Michniewicza na wspięcie się na podium. Pogoń ma jeden punkt przewagi nad czwartą Cracovią.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze