Zapomniani: Tomasz Kuszczak


23 sierpnia 2015 Zapomniani: Tomasz Kuszczak

Zostawiamy wreszcie tych biednych środkowych pomocników i bierzemy pod lupę bramkarza. I to nie byle jakiego. Gościa, który w jednej szatni przebierał się z Waynem Rooneyem, bronił na treningach rzuty wolne Cristiano Ronaldo i słuchał wskazówek samego sir Alexa Fergusona. Przed Państwem Tomasz Kuszczak, który w ostatnich dniach zasłynął kapitalną interwencją przeciwko Derby County, pokazywaną przez wiele stacji telewizyjnych na całym świecie. Wydawać by się mogło, że nie pasuje do naszego cyklu. My jednak twierdzimy inaczej.


Udostępnij na Udostępnij na

Skoro nie można śledzić jego występów w naszych odbiornikach telewizyjnych, nie jest powoływany na zgrupowania kadry, nie jest bohaterem spektakularnych transferów, to znaczy, że spełnia wymogi, aby móc zagościć u nas w ten niedzielny wieczór.

Jeśli mieliście alkoholowy aktywny weekend i zrobiliście sobie reset od piłki nożnej w każdym wydaniu, to dla przypomnienia prezentujemy tę kapitalną interwencję. W Birmingham jest już noszony na rękach.

https://www.youtube.com/watch?v=xfFrjtMoilU

Takiej koordynacji ruchowej i gibkości mogliby mu pozazdrościć najbardziej utalentowani młodzi golkiperzy, a Kuszczakowi w marcu stuknęły przecież 33 lata. Czyżby druga młodość tego niepokornego bramkarza? Chyba jeszcze nie powiedział ostatniego słowa, jeśli chodzi o występy w narodowej kadrze, chociaż konkurencję w tym sezonie ma wyjątkowo bardzo mocną. Wszyscy grają, wszyscy na poziomie najwyższej klasy rozgrywkowej. Trudno będzie wcisnąć między nich zawodnika, który występuje na zapleczu Premier League.

Kiedyś jednak było inaczej. Najpierw tułał się po rezerwach Herthy Berlin, później dość niespodziewanie otrzymał ofertę gry w Premier League w barwach West Bromwich Albion. Tam popisywał się paradami najwyższych lotów, przykuwając uwagę coraz lepszych klubów, aż w końcu trafił na Old Trafford pod skrzydła sir Alexa Fergusona. Tam niekwestionowanym numer jeden w bramce był Edwin van der Sar, od którego mógł się bardzo wiele nauczyć, choć zdawał sobie sprawę, że trudno będzie wskoczyć do pierwszego składu. Misja niemożliwa.

On jednak jest bardzo uparty i rzadko kalkuluje, więc dawał z siebie wszystko na każdym treningu, licząc, że w końcu cierpliwość zostanie nagrodzona. Pomylił się. W każdym sezonie notował zaledwie kilka występów, bez większych perspektyw na przyszłość. Zasiedział się (dosłownie) w Manchesterze ponad siedem sezonów. Nie były to stracone lata, ale powinien wcześniej zaryzykować i odejść do słabszego klubu, tak jak niedawno zrobił Łukasz Fabiański, a ostatnio Wojciech Szczęsny. Trzeba zrobić krok do tyłu, aby później zrobić dwa do przodu.

Tomasz Kuszczak jednak ciągle wierzył, że zasługuje na miano pierwszego bramkarza „Czerwonych Diabłów”. Lata mijały, a Kuszczak podnosił się z ławki sporadycznie. W końcu zdecydował się opuścić ciepły kurwidołek i przeniósł się do Watford. Tam zaliczył tylko 13 spotkań. Następne dwa sezony spędził w Brighton, zbierając bardzo dobre oceny od wszystkich fachowców.

Wydawało się, że transfer do Premiership jest nieunikniony. I znowu się przeliczył. Świetne występy nie otworzyły mu drogi do lepszych klubów. Po odejściu z Manchesteru United nie mógł znaleźć swojego miejsca na ziemi.

Teraz ma być w końcu inaczej. Trafił do Birmingham, które ma duże aspiracje. Początek przygody z nowym pracodawcą miał wymarzony. W spotkaniu przeciwko Reading obronił karnego wykonywanego przez dobrze nam znanego Orlando Sa, a przedwczoraj popisał się kapitalną interwencją, dzięki której znowu jest na ustach wszystkich. Z „zapomnianego” powoli staje się „odkurzonym”. Bywał obrażony na cały świat, sprawiał wiele problemów w reprezentacji Polski, ale nie zamierza wieszać rękawic bramkarskich na kołku.

Sporo ma jeszcze do udowodnienia wszystkim niedowiarkom, którzy śmiali się z niego po meczu z Kolumbią. Tamto spotkanie będzie się za nim ciągnęło przez lata. Kibic nie zapomina, choć można go przekupić takimi interwencjami jak ta z ostatniego meczu.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze