Duda i Cibicki przeciwko Polsce. Za nami losowanie Euro 2017!


Znamy rywali "Biało-czerwonych" na młodzieżowym czempionacie

1 grudnia 2016 Duda i Cibicki przeciwko Polsce. Za nami losowanie Euro 2017!
UEFA

Słowacja, Szwecja i Anglia. Tak wygląda zestaw rywali Polaków na przyszłorocznych młodzieżowych mistrzostwach Europy, które odbędą się w naszym kraju. Grupa A na papierze wygląda na najbardziej wyrównaną, co jest dobrą wiadomością dla naszych najzdolniejszych zawodników, którzy jako gospodarze mogą wykorzystać atut własnych ścian.


Udostępnij na Udostępnij na

Ondrej Duda w meczu otwarcia, później Paweł Cibicki w barwach Szwecji, ten sam, który jeszcze kilka tygodni temu był wymieniany jako jeden z potencjalnych liderów ekipy Marcina Dorny. Co ciekawe, reprezentant „Trzech Koron” przed losowaniem powiedział, że obrońcy tytułu na sto procent trafią na Polaków w grupie, więc przygotowany jest na sporą porcję gwizdów od kibiców. Racjonalne podejście połączone ze zdolnością jasnowidzenia – tego jeszcze nie grali.

Obrońca tytułu, jedna z tradycyjnych potęg i mimo wszystko dość niespodziewany przeciwnik, choć odnoszący wielkie sukcesy w szkoleniu młodzieży. W taki oto sposób w najkrótszych słowach możemy określić rywali Polaków.

Ceremonia losowania, która odbyła się w Centrum Kongresowym w Krakowie, przygotowana została perfekcyjnie, wszystko dopięto na ostatni guzik. Prezentacja miast gospodarzy pokazała Polskę od najpiękniejszej możliwej strony, a pomysłem z dziećmi ubranymi w koszulki z flagami zespołów uczestniczących w Euro, które siadają przy stolikach z nazwą odpowiedniej grupy, powinniśmy się chwalić wszystkim dookoła. Świetna sprawa.

Źródło: UEFA

Zanim pokrótce opiszemy naszych przeciwników, warto poświęcić słowo grupie B i C. W tej pierwszej zagrają ekipy Portugalii, Serbii, Hiszpanii i sensacyjnego debiutanta – Macedonii. Pojedynek Iberyjczyków zapowiada się zdecydowanie najciekawiej, choć bałkańskie młodzieżówki od zawsze liczyły się na europejskiej arenie. Ostatnią czwórkę można nazwać „grupą śmierci”, zmierzą się w niej bowiem Niemcy, Czechy, Dania i Włochy. Ci pierwsi wygrali wszystkie mecze w eliminacjach, dopiero Polacy podczas towarzyskiego spotkania w Tychach przełamali serię kolejnych jedenastu zwycięstw naszych sąsiadów. Czechy z kolei pokazały się z dobrej strony na poprzednim czempionacie, którego byli gospodarzem. Dania zakwalifikowała się na mistrzostwa, tracąc zaledwie trzy gole, mniej niż ktokolwiek inny. Włosi – no cóż, ich starcia z Niemcami na każdym możliwym poziomie wiekowym są prawdziwym klasykiem.

Obrońca tytułu, jedna z tradycyjnych potęg i mimo wszystko dość niespodziewany przeciwnik, choć odnoszący wielkie sukcesy w szkoleniu młodzieży. W taki oto sposób w najkrótszych słowach możemy określić rywali Polaków w grupie A. Jakie są ich najmocniejsze strony?

Słowacja

Z całej puli naszych rywali na papierze najbardziej anonimowy. Podopieczni Pavla Hapala (tak, tego Hapala z Zagłębia Lubin) to kilka bardzo znajomych twarzy (Ondrej Duda, Tomas Vestenicky, Lukas Haraslin), ale też gromadka graczy, którzy powoli zaznaczają swoją obecność w europejskiej piłce. Matusa Bero obawiała się Legia w pojedynku z Trenczynem, teraz to już jeden z motorów napędowych tureckiego Trabzonsporu. David Ivan nieźle radzi sobie na zapleczu Serie A w Bari, oczekując na większą szansę w Sampdorii, z której jest wypożyczony. Albert Rusnak był gwiazdką akademii Manchesteru City, dziś pracuje na swoje nazwisko w holenderskim Groningen. Największym szacunkiem należy obdarzyć jednak…

Gwiazda zespołu: Milan Skriniar. Podstawowy stoper Sampdorii, uznawany w klubie za największy przyszły kapitał obok… Karola Linettego. Jeśli utrzyma swoją formę do końca sezonu, do Polski może przyjechać już jako zawodnik jednej z największych europejskich firm.

Szanse Polaków na wygraną w meczu ze Słowacją: 70%

Szwecja

Obrońca tytułu. Co więcej, obecna kadra na papierze wygląda chyba nawet mocniej niż sensacyjnych triumfatorów czeskiego czempionatu. Jedna wielka gwiazda, jeden dzieciak, którego chce pół świata, i kilku graczy regularnie powoływanych do kadry narodowej. Paweł Cibicki zdecydował się reprezentować Szwecję, bo uznał, że w polskiej kadrze panuje zbyt silna konkurencja. Niestety dla naszego rodaka, w barwach „Trzech Koron” wcale nie będzie miał łatwiej. 17-letni Alexander Isak, wysoki i dobry technicznie napastnik AIK-u, już jest na ustach wszystkich, budzi bowiem oczywiste skojarzenia jako przyszły „Zlatan”. Alexander Fransson przyzwoicie wpasował się do kadry mocnego FC Basel, Emil Krafth naprawdę ogarnia we włoskiej Bolonii, Ludwiga Augustinssona bardzo chce Milan. Wymieniać można bez końca…

Gwiazda zespołu: Victor Lindelof. Real Madryt, PSG, Manchester United, Milan. I 40 milionów euro na stole. Tyle chcą dać światowe potęgi na szwedzkiego stopera, który dla większości publiczności był zupełnym anonimem jeszcze rok temu. Solidność, siła fizyczna i nie najgorsza technika sprawiają, że za kilka lat Lindelof może być piłkarzem kompletnym. Lepszego środkowego obrońcy na tym turnieju nie uświadczymy.

Szanse Polaków na wygraną w meczu ze Szwecją: 30%

Anglia

Na papierze najlepsza, ale zwykle lepiej „grają” na papierze niż na boisku. Oto brutalna prawda na temat naszego ostatniego rywala. Anglików stać i na triumf końcowy, i na wyjazd z Polski bez choćby jednego punktu. Załóżmy, że „Synowie Albionu” przyjeżdżają na Euro w najmocniejszym możliwym zestawieniu. Kogo widzimy w ich kadrze? John Stones, Eric Dier, Dele Alli, Ross Barkley, Raheem Sterling, Marcus Rashford, Calum Chambers, James Ward-Prowse, Nathan Redmond, Jordon Ibe, Demarai Gray. To wygląda imponująco nawet w kontekście seniorów. Pytanie, ilu z nich zdecyduje się wystąpić na czempionacie, pozostaje otwarte.

Gwiazda zespołu: Marcus Rashford. Gracz Manchesteru United w Polsce wystąpi raczej na pewno. 19-latek to bez wątpienia jeden z najgorętszych angielskich talentów w XXI wieku. Trudno przypomnieć sobie tak pewne i szybkie wejście do drużyny nieopierzonego młodziana gdzieś od czasów Wayne’a Rooneya. Jak na razie tylko raz zagrał w tej kategorii wiekowej. Wynik? Hat-trick. Strach się bać.

Szanse Polaków na wygraną w meczu z Anglią: 50%

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze