ONBG: Brian Sarmiento


26 lipca 2012 ONBG: Brian Sarmiento

Argentyna od wielu, wielu lat jest uważana za kolebkę wielkich talentów piłkarskich. Każdy kolejny zawodnik, który zaprezentuje niekonwencjonalny drybling i dryg techniczny, jest od razu okrzykiwany nowym Maradoną lub nowym Messim.


Udostępnij na Udostępnij na

Porównywanie bohatera dzisiejszego wydania ONBG do dwóch wybitnych zawodników typowanych na jednych z najlepszych piłkarzy wszech czasów wydaje się na miejscu. Cała trójka pochodzi z Argentyny. Cała trójka jest filigranowej budowy, nie przekraczają oni 170 cm wzrostu. Ale dosyć tych porównań, które do niczego nie prowadzą i mogą tylko zaszkodzić młodym zawodnikom. Dzisiejszy artykuł nie dotyczy żadnej taniej kopii Messiego czy Maradony – dotyczy za to bardzo błyskotliwego piłkarza, który już niedługo może rozsławić swoje nazwisko dobrą grą, a wtedy to innych młodych piłkarzy będzie się porównywało do niego. O kim mowa? O Brianie Sarmiento.

Brian Sarmiento – przyszłość Argentyny?
Brian Sarmiento – przyszłość Argentyny? (fot. mforos.com)

Sarmiento urodził się 22 kwietnia 1990 roku w Rosario, w Argentynie. Piłkę kopał od małego, i jako siedmiolatek ogrywał chłopców starszych od siebie o kilka lat. Przeszkodą był dla niego nie tylko wiek rywali, ale także (co zostało mu do dzisiaj) nikłe warunki fizyczne. Już na tym etapie wykazywał świetne umiejętności techniczne, które z czasem stały się jeszcze większe.

Brian pochodził z biednej rodziny i futbol nie miał być dla niego priorytetem, musiał pomagać rodzicom i razem z nimi ciężko pracować. Jego pasji i marzeń nie udało się jednak zabić nawet momentami okrutnej rzeczywistości, Argentyńczyk harował całe dnie, a wieczorami doskonalił swój kunszt piłkarski i marzył o pierwszoligowych boiskach.

Swoją profesjonalną karierę rozpoczął w wieku 17 lat w cieniu sporych kontrowersji. Sarmiento podpisał kontrakt z Estudiantes La Plata, po czym jeszcze w tym samym roku wynegocjował i sfinalizował umowę z hiszpańskim Racingiem Santander. Wszystko odbyło się nielegalnie i sprawa wylądowała w sądzie, na czym najbardziej stracił sam Argentyńczyk, który cały rok nie rozegrał ani jednego meczu, ani w jednej, ani w drugiej drużynie.

Kiedy ostatecznie rozwiązano konflikt i Sarmiento stał się oficjalnie zawodnikiem Racingu, nie oznaczało to, że z miejsca będzie grał w podstawowym składzie i dostanie szansę na udowodnienie swojej wartości. Napastnik został od razu wypożyczony i kolejne sezony spędził odpowiednio w Xerezie, Gironie i Salamance. W tych drużynach strzelił 10 bramek, co wydaje się mało imponującym wynikiem, ale można to zrzucić na karb jego częstych kontuzji. Niestety mizerne warunki fizyczne wiązały się z niezwykłą kruchością młodego zawodnika, którego rywale często powstrzymywali brutalnymi faulami, nie przebierając w metodach. Gdy Sarmiento pokazywał się na boisku, grał świetnie, strzelał bramki, asystował przy golach kolegów, stwarzał zamieszanie pod bramką przeciwnika.

Jego dobra gra została dostrzeżona i w 2011 roku, kiedy to młody piłkarz powrócił w rodzinne strony. Słabego fizycznie, ale piekielnie utalentowanego zawodnika przyjęła pod swoje skrzydła ekipa z kolejnego Racingu, tym razem tego z Argentyny. Zawodnik rozegrał pięć spotkań, po czym ponownie zmienił barwy i obecnie reprezentuje Arsenal de Sarandi. W tej chwili ponownie leczy drobny uraz.

Jak na razie 22-latek nie może narzekać na nadmiar szczęścia. Stracił swój pierwszy rok profesjonalnej piłki, potem nastąpił rozstrój związany z mniej lub bardziej poważnymi kontuzjami. Czas mijał, zainteresowanie mierzącym 163 centymetry snajperem rosło, ale żaden z wielkich klubów nie zdecydował się na zakontraktowanie tak wątłego piłkarza, który kontuzje łapie jak katar.

Jedno nie podlega dyskusji – Brian Sarmiento to nietuzinkowy drybler, który potrafi ośmieszać rywali swoimi zagraniami, a i w biegu na 100 metrów mało kto by go dogonił. Wielka kariera wciąż przed nim i jeśli tylko nie będą przytrafiały mu się przykre kontuzje, może osiągnąć wszystko. Jakby co, to my go odkryliśmy!

Komentarze
~Lilo (gość) - 12 lat temu

A nich się rozwija. Argentynie przyda się dobry
piłkarz na mś za 2lata

Odpowiedz
~Komentator (gość) - 12 lat temu

Czy zawsze muszą jakąś ciot.ę porównywać do
Messiego. Żenada. On zawsze będzie najlepszy i nic
tego nie zmieni.

Odpowiedz
~rybak (gość) - 12 lat temu

@Komentator
Messi może i jest najlepszym piłkarzem świata
chociaż za nim nie przepadam.Ale musisz się z tym
pogodzić ,że za nie długo będą lepsi od
Messiego!!.

Odpowiedz
~Komentator (gość) - 12 lat temu

Jasneee... nigdy tak nie będzie i ry.j.

Odpowiedz
~ahha (gość) - 12 lat temu

Co znaczy ONBG ?

Odpowiedz
Mateusz Wittig (gość) - 12 lat temu

ONBG to skrót od "O nich będzie głośno"

Odpowiedz
~Komentator (gość) - 12 lat temu

Jaki łoś jak nie wiesz co to znaczy to na chu.j tu
wchodzisz i zadajesz durne pytania.

Odpowiedz
~Lilo (gość) - 12 lat temu

A może nie wiedział o co to znaczy. Jak taki mądry
jesteś to co to znaczy chcwd? I jeszcze jedno, na
ch** tu wchodzisz i wku****sz ludzi?

Odpowiedz
~Komentator (gość) - 12 lat temu

Do tego p.e.d.a.ł.a lilo. Ten skrót znaczy i tobie
wzajemnie ty szmato
p.i.e.r.d.o.l.o.n.a k.u.r.w.o.
j.e.b.a.n.a.

Odpowiedz
~Lilo (gość) - 12 lat temu

Nie trafiłes łysa palo. Chcwd - c.h.uj ci w du**.
Matole. A w szmaty to ty się ubierasz.

Odpowiedz
~Lilo. (gość) - 12 lat temu

Idź się lecz na łeb bo widzę ze masz jakiś
kompleks i do każdego się o coś przypier**lasz.
bocie

Odpowiedz
~Komentator (gość) - 12 lat temu

Zamknij m.o.r.d.e p.i.e.r.d.o.l.o.n.y
c.w.e.l.u. A tobie dwa z.j.e.b.a.n.y c.h.u.j.u.

Odpowiedz
~000 (gość) - 12 lat temu

komentator jestes poje...y

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze