Odeszli w ostatnim roku


1 listopada 2014 Odeszli w ostatnim roku

1 listopada kojarzy się przede wszystkim z uroczystością Wszystkich Świętych. Warto więc w takich okolicznościach przypomnieć o zasłużonych piłkarzach, działaczach, trenerach, którzy udali się na wieczny odpoczynek w ostatnich 12 miesiącach.


Udostępnij na Udostępnij na

Pod koniec listopada poprzedniego roku pożegnaliśmy Billa Foulkesa. Były kapitan Manchesteru United rozegrał w jego barwach 688 spotkań. Miał 81 lat.

27 listopada zmarł Nilton Santos. Były legendarny brazylijski obrońca, dwukrotny mistrz świata. Prawdopodobnie najlepszy lewy defensor w historii futbolu. Zwany „piłkarską encyklopedią” zakończył swój żywot, licząc 88 wiosen.

Na początku roku, 5 stycznia, światem wstrząsnęła informacja o śmierci Eusebio. „Czarna perła z Mozambiku” zagrał w reprezentacji Portugalii 64 spotkania i strzelił 41 bramek. Doprowadził swoją kadrę do sensacyjnego brązowego medalu w 1966 roku, a sam został królem strzelców turnieju. Rok wcześniej zdobył Złotą Piłkę. Przyczyną zgonu było zatrzymanie akcji serca. Miał 71 lat.

Pierwszego lutego odszedł twórca sukcesów hiszpańskiej kadry, Luis Aragones. Przez większą część kariery związany z Atletico Madryt. Prowadził „La Roję” w latach 2004-2008, doprowadzając ją do mistrzostwa Europy w Austrii i Szwajcarii. Tytuł ten rozpoczął lata dominacji hiszpańskiej kadry.

13 lutego zmarł z kolei Richard Moller Nielsen, były selekcjoner reprezentacji Danii. W 1992 roku doprowadził swoich podopiecznych do mistrzostwa Europy.

Hilderaldo Bellini zmarł 20 marca. Kapitan zwycięskiej ekipy reprezentacji Brazylii z 1958 roku. Razem z kolegami obronił tytuł podczas kolejnego mundialu.

25 kwietnia walkę z rakiem, którą obserwował cały piłkarski świat przegrał Tito Vilanova. Trener Barcelony musiał przerwać swoją karierę trenerską po roku pracy. Jego leczenie niestety nie przyniosło skutku i z powodu kolejnych przerzutów były asystent Pepa Guardioli już nie wrócił na ławkę. Miał 45 lat.

Gyula Grosics był członkiem słynnej węgierskiej „Złotej jedenastki”. Legendarny bramkarz zdobył z kolegami mistrzostwo olimpijskie i srebrny medal mundialu 1954. Miał 88 lat.

W połowie września opuścił nas jeden z najwybitniejszych jugosławiańskich piłkarzy. Milan Galic w wieku 76 lat zmarł 13 września.

Kilka dni temu zastrzelony został bramkarz i kapitan reprezentacji Republiki Południowej Afryki, Senzo Meyiwa. Miał 27 lat.

W poprzednim roku zaledwie dzień po Dniu Zadusznym, 3 listopada, odszedł od nas jeden z najwybitniejszych polskich napastników w historii, Gerard Cieślik. Legenda Ruchu Chorzów, w którym występował przez całą swoją karierę. Dwa dni przed śmiercią trafił do szpitala w związku z problemami serca i nerek. Nie udało się go uratować. W polskiej kadrze zagrał 45 razy i strzelił 27 goli. Jest jedynym członkiem Klubu Wybitnego Reprezentanta, który nie zagrał w wymaganej ilości 60 spotkań w biało-czerwonych barwach. Dla niego zrobiono jednak wyjątek. . Miał 86 lat.

W tym samym dniu Ryszard Kraus, były reprezentant Polski,  zmarł w wieku zaledwie 49 lat. Jako napastnik był uwielbiany przez kibiców.

Na początku czerwca obecnego roku zmarł Walter Winkler. Były reprezentant Polski, w której zagrał 23 razy, przez całą karierę reprezentował barwy ledwie dwóch klubów. Polonii Bytom u francuskiego Lens. Miał 71 lat.

27 czerwca nowotwór pokonał Marka Jakóbczaka. Piłkarz, który zagrał 49 spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce, miał zaledwie 44 lata.

Wiktor Zbigniew Należyty to były wiceprezes PZPN, oraz honorowy członek związku. 10 lipca zmarł w wieku 87 lat.

1 sierpnia całą Gdynią wstrząsnęła wiadomość o śmierci Jacka Dziubińskiego. Były piłkarz, trener, oraz prezes Arki, oraz selekcjoner reprezentacji Polski U-16 i U-19. W wieku 56 lat nieuleczalna choroba zakończyła jego żywot.

Zaledwie 11 dni później w wieku 85 lat odszedł Kazimierz Trampisz. Były reprezentant, oraz olimpijczyk przez lata był autorem sukcesów Polonii Bytom.

Kilka dni temu w wypadku samochodowym w Kanadzie zginął Zbigniew Hnatio. Były piłkarz m.in. Stali Mielec miał 61 lat.

Komentarze
Mr.NecrO (gość) - 9 lat temu

Czy mnie się wydaje czy jestem ślepy czy nie umiem czytać. Ale Gdzie do Holery jasnej jest Alfredy Di Stefano .?? Rozumiem mogło się przegapić ale jeżeli umieszcza się tutaj Bramkarza RPA ( nic nie ujmując mu , ten kto go zabił niech zdycha a on sam niech spoczywa w pokoju zresztą tak jak reszta ww.), ale pominięcie kogoś takiego jak Alfredo jest nietaktowne i nie na miejscu.

Odpowiedz
baltazar (gość) - 9 lat temu

dla mnie też jest to śmieszne. Dopiero teraz widze ten artykół i się śmieje z tej redakcyji.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze