O nich będzie głośno: Ałan Dzagojew


25 marca 2009 O nich będzie głośno: Ałan Dzagojew

Jeżeli spyta się przeciętnego kibica piłkarskiego o zawodników pochodzących z Rosji, wymieni on jednym tchem Andrieja Arszawina, Jurija Żyrkowa i Romana Pawliuczenkę. Ci interesujący się futbolem nieco dłużej potrafią dodatkowo wskazać Aleksieja Smiertina, Walerego Karpina i Aleksandra Mostowoja. Obecnie w największym kraju świata na pierwszy plan wybija się młody skrzydłowy, którego już porównuje się do największych liderów Sbornej, a nawet wróży mu się jeszcze wspanialszą karierę.


Udostępnij na Udostępnij na

Położone w Północnej Osetii miasto Biesłan nie kojarzy się zbyt miło. Miejsce to pamięta się przede wszystkim za sprawą napadu na szkołę, podczas którego zginęli ludzie. To właśnie w Biesłanie 17 czerwca 1990 roku na świat przyszedł Ałan Jelizbarowicz Dzagojew. Swoją edukację rozpoczął on w szkole numer cztery, gdzie poważniej zaczął zajmować się futbolem. Nauce nie poświęcał zbytniej uwagi ze względu na narastającą w nim miłość do piłki nożnej. Był dobry z przedmiotów, które najbardziej go interesowały, przede wszystkim z historii. Choć rodzice nie do końca się z nim zgadzali, zaakceptowali jego wybór.

Nikt nie spodziewał się, że Ałan Dzagojew w tak szybkim tempie stanie się jednym z liderów CSKA Moskwa
Nikt nie spodziewał się, że Ałan Dzagojew w tak szybkim tempie stanie się jednym z liderów CSKA Moskwa (fot. football.kulichki.net)

Swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał w klubie Junost Władykaukaz. Wziął z nim udział w jednym z turniejów „Skórzana piłka”. Tam wypatrzył go Jurij Osińkin. Ałan tak przypadł mu do gustu, że zaproponował mu zasilenie zespołu Krylja Sowietow Dimitrograd, występującego w Drugiej Dywizji (odpowiednik polskiej drugiej ligi), w którym pełnił funkcję prezesa. W zespole z Dimitrowgradu młody pomocnik zadebiutował 29 kwietnia 2006 roku, a dwa tygodnie później po raz pierwszy w swojej profesjonalnej karierze trafił do siatki rywala. W teamie Osińkina trenował przez dwa lata, biorąc udział w 37 meczach i sześciokrotnie wpisując się na listę strzelców. Jego ówczesny szkoleniowiec – Igor Rodźkin wyraził się o nim: „Dzagojew gra w piłkę nożną nie dla sławy i pieniędzy, tylko dlatego, że piłka nożna jest jego życiem. W naszych czasach jest rzadkością, kiedy dla gracza zwycięstwo ważniejsze jest od premii finansowych. Ałan jest właśnie takim przypadkiem.”

Pod koniec 2007 roku wypatrzyli go skauci CSKA Moskwa. Ambitny chłopak postanowił podjąć wyzwanie i podpisał kontrakt z rosyjskim gigantem. Tam trafił pod opiekę najlepszego człowieka, na jakiego mógł trafić, na słynącego z forsowania młodzieży Walerego Gazzajewa. Gdy Osetyjczyk z północy przechodził do ekipy aktualnych wicemistrzów Rosji, był człowiekiem znikąd, anonimową postacią otoczoną przez największe gwiazdy Premier Ligi z Vagnerem Love, Jurijem Żyrkowem, Milosem Krasiciem i Igorem Akinfiejewem na czele. Obracając się wśród czołówki najlepszych piłkarzy swojego kraju, Ałan nie zdawał sobie sprawy z tego, że już niedługo sam do niej dołączy. Robił to, co przyniosło mu sukces w Dimitrowgradzie – ciężko pracował. Czujne oko trenera Gazzajewa stale go obserwowało.

26 kwietnia ubiegłego roku zadebiutował w Premier Lidze w wyjazdowym meczu przeciw Łucz-Energiji Władywostok. Wszedł na ostatnią minutę, zmieniając Vagnera Love. Na kolejną szansę czekał dwa tygodnie. Wtedy też strzelił swojego premierowego gola w najwyższej klasie rozgrywkowej w Rosji, pokonując golkipera Chimek. Jego występ tak bardzo przypadł do gustu opiekunowi CSKA, że w każdym następnym meczu Gazzajew wystawiał go w pierwszym składzie. Zdarzało mu się zagrać słabiej, ale nikt nie zdołał go wygryźć z podstawowej jedenastki aktualnych wicemistrzów największego kraju świata. Jego forma stale rosła. Jej apogeum nastąpiło w okresie między 24 sierpnia i 19 października, kiedy (wliczając starcie w ramach Pucharu Rosji przeciw Bałtice Kaliningrad) w sześciu kolejnych meczach zdobył siedem bramek, trafiając w każdym. W zmaganiach ligowych czterokrotnie jego bramka otwierała wynik, a za piątym razem Dzagojew wyrównywał stan meczu. Jego znakomita dyspozycja sprawiła, że upomniała się o niego Sborna, w barwach której zadebiutował 11 października ubiegłego roku, zmieniając Rienata Janbajewa. Ałan stał się wtedy najmłodszym piłkarzem z pola, jaki zadebiutował w kadrze naszych wschodnich sąsiadów. Młodszy w chwili debiutu był tylko jego kolega z drużyny klubowej Igor Akinfiejew.

Dotychczasowa kariera Ałana Dzagojewa przypomina klasyczną drogę od zera do bohatera. Rozpoczął sezon 2008 w Premier Lidze jako postać anonimowa, człowiek-nikt, a zakończył jako jedna z jej największych gwiazd. Potrafi świetnie zauważyć wychodzącego na pozycję partnera, oddać zaskakujący i groźny strzał oraz wspaniale dośrodkować czy to z akcji czy ze stałego fragmentu gry. O tym, jak ważnym jest ogniwem zespołu, którym aktualnie opiekuje się Brazylijczyk Zico, niech świadczy chociażby to, że w poprzednich rozgrywkach biegał z numerem 46, a w obecnych oznaczony jest już dziesiątką. A chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, że z „dychą” grają najczęściej liderzy drużyn, którzy ze swojej postawy na boisku rozliczani są inaczej. Już porównuje się go do najsłynniejszych rosyjskich piłkarzy ostatnich lat: Aleksandra Mostowoja, Jegora Titowa i Dmitrija Łoskowa, a nawet wróży się większą karierę. Jeżeli Ałan naprawdę chce osiągnąć wiele, powinien spokojnie podchodzić do opinii na swój temat i nie wyjeżdżać przedwcześnie z Rosji.

By stać się gwiazdą europejskich stadionów musi przede wszystkim grać, a na tym etapie jest mu to niezwykle potrzebne. W CSKA nie dość, że ma pewne miejsce w składzie, to jeszcze ma się od kogo uczyć. Na ławce trenerskiej siedzi przecież sam Zico, a jego partnerami z zespołu są między innymi wspomniani Jurij Żyrkow i Vagner Love. Zbyt wczesna przeprowadzka na zachód mogłaby mu tylko zaszkodzić. On ma dopiero 19 lat, cała kariera przed nim i szkoda by było, żeby jego talent się zmarnował. Jeżeli będzie rozwijać się prawidłowo, ma szansę stać się najlepszym zawodnikiem Sbornej ostatnich lat. A ma wszelkie predyspozycje do tego, by w reprezentacji swojego kraju stać się kimś tak ważnym jak Xavi w narodowym zespole Hiszpanii czy Cristiano Ronlado w drużynie Portugalii.

Komentarze
~miki91 (gość) - 15 lat temu

W meczu z Lechem Dzagojew zagrał świetnie mimo tak
młodego wieku...

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze