Hit na czerwono. Borussia wciąż w kryzysie


Podsumowanie wydarzeń 10. kolejki Bundesligi

31 października 2017 Hit na czerwono. Borussia wciąż w kryzysie
bmcdn.dk

10. kolejka Bundesligi przyniosła sporo emocji i zmian na szczycie tabeli. Borussia Dortmund w październiku zupełnie zgubiła formę, a mecz życia rozgrywali zawodnicy Hannoveru. W Monachium w meczu kolejki Bayern tradycyjnie przeciwko RB Lipsk miał ułatwione zadanie i drogę do wygranej.


Udostępnij na Udostępnij na

Niecierpliwe „Byki”

Hitem kolejki bez wątpienia było spotkanie w Monachium, gdzie RB Lipsk zagrało z Bayernem. Dodatkowym smaczkiem tej rywalizacji był rozegrany w tygodniu mecz DFB-Pokal pomiędzy tymi drużynami. Do zwycięstwa „Bawarczycy” potrzebowali rzutów karnych. Teraz w lidze wszyscy zacierali ręce na „rewanż”, zwłaszcza po tak dobrych wcześniejszych sobotnich spotkaniach. Niestety tradycji stało się zadość i w zasadzie mecz skończył się w 13. minucie.

Willi Orban, po interwencji VAR, otrzymał czerwoną kartkę. W ostatnich starciach pomiędzy „Bawarczykami” i „Bykami” ci drudzy są karani czerwonymi kartkami. Ba, na cztery mecze, jakie rozegrały obie ekipy ze sobą, tylko w jednym RB Lipsk skończyło spotkanie w komplecie na boisku. Po tym, jak gospodarze grali z przewagą jednego piłkarza, mecz stał się dla nich zdecydowanie łatwiejszy. Kontrolowali przebieg wydarzeń i jeszcze w pierwszej połowie zdobyli dwie bramki.

Dzięki wygranej mistrzów Niemiec Bayern przesunął się w tabeli na pozycję lidera Bundesligi. Za tydzień czeka go starcie z Borussią Dortmund – Der Klassiker. Zapowiedź tego meczu pojawi się na naszej stronie przed startem 11. kolejki niemieckiej ligi.

Polowanie na żółty październik

Nie licząc meczu kolejki w Monachium, w miniony weekend Bundesligi było kilka naprawdę bardzo ciekawych spotkań. Na takie zapowiadało się starcie Hannoveru 96 z Borussią Dortmund. Na HDI-Arena jako faworyt miała wystąpić BVB, ale w związku ze słabą formą lidera tabeli Bundesligi można było się spodziewać, że „Die Roten” będą w stanie urwać punkty rywalowi. Ostatni raz ze stolicy Dolnej Saksonii „Żółto-Czarni” wracali bez punktów w 2011 roku.

O październiku piłkarze i kibice Borussii chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Przede wszystkim Peter Bosz ma problemy z defensywą. Przez lawinę kontuzji w zasadzie od 1. kolejki nie udało mu się zestawić dwa mecze z rzędu takiej samej linii obrony. Kluczowa okazała się kontuzja Łukasza Piszczka, bo Holender nie potrafi znaleźć zastępcy dla Polaka. Było też widać w spotkaniu z Hannoverem braki zgrania w defensywie. Ale to nie BVB było bohaterem tego meczu, a w zasadzie cała drużyna Hannoveru.

Wybrać piłkarza meczu po takiej świetnej grze było naprawdę trudno. Gdy do kontry przechodził Hannover, to zaczynał się popłoch w defensywie rywali. Dużo zostawianych przestrzeni dla napastników wykorzystywali gospodarze. Do przerwy prowadzili 2:1. To, że o wszystkim na boisku decydowali „Die Roten”, najlepiej świadczą gole… Borussii. Przy bramkach gości dużo do powiedzenia mieli gracze Hannoveru, a to źle wybijając piłkę, a to raz przez błędy komunikacji z bramkarzem. Ostatecznie Hannover wygrał, sprawiając małą niespodziankę.

Najlepsi

Zostajemy na chwilę jeszcze przy meczu Hannoveru. Jak już wspominaliśmy, niemal cała drużyna rozegrała świetne zawody, ale przede wszystkim trzeba pochwalić trójkę ofensywną. Jonathas strzelił gola z karnego oraz zaliczył asystę przy pierwszej bramce Ihlasa Bebou, ale z czasem Brazylijczyk gasł. Dużo gazu do ofensywy wniósł Felix Klaus, który napędzał kontry H96. Dużo dobrego zrobił także wpuszczony z ławki Martin Harnik. Graczem spotkania wybrano, słusznie, Bebou. Togijczyk nie bał się brać odpowiedzialności za grę w ofensywie swojej drużyny. Trudno było mu odebrać piłkę, czego efektem był jego drugi gol dobijający Borussię.

W innym sobotnim meczu pierwsze skrzypce w barwach Borussii Moenchengladbach rozgrywał Vincenzo Grifo. Skrzydłowy „Źrebaków” był bliski strzelenia gola, gdzie po jego świetnym strzale piłka obiła słupek bramki Hoffenheim. Nowy zawodnik Borussii trafienia nie zaliczył, ale popisał się dwoma asystami. Szczególnie ta druga zapada w pamięci, bo Grifo mijał rywali jak tyczki w slalomie gigant.

https://twitter.com/Flackoed/status/924352417285619713

Cały czas w Leverkusen formę utrzymuje Leon Bailey. Jamajczyk jest głównym motorem napędowym „Aptekarzy”. W meczu z Koeln na początku drugiej połowy strzelił bramkę wyrównującą. Tradycyjnie był bardzo aktywny i swoimi dynamicznymi akcjami sprawiał problemy rywalom. Mógł mieć też na koncie asystę, ale sędzia po analizie VAR słusznie dopatrzył się zagrania ręką przy przyjęciu piłki przez skrzydłowego Bayeru.

Po dużej krytyce kolejną szansę od 1. minuty w Bayernie dostał James Rodriguez. Kolumbijczyk zagrał podobny mecz do tego z Schalke, gdzie było go pełno na boisku i dobrze czuł się z piłką przy nodze. Wypożyczony z Realu zawodnik strzelił gola na 1:0. Rozpoczął też akcję, po której „Bawarczycy” podwyższyli wynik na 2:0.

W niedzielnym meczu Augsburg grał na wyjeździe z Werderem Brema. Gospodarze próbowali tworzyć akcje, ale to rywale strzelali. Dwie bramki w tym spotkaniu zdobył Michael Gregoritsch. Austriak dzięki doppelpackowi zrównał się z Alfredem Finnbogasonem w liczbie goli. Obaj mają po pięć bramek, będąc najlepszymi strzelcami Augsburga.

Nie możesz przegapić

Cały czas nie możemy się oderwać od Hanoweru. Przy wyniku 2:2 czerwoną kartkę otrzymał Dan-Axel Zagadou. Do rzutu wolnego ustawionego na odległości ok. 20 m od bramki podszedł Felix Klaus. Co zrobił przy tym stałym fragmencie gry, możecie zobaczyć poniżej.

W Hoffenheim smutne nastroje po porażce z Borussią, ale na otarcie łez fanom „Wieśniaków” pozostaje bramka Kerema Demirbaya. Reprezentant Niemiec popisał się niezłą „bombą”.

W Hoffenheim miało miejsce jeszcze inne dziwne wydarzenie. Po stracie gola na 1:2 trener gospodarzy Julian Nagelsmann chciał cisnąć butelką o ławkę rezerwowych, ale zrobił to tak nieudolnie, że trafił… kibica na trybunach. 30-latek od razu przeprosił fana gestem ręki, a po meczu podbiegł na trybuny i przeprosił już słownie poszkodowanego kibica Hoffenheim.

Polski raport

Wśród Polaków ze zwycięstwa mógł się cieszyć tylko Robert Lewandowski. Polak strzelił gola na 2:0 po świetnym podaniu z głębi pola od Javiego Martineza. Niestety była to jednocześnie ostatnia akcja reprezentanta Polski. Po tym sprincie poczuł ból w udzie i postanowiono nie przemęczać już napastnika Bayernu. Odpoczynek dostanie także w Lidze Mistrzów. Mistrz Niemiec udał się do Glasgow bez Polaka.

Oprócz Lewandowskiego w tej kolejce zagrał tylko Jakub Błaszczykowski. Pomocnik Wolfsburga zaliczył przeciętne spotkanie przeciwko Schalke i został zmieniony pod koniec meczu. Łukasz Piszczek oraz Marcin Kamiński wciąż leczą kontuzje. Reszta naszych reprezentantów na niemieckich boiskach przesiedziała mecz na ławkach rezerwowych.

  • Robert Lewandowski (Bayern) – do 45. min i jeden gol
  • Jakub Błaszczykowski (Wolfsburg) – do 82. min
  • Paweł Olkowski (Koeln) – ławka rezerwowych
  • Eugen Polanski (Hoffenheim) – ławka rezerwowych
  • Rafał Gikiewicz (Freiburg) – ławka rezerwowych
  • Bartosz Kapustka (Freiburg) – ławka rezerwowych
  • Łukasz Piszczek (BVB) – kontuzjowany
  • Marcin Kamiński (Stuttgart) – kontuzjowany

***

Wyniki 10. kolejki Bundesligi:
1.FSV Mainz 05 – Eintracht Frankfurt 1:1 (0:1)
Hannover 96 – Borussia Dortmund 4:2 (2:1)
Hertha BSC – Hamburger SV 2:1 (1:0)
TSG 1899 Hoffenheim – Borussia Moenchengladbach 1:3 (1:0)
Bayer Leverkusen – 1.FC Koeln 2:1 (0:1)
FC Schalke 04 – VfL Wolfsburg 1:1 (1:0)
Bayern Monachium – RB Lipsk 2:0 (2:0)
Werder Brema – FC Augsburg 0:3 (0:2)
VfB Stuttgart – SC Freiburg 3:0 (2:0)

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze