Nowy szkoleniowiec Anży Machaczkała, Guus Hiddink, przyznał, że wynagrodzenie, które mu zaproponowano w rosyjskim klubie, robi spore wrażenie. Holender dodał jednak, że przyjął propozycję głównie z innego powodu.
– Mogę was zapewnić, że w moim wieku pieniądze nie są priorytetem, choć warunki mojego kontraktu są naprawdę świetne. Sulejman Kerimow [właściciel Anży – przyp.red] zrobił bardzo wiele dla tego regionu i nie mam na myśli tylko inwestycji związanych z klubem. Walnie przyczynia się on do rozwoju Dagestanu, między innymi poprzez budowanie szpitali. Byłbym bardzo szczęśliwy, gdyby udało się tutaj stworzyć także futbolową akademię. Piłka nożna to dla mnie bowiem coś więcej niż tylko rozrywka – powiedział Hiddink w wywiadzie dla „De Telegraaf”.
Według prasowych doniesień utytułowany holenderski trener za każdy sezon pracy w Anży otrzymywać ma kwotę dziesięciu milionów euro.