Engel: Dudek to wybitny piłkarz


Były selekcjoner reprezentacji Polski wypowiedział się w kilku ważnych kwestiach w kontekście reprezentacji Polski. Uważa on, że pożegnanie Jerzego Dudka mogło być lepsze.


Udostępnij na Udostępnij na

W spotkaniu z Liechtensteinem z kadrą pożegnał się Jerzy Dudek, który rozegrał w niej 60. mecz, by znaleźć się w Klubie Wybitnego Reprezentanta. Uważa Pan, że były bramkarz reprezentacji został pożegnany w należyty sposób? Jego ostatni mecz można było zorganizować na Stadionie Narodowym i przyszłoby więcej kibiców.

Zbigniew Boniek i Jerzy Engel
Zbigniew Boniek i Jerzy Engel (fot. Grzegorz Rutkowski / iGol.pl)

Już sam odpowiedział Pan na to pytanie. Ja jestem tego zdania, że wielcy powinni kończyć swoje kariery w naprawdę wielki sposób. Na pewno mecz z Liechtensteinem nie był takim widowiskiem, na jakie zasłużył sobie Jurek Dudek. Zresztą w tym meczu dotknął piłkę dwa razy nogą i właściwie nie było go w ogóle widać na ekranach telewizorów. Obserwujący ten mecz kibice mogli tylko zobaczyć, jak wchodzi i schodzi z boiska. Więcej razy go nie widzieli. Na pewno nie było to dobrze zorganizowane zakończenie jego kariery, ale najważniejsze jest to, że rozegrał 60. mecz, bo byłoby przykro, gdyby tak zasłużony i wspaniały piłkarz w polskiej piłce nożnej nie mógł formalnie być członkiem Klubu Wybitnego Reprezentanta. W tej chwili wszelkie formalności są spełnione i dobrze, że tak się stało.

Przede wszystkim wiele dla polskiej piłki zrobił. Pojechał i to za Pana kadencji na mistrzostwa świata.

Same mistrzostwa świata to są mistrzostwa świata. Natomiast on był w tej drużynie, która doprowadziła po szesnastu latach do awansu na mundial, przełamując tę niemoc i barierę niemożności, która nas zatrzymywała przez szesnaście lat – to było najważniejsze. Właściwie od tamtego turnieju Polska gra w miarę regularnie na dużych imprezach – czy to są mistrzostwa Europy, czy mistrzostwa świata. Do tego momentu nie potrafiliśmy na takiej imprezie się znaleźć. Jurek był wtedy bramkarzem numerem jeden w tamtej reprezentacji. Razem z Adamem Matyskiem stworzyli naprawdę mocną parę bramkarzy i bardzo się cieszę, że przez te kilka lat mieliśmy okazję ze sobą współpracować.

Przebojem do pierwszego składu Udinese wdarł się Piotr Zieliński. Dostał on szansę debiutu w polskiej reprezentacji. Uważa Pan, że za kilka lat może on być mocnym punktem reprezentacji Polski?

Ja znam Piotra Zielińskiego od wielu lat, tzn. od czasu, kiedy zaczynał swoją karierę w reprezentacjach juniorskich Polski. Był przygotowany poprzez poszczególne reprezentacje do tego, aby zająć w przyszłości miejsce w pierwszej reprezentacji takiego zawodnika ustawionego tuż za wysuniętym napastnikiem. Jest to bardzo zdolny piłkarz. Oczywiście jest to również młody piłkarz, który musi nabrać doświadczenia i ogłady w grze na takim poziomie.

W pojedynku z Liechtensteinem wszedł w drugiej połowie i bardzo dobrze się zaprezentował, mając udział przy pierwszej bramce. Powinien w meczu z Mołdawią dostać szansę od pierwszych minut?

Wie Pan, to pytanie już nie do mnie. Trener Fornalik na długo przed meczem z Mołdawią ułożył sobie już koncepcję składu, więc proszę pytać trenera, w jaki sposób będzie chciał rozegrać mecz z Mołdawią i czy taki piłkarz będzie od początku odpowiednio pasował do jego koncepcji.

We wtorek w drużynie narodowej zadebiutował Bartosz Bereszyński. Zawodnik Legii Warszawa rozegrał bardzo udane zawody. Uważa Pan, że może być solidnym konkurentem dla Łukasza Piszczka na prawej obronie w drużynie narodowej?

Na pewno jest jednym z najbardziej utalentowanych piłkarzy młodego pokolenia na tej pozycji. Jest to piłkarz grający w stylu Łukasza Piszczka. Myślę, że absolutnie już teraz się nadaje do tego, aby grać w narodowej reprezentacji z uwagi na to, że miał świetny sezon w Legii. Już teraz pokazał klasę i nie ma żadnych przeciwwskazań, aby ten piłkarz mógł zagrać w meczu z Mołdawią.

Reprezentacja Mołdawii nie odgrywa wiodącej roli w naszej grupie eliminacyjnej do mundialu w Brazylii. Nasi najbliżsi rywale podczas spotkania w Kiszyniowie mogą narobić nam wiele problemów?

Nie sądzę, bo to jest outsider naszej grupy. W związku z tym z takim przeciwnikiem nie można tracić punktów, jeśli chcemy realnie myśleć o awansie na mistrzostwa świata.

Było wiadomo wcześniej, że Łukasz Piszczek nie będzie mógł wystąpić w spotkaniu z Mołdawią, gdyż będzie przechodził operację. Jednakże zgrupowanie z powodu kontuzji opuścił Kamil Glik. Uważa Pan, że defensywa polskiej reprezentacji w najbliższym meczu eliminacyjnym poradzi sobie bez tych dwóch obrońców?

Reprezentacja narodowa to nie jest klub, w którym jesteśmy ograniczeni liczbą zawodników, których mamy, i musimy się martwić, kiedy wypadną nam zawodnicy z danej formacji. Polska reprezentacja ma nieograniczony dobór piłkarzy i mamy na pewno bardzo dobrych zmienników na te pozycje, a może nawet lepszych od tych, którzy grali. Myślę, że trener Fornalik doskonale sobie z tym poradzi.

W ostatnim czasie selekcjoner reprezentacji Polski w bramce stawia na Artura Boruca kosztem Wojciecha Szczęsnego czy Tomasza Kuszczaka. Pana zdaniem jest to dobry ruch ze strony naszego selekcjonera?

To jest decyzja selekcjonera. Na kogoś trzeba postawić. Stawia na Boruca, to znaczy, że wybrał tego zawodnika na bramkarza numer jeden. Trener Fornalik gdzieś sobie ten ranking poukładał i tylko mecz może odzwierciedlić, czy są to właściwe decyzje, czy nie.

Obrońca reprezentacji Marcin Wasilewski od dłuższego czasu miał problem z rytmem meczowym, a było to spowodowane brakiem regularnej gry w klubie. Jednak przygoda „Wasyla” z Anderlechtem dobiegła końca i piłkarz niedługo zwiąże się z nowym klubem. Pana zdaniem, jeśli ten piłkarz będzie regularnie grał, to może być tak mocnym ogniwem reprezentacji Polski jak wcześniej?

Jest to bardzo doświadczony gracz. Występował on na najwyższym poziomie klubowym i reprezentacyjnym. Ma on za sobą świetne występy. Myślę, że jeszcze tej drużynie się przyda, a wiemy, że w szatni odgrywa bardzo pozytywną rolę, dlatego tacy piłkarze się drużynie przydadzą.

Przede wszystkim jest bardzo charyzmatycznym zawodnikiem.

Zgadza się. Niewielu jest takich zawodników w chwili obecnej. Myślę, że główną rolę odgrywa to, że jest w zespole na zgrupowaniu.

Jakub Kosecki niedawno wkroczył do pierwszej reprezentacji Polski i udało mu się w niej rozegrać kilka spotkań. Piłkarzem Legii Warszawa są zainteresowane hiszpańskie drużyny. Gdyby zdecydował się on na wyjazd na Półwysep Iberyjski, to wyszłoby na dobre jemu i polskiej reprezentacji?

Ja patrzę na to przez pryzmat polskich klubów i myślę, że Legia w tej chwili musi się wzmacniać, jak tylko może, żeby zagrać dobrze w eliminacjach do Ligi Mistrzów, a może w samej Lidze Mistrzów. Tacy piłkarze jak Kosecki są w niej niezbędni. Trudno w tej chwili myśleć o tym, że najlepsi będą odchodzić. Wystarczy, że kilku zawodników odeszło z Legii po tej rundzie, i nie może ona pozbywać się najlepszych. Uważam, że bardzo dobrze rozwija się w drużynie warszawskiej Legii.

Zrobił duży postęp, patrząc przez pryzmat poprzedniego roku.

Zgadza się i dlatego nie widzę żadnych powodów, dla jakich ten zawodnik miałby zmienić klub, skoro bardzo dobrze rozwija się w drużynie Legii.

Za granicą mógłby zrobić postęp, bo za granicą są inne realia, jeśli chodzi o treningi, przygotowanie itd.

Oczywiście, że są inne realia. Wystarczy zobaczyć na Arkadiusza Milika, który wstępował w Górniku Zabrze. Poszedł on za granicę i na razie jeszcze poważnej kariery nie robi.

We wtorek drugie spotkanie od pierwszych minut rozegrał Bartosz Salamon. Czy Pana zdaniem obrońca na co dzień występujący w Milanie może być przez wiele lat filarem reprezentacji Polski?

Jeśli będzie grał regularnie w Milanie, to sądzę, że będzie również filarem reprezentacji Polski. Jak na razie niestety piłkarzowi brakuje występów i to w tej chwili jest największym jego problemem.

Mówi się o tym, że zmieni on drużynę klubową. W grę wchodzą inne włoskie kluby.

Przede wszystkim chodzi o to, żeby grał. Obojętnie, jaki to będzie klub, czy to będzie Milan, czy inny włoski zespół. Najważniejsze jest to, żeby regularnie występował, bo wtedy może utrzymać rytm meczowy.

Robert Lewandowski w Borussii Dortmund odgrywa wiodącą rolę. Natomiast w reprezentacji Polski gra poniżej oczekiwań. W meczu z San Marino zdobył dwa gole i to z rzutów karnych. Pana zdaniem ten piłkarz jest w stanie w najbliższym czasie zdobywać seryjnie bramki?

To jest gwiazda naszego zespołu i najlepszy nasz napastnik. Jest on ambasadorem polskiej piłki na arenie międzynarodowej. Piłkarz, o którym najwięcej się ostatnio mówiło w Europie czy na świecie. Trudno dyskutować, jaką rolę powinien odgrywać w polskiej reprezentacji. Przyjdzie moment, w którym będzie również strzelał dużo i celnie, jak w Dortmundzie. Myślę, że ten moment może nastąpić w najbliższym meczu z Mołdawią.

Brak Ludovica Obraniaka może wyjść na korzyść polskiej kadrze?

Na korzyść? Polska kadra nie może myśleć o stracie żadnego piłkarza. Obraniak postanowił jak na razie odpocząć od kadry i to jest jego wybór, a nie selekcjonera. W związku z tym trzeba to uszanować i nie dyskutować, czy jest to dobre dla kadry, czy nie. Jak widać, jest to dobre dla nie go, bo tak sobie zażyczył i myślę, że to trzeba uszanować.

Od kilku spotkań jego gra nie imponowała.

No, ale z drugiej strony, to on zdobywał ważne bramki dla reprezentacji i dobrze zagrywał z rzutów wolnych czy z rzutów rożnych, z których później padały bramki. Gdyby tak ocenić wszystkie rzeczy na plus czy minus, to też tych plusów było dużo.

Pana zdaniem podopiecznym Waldemara Fornalika uda się awansować na mundial w Brazylii?

Wszyscy trzymamy za nich kciuki, bo byłoby to fantastyczne dla polskiej reprezentacji. Zaczynam się martwić, bo to już jest kolejny mundial, na który byśmy nie awansowali. Wówczas niedobrze by się stało, bo to byłby kolejny mundial bez Polski.

Obserwuj autora tekstu na Twitterze: @BłażejZięty

Komentarze
~bajer (gość) - 11 lat temu

zgadzam sie. Pozegnanie mial do bani. Zdjal go po
30min gry bezplodne to bylo

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze